Gwiazda "Emily w Paryżu" walczyła o życie w szpitalu. Dramatyczna relacja
Wstrząsające doniesienia o stanie zdrowia amerykańskiej aktorki Ashley Park, która wciela się w rolę Mindy w popularnym serialu Netfliksa „Emily w Paryżu”. Wyznała w mediach społecznościowych, że była blisko śmierci. Niegroźna infekcja doprowadziła do stanu krytycznego, zagrażającego jej życiu. Relacja 32-latki chwyta za serce.
Ashley Park, znana najbardziej z roli Mindy Chen w cieszącym się dużą popularnością serialu „Emily w Paryżu”, niespodziewanie udostępniła w mediach społecznościowych post z łóżka szpitalnego. Przekazała swoim fanom smutną wiadomość. Jak się okazało, pod koniec 2023 roku stoczyła walkę o swoje życie. Tydzień spędziła na oddziale intensywnej terapii.
Ashley Park otarła się o śmierć
32-letnia amerykańska aktorka rozpoczyna wzruszający wpis od wyjaśnienia, co przeszła w pierwszych tygodniach 2024 roku. Napisała, że myśląc o swoich ostatnich doświadczeniach, odczuwa wdzięczność. Dalej ujawniła, z czym musiała się zmagać.
Serialowa Mindy Chen trafiła do szpitala po tym, jak „zapalenie migdałków przerodziło się w krytyczny wstrząs sceptyczny”, który zaatakował kilka jej narządów wewnętrznych. Doszło u niej do najcięższego stadium sepsy, tzw. uogólnionej reakcji zapalnej na zakażenie bakteryjne. Wymagała pilnej interwencji lekarskiej i wdrożenia właściwego leczenia.
Park zdradziła we wpisie, że jej poważne problemy ze zdrowiem wywołała – z pozoru – niewinna infekcja. Rozwinęła się u niej, gdy w grudniu 2023 roku przebywała na urlopie w Tajlandii. Jej stan zdrowia z dnia na dzień był coraz gorszy. „Między grudniem a Nowym Rokiem zaczęło się od zapalenia migdałków, a przerodziło się w krytyczny wstrząs septyczny, który wpłynął na kilka moich organów” – napisała aktorka. Dodała też, że jej zdrowie się poprawiło mimo tego, co początkowo jej mówiono.
Ashley Park miała wstrząs septyczny
Jak wynika z relacji aktorki, wylądowała w trzech różnych szpitalach za granicą. Jej życie było zagrożone. W tych dramatycznych chwilach mogła liczyć na wsparcie swojego partnera Paula Formana. Podziękowała ukochanemu za obecność i wyznała mu miłość.
„Jestem wdzięczna Paulowi, że był ciągle u mojego boku”. Uspokoiłeś moje obawy i przeprowadziłeś mnie przez karetki pogotowia, trzy zagraniczne szpitale, tydzień na OIOM-ie, straszne pogotowie ratunkowe, niezliczone badania, testy i zastrzyki, rozdzierający ból i masę zamieszania. A to wszystko (działo się – red.), gdy byliśmy po drugiej stronie świata, daleko od tych, których znamy” – czytamy.
W dalszej części postu 32-latka po raz pierwszy podziękowała w ciepłych słowach lekarzom i personelowi medycznemu za uratowanie życia. „Ogromne podziękowania dla moich bohaterów w domu, którzy byli na łączach z firmą ubezpieczeniową, Paulem, moimi rodzicami i lekarzami o każdej porze (wy wiecie, kim jesteście)” – podkreśliła.
Ashley Park, która w poważnym stanie trafiła do szpitala, powoli wraca do zdrowia. Uspokoiła swoich fanów, pisząc, że dochodzi do siebie i obiecuje, że będzie dobrze.