"Oddziały dziecięce są przepełnione". W tym roku te choroby pojawiły się wyjątkowo wcześnie
W tym roku choroby odkleszczowe pojawiły się wyjątkowo wcześnie. Ale to nie niejedyny problem. Na szpitalne oddziały trafiają także dzieci z powikłaniami po grypie i ospie.
– W tym roku wyjątkowo wcześnie, bo już teraz, pojawiły się choroby odkleszczowe u dzieci. Więcej też niż zwykle jest przypadków infekcji paciorkowcowych, będących powikłaniami po grypie i ospie – przekazała PAP dr Lidia Stopyra, pediatra i specjalista chorób zakaźnych.
Pierwsze przypadki chorób odkleszczowych wśród dzieci
Szpitalne oddziały dziecięce odnotowały już pierwsze przypadki chorób odkleszczowych u dzieci. Chodzi o neuroinfekcje, takie jak zapalenie mózgu, czy borelioza. Sytuacja na oddziałach pediatrycznych się pogarsza, ponieważ więcej niż przed okresem pandemii jest także chorób paciorkowcowych.
Brakuje szpitalnych łóżek, dzieci muszą czekać aż ktoś, kto przebywał na oddziale, zostanie wypisany do domu. Dopiero wtedy szpital może przyjąć kolejnego pacjenta.
- Oddział jest pełen dzieci. Sytuacja jest na granicy. Otrzymujemy telefony z innych szpitali, że potrzebują przekazać do nas dziecko. Ale muszą czekać, aż kogoś wypiszemy i zwolni się miejsce - mówi dr Lidia Stopyra, szefowa Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii w szpitalu Żeromskiego w Krakowie.
Oddział dziecięcy w szpitalu Żeromskiego w Krakowie dysponuje 30 łóżkami. Przyjmowane są tylko najcięższe przypadki w województwie.
Sytuację pogarsza fakt, że poza standardowymi infekcjami, w tym roku niespodziewanie szybko pojawiły się przypadki chorób odkleszczowych wśród dzieci.
Kolejne zagrożenie to choroby paciorkowcowe
Problem stanowią także choroby paciorkowcowe. Zalicza się do nich między innymi ciężkie zapalenia płuc i opłucnej oraz sepsę. Są to groźne powikłania po grypie i ospie wietrznej.
Dr Stopyra nie jest zaskoczona. Jak twierdzi, Centers for Disease Control and Prevention (CDC), czyli rządowa agencja zapobiegania chorobom i ich monitorowania już we wrześniu przewidziała tę sytuację.
- Tego można było się spodziewać - CDC raportowała już od września zwiększenie ilości ciężkich infekcji paciorkowcowych - zauważyła.
Szefowa Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii w szpitalu Żeromskiego w Krakowie zapewnia, że medycyna wie, jak leczyć takie przypadki, ale kluczowa jest szybka interwencja.
- Choroby paciorkowcowe potrafimy leczyć, ale ważne jest szybkie rozpoznanie - podkreśliła.
Na koniec lekarka odniosła się także do wzrostu liczby chorób.
- Pandemia zwiększyła świadomość o potrzebie badań. Także zwiększyła statystyki zgłaszalności chorób zakaźnych. Poprawiła też diagnostykę - powiedziała.