Bolały ją plecy, ale ignorowano jej obawy. 19-latka zmarła na raka
Amelia Ellerby przez ponad rok próbowała dostać się do lekarza. Jednak proponowano jej tylko teleporady. 19-latka skarżyła się na bóle pleców, a z czasem zauważyła na nich niewielki guz. Niestety, przyczyną jej zdrowotnych problemów był nowotwór.
Kiedy 19-latka trafiła w końcu do lekarza, nie miała wielu szans. Nowotwór zajął już znaczną część górnej połowy ciała. Lekarze poinformowali ją, że zostało jej dwa miesiące życia. Jej najbliżsi są przekonani, że gdyby udało się jej wcześniej dostać do specjalisty, miałaby większe szanse.
Zbyt późna diagnoza
"Nikt nie zasługuje na utratę życia w wieku 19 lat" - powiedziała ciotka Amelii, Claire. Dziewczyna odeszła zaledwie kilka tygodni od zdiagnozowania raka. Po raz pierwszy kontaktowała się z lekarzem wiosną 2021 roku, a następnie kilka tygodni później. Lekarz rodzinny przepisał jej antybiotyki oraz skierował na tomografię komputerową, choć uprzedził ją, że będzie oczekiwać na badanie pół roku.
Dopiero wiosną tego roku, kiedy 19-latka czekała jeszcze na wykonanie badań, udało się jej spotkać z lekarzem osobiście. Niewielki guzek, który nastolatka wyczuła wcześniej, urósł już do znacznie większych rozmiarów. Lekarz pierwszego kontaktu natychmiast skierował ją na prześwietlenie i rezonans magnetyczny.
Badania wykazały, że Amelia miała już guzy w płucach. Kolejne badania przyniosły jeszcze gorsze wieści – rak objął już wątrobę, węzły chłonne, żołądek. Dziewczyna miała mięsaka tkanek miękkich.
"Nie poddawaj się"
W połowie maja Ellerby usłyszała, że jej choroba jest nieuleczalna i zostało jej kilka miesięcy życia. Zmarła 12 czerwca. Jej rodzina domaga się wyjaśnień od lekarzy Priory Medical Centre przy Cornlands Road, którzy początkowo nie chcieli obejrzeć Ellerby, tylko kierowali ją na konsultacje telefoniczne. Ciotka Amelii dodaje: "Gdyby zbadano ją wcześniej, gdy rak znajdował się tylko w jednym miejscu, można by go usunąć".
Najbliżsi 19-latki podkreślają, że mimo szoku, z wielką odwagą poradziła sobie ze śmiertelną diagnozą, planując nawet szczegóły swojego pogrzebu. Wybrała główny motyw i część muzyki. Na chwilę przed śmiercią zdołała także spędzić ostatnie wakacje w przyczepie kempingowej, mimo tego, że ból był już bardzo silny.
Dziś Claire namawia każdego, by jeśli znalazł na swoim ciele niepokojący guzek, nalegał na wizytę z lekarzem. - Nie czekaj. Żądaj realnej wizyty. Nie poddawaj się – podkreśla.
Mięsak jest trudny do zdiagnozowania
Mięsak jest rakiem, który rozwija się z określonych tkankach - kościach i mięśniach. Istnieją dwa rodzaje mięśniaków, czyli kostniakomięsak i mięsak tkanek miękkich. Mięsak tkanek miękkich powstaje z tłuszczu, mięśni, nerwów, naczyń krwionośnych lub chrząstki.
Wyróżnia się ponad 50 podtypów mięsaków tkanek miękkich. Niektóre z nich częściej dotykają dzieci, a inne głównie dorosłych. Guzy towarzyszące temu rakowi są trudne do zdiagnozowania, ponieważ łatwo je pomylić z innymi typami narośli.
Mięsak tkanek miękkich może wystąpić w dowolnym miejscu ciała. Najczęściej występuje na ramionach, nogach i w jamie brzusznej.
Polecany artykuł: