Influencer z niepełnosprawnością komentuje aferę z Mamą Ginekolog. "Tkwiłem w kolejce jak każdy"

2023-02-08 9:32

Afera z Mamą Ginekolog, rezydentką, która przyznała się do przyjmowania znajomych poza kolejnością, nabiera na sile. Głos w sprawie zabrały już instytucje rządowe. Sprawę skomentował także influencer z niepełnosprawnością Wojciech Sawicki, który nie przebiera w słowach.

Influencer z niepełnosprawnością komentuje aferę z Mamą Ginekolog. Tkwiłem w kolejce jak każdy
Autor: Instagram Influencer z niepełnosprawnością komentuje aferę z Mamą Ginekolog. "Tkwiłem w kolejce jak każdy"

Rzeczywistość systemu polskiej opieki zdrowotnej pozostawia wiele do życzenia. Długie kolejki, niedobór specjalistów, problemy kadrowe widzą pacjenci prawie na każdym kroku. Po słowach Mamy Ginekolog, czyli lek. Nicole Sochacki-Wójcickiej, zawrzało. Teraz sprawę skomentował Wojciech Sawicki, który kulisy tego systemu zna lepiej, niż mogłoby się wydawać.

"Miarka się przebrała"

Mama Ginekolog - Nicole Sochacki-Wójcicka - jest lekarką rezydentką w jednym z warszawskich szpitali. Tylko na Instagramie jej profil obserwuje ponad 920 tys. osób. Bez echa nie przeszły słowa lekarki, która przyznała, że w swoim gabinecie, który działa w ramach kontraktu NFZ, przyjmuje swoich znajomych poza kolejnością.

Za te słowa spotkała ją fala krytyki. Jedną z osób, która zdecydowała się zabrać głos, jest influencer z niepełnosprawnością Wojciech Sawicki. Autor profilu "Life on Wheelz" cierpi na dystrofię mięśniową Duchenne'a, która doprowadziła do trwałej niepełnosprawności mężczyzny.

W różnych placówkach medycznych Wojciech spędził wiele godzin. Nie ukrywa, że wiele razy musiał naczekać się, by dostać się do neurologa, kardiologa, genetyka.

Lecz jak sam przyznaje, dopiero słowa Mamy Ginekolog sprawiły, że "miarka się przebrała".

"Mam nadzieję, że to koniec kariery tej osoby"

- Czuję się, jakby ktoś napluł mi w twarz – napisał Sawicki. W swoim wpisie na Instagramie opisał własny problem, z którym się zmagał. Na co dzień mężczyzna wymaga żywienia dojelitowego i korzysta z sondy PEG, która ostatnio zawiodła.

Na potrzebną w tym przypadku endoskopię Wojciech musiał czekać trzy tygodnie. Przez ten czas jeździł na Szpitalny Oddział Ratunkowy, by móc normalnie się odżywiać. - Moja niepełnosprawność nie miała żadnego znaczenia. Tkwiłem w kolejce jak każdy – przyznał.

Wojciech ma świadomość, że nie jest odosobnionym przypadkiem i z podobnymi problemami mierzy się wiele osób. Dlatego tłumaczenia Mamy Ginekolog, która przyznała, że przez przyjmowania znajomych poza kolejnością, pomaga rozwiązać problem kolejek w polskim systemie opieki zdrowia, bardzo go rozzłościły.

Poradnik Zdrowie: kiedy iść do neurologa?

- Mam nadzieję, że to koniec kariery tej osoby w mediach – napisał. Przypomniał również, że już wiele wcześniejszych wpadek popełnionych przez patoinfluencerów, uchodziło im bez konsekwencji. - Nie pozwólmy, żeby ta bulwersująca sprawa rozeszła się po kościach – zaapelował Wojciech Sawicki.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki