Katarzyna Dowbor pokazuje, jak dba o formę. "Starsza pani chyba daje radę?"
Znana dziennikarka udostępniła w swoich mediach społecznościowych filmik, w którym zdecydowała się odpowiedzieć na plotki dotyczące powodów jej odejścia z telewizji. Katarzyna Dowbor od wielu lat zmaga się z chorobą. Mimo to formy może pozazdrościć jej niejedna osoba. Jak 64-latka dba o zdrowie?
O walce z chorobą Katarzyna Dowbor opowiedziała w 2019 r. Była prowadząca programu "Nasz Nowy Dom", który cieszy się ogromną popularnością wśród widzów, z powodu schorzenia, z jakim walczy, musiała przejść zabieg. Swoją diagnozę poznała przez przypadek, w trakcie pracy w telewizji.
Katarzyna Dowbor miała poważne problemy ze zdrowiem
Podczas jednego z programów, nad jakim wówczas pracowała dziennikarka, jej zadaniem była rozmowa z lekarzem alergologiem i specjalistą chorób wewnętrznych. Podczas wywiadu ekspert zwrócił uwagę na nietypowy objaw. Chodziło o opuchnięte oko.
Dowbor przyznała, że rzeczywiście zmaga się od kilku miesięcy z problemami w tej okolicy. Wyznała, że oko ją swędzi, puchnie, szczypie i jest wyraźnie wypchnięte do przodu.
Jak się potem okazało, okulista stwierdził, że dolegliwość jest skutkiem uszkodzenia rogówki. Lecz lekarz, z którym przeprowadzała wywiad, od razu stwierdził, że to coś poważniejszego i polecił dziennikarce wykonanie bardziej szczegółowych badań.
Te w połączeniu z kilkoma specjalistycznymi konsultacjami, pozwoliły postawić diagnozę. Okazało się, że Katarzyna Dowbor cierpi na problemy z tarczycą, a dokładniej na chorobę Gravesa-Basedowa.
Choroba Gravesa-Basedowa to schorzenie o podłożu autoimmunologicznym, związane z wzmożonym wydzielaniem hormonów tarczycowych. Schorzenie może dotknąć każdego, ale najczęściej atakuje kobiety i osoby poniżej 40. roku życia.
Dziennikarka dba o formę mimo choroby
To schorzenie autoimmunologiczne dotknęło popularną dziennikarkę w okresie stresujących zmian w życiu. - Diagnoza, którą mi wtedy postawiono, wywołała we mnie szok i mieszaninę różnych emocji. Byłam zmartwiona chorobą, wściekła na okulistkę, której nawet przez myśl nie przeszło, żeby mnie skonsultować z endokrynologiem – przyznała w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Po kilku miesiącach leczenia - obejmujących m.in. wlewy dożylne ze sterydów - choroba dała za wygraną. Ostatecznie znana prowadząca zdecydowała się na usunięcie tarczycy.
- Czuję się lepiej. To była bardzo dobra decyzja. Nawet blizny już nie widać i jest super. Nie muszę też się martwić i zastanawiać, jak to będzie. Mogę normalnie funkcjonować - wyjaśniła w wywiadzie dla "Faktu".
Dziś Katarzyna Dowbor stawia na dbanie o swoje zdrowie, zarówno psychiczne, jak i fizyczne. Dziennikarka jeździ na nartach, zajmuje się ogrodnictwem i uwielbia konie.
- Kiedy czytasz w prasie, że wylali Cię z roboty, bo jesteś schorowaną starszą panią… I co? Starsza pani chyba daje radę? – pyta pod nowym wideo.