Ból głowy po świecach zapachowych? Naukowcy ostrzegają przed ukrytymi zanieczyszczeniami powietrza

2025-11-12 9:29

Siadasz na kanapie, zapalasz świecę zapachową, a jakiś czas później czujesz, że zaczyna cię boleć głowa? Chociaż jesienne wieczory przy świecach mogą wydawać się idealnym sposobem na relaks, nowe badania jasno pokazują: świece zapachowe mogą szkodzić zdrowiu. W trakcie ich spalania poziom szkodliwych pyłów PM2.5 w mieszkaniu podnosi się nawet dwudziestokrotnie, a niewidoczne nanocząstki trafiają prosto do płuc. Istnieje jednak zaskakująco prosty sposób na to, by usunąć to zagrożenie.

Udekorowana tacka z zapalonymi świecami i ozdobnymi dyniami na drewnianym stoliku kawowym, a w tle zrelaksowana osoba pod kocem na kanapie z kubkiem i pilotem. Artykuł na Poradnik Zdrowie przestrzega przed zanieczyszczeniami powietrza ze świec.

i

Autor: OKrasyuk Udekorowana tacka z zapalonymi świecami i ozdobnymi dyniami na drewnianym stoliku kawowym, a w tle zrelaksowana osoba pod kocem na kanapie z kubkiem i pilotem. Artykuł na Poradnik Zdrowie przestrzega przed zanieczyszczeniami powietrza ze świec.
  • Najnowsze badania naukowe ujawniają, jak szkodliwe są świece zapachowe, które mogą podnosić stężenie pyłu PM2.5 w domu ponad dwudziestokrotnie
  • Szkodliwość wosków zapachowych może być porównywalna do wdychania oparów z kuchenki gazowej lub spalin przy ruchliwej ulicy
  • Eksperci ostrzegają, że enigmatyczne hasło „perfumy” na etykiecie często ukrywa lotne związki organiczne powodujące bóle głowy od świec zapachowych
  • Zaledwie 15-minutowe wietrzenie to skuteczny sposób na poprawę jakości powietrza w domu, redukując zanieczyszczenia nawet o połowę

Czy świece zapachowe są szkodliwe? Nowe badania o pyle PM2.5 w domu

Jesienne wieczory z książką i blaskiem świecy to dla wielu symbol relaksu i domowego ciepła. Jednak najnowsze badania z 2025 roku, opublikowane na łamach czasopisma „Nature”, rzucają na ten sielski obraz niepokojący cień. Okazuje się, że spalanie popularnych świec zapachowych może drastycznie pogorszyć jakość powietrza w mieszkaniu, podnosząc stężenie pyłów zawieszonych PM2.5 do poziomów przekraczających normy ponad dwudziestokrotnie. To prawdziwy sygnał alarmowy dla naszego zdrowia.

Czym to grozi? Przede wszystkim podrażnieniem dróg oddechowych i nasileniem objawów astmy, ale to niestety nie wszystko. Wspomniana analiza ujawniła także, że dym ze świec zmienia mikrobiom powietrza, wprowadzając do niego nanocząstki bakteryjne. Są one na tyle małe, że mogą przenikać przez komórki i dostawać się bezpośrednio do krwiobiegu, stanowiąc ukryte zagrożenie.

Co nam wydłuża życie, a co je skraca? Prof. Maciej Banach obala mity

Czy kominki na wosk zapachowy są bezpieczne? Nowe dane o nanocząstkach

Wiele osób, świadomych ryzyka związanego z dymem, sięga po woskowe topielce podgrzewane elektrycznie, wierząc, że to bezpieczniejszy wybór. Niestety, badanie opublikowane w tym roku na łamach „Environmental Science & Technology Letters” dowodzi, że to ślepy zaułek. Okazuje się, że nawet te „bezpłomieniowe” produkty wchodzą w reakcję z obecnym w pomieszczeniach ozonem, tworząc chmurę nanocząstek w stężeniu porównywalnym do oparów z kuchenki gazowej. Szkodliwość wosków zapachowych może być więc równie duża.

Co to oznacza dla naszych płuc? Autorzy tej analizy wyliczyli, że dawka oddechowa tych cząstek jest podobna do tej, którą przyjmujemy, stojąc przy ruchliwej ulicy. To szokujące porównanie. Producenci często promują swoje wyroby jako zdrowsze, nie informując konsumentów o tym ukrytym zagrożeniu, z którym wiąże się podobne obciążenie oddechowe.

Ukryte składniki świec zapachowych. Co oznacza hasło „perfumy” na etykiecie?

Problem jest szczególnie dotkliwy w Polsce, gdzie według danych American Lung Association aż w 78% domów stężenie pyłu PM2.5 przekracza normy WHO, a zanieczyszczenie powietrza w domu staje się poważnym wyzwaniem. Odświeżacze i świece są jednym z głównych winowajców, a w naszym kraju brakuje regulacji prawnych, jakie wprowadzono chociażby w Kalifornii w 2024 roku, zakazując 33 toksycznych substancji. W efekcie, nawet produkty oznaczone jako „eko” mogą zawierać szkodliwe składniki ukryte pod ogólnym, nic niemówiącym hasłem „perfumy”.

Za tym enigmatycznym określeniem kryją się często lotne związki organiczne (VOCs), takie jak benzen, formaldehyd czy toluen. Jak podaje publikacja na łamach „Frontiers in Toxicology”, krótka ekspozycja na nie wywołuje podrażnienie oczu i gardła, a także bóle głowy od świec zapachowych. Długotrwały kontakt z nimi może prowadzić do uszkodzenia wątroby, nerek czy układu nerwowego. Na ich działanie najbardziej narażone są dzieci, seniorzy oraz osoby z chorobami płuc, takimi jak astma czy przewlekła obturacyjna choroba płuc (POChP).

Jak poprawić jakość powietrza w domu? Poznaj proste i bezpieczne sposoby

Na szczęście nie trzeba rezygnować z przytulnej atmosfery, by oddychać zdrowo. Zastanawiasz się, jak poprawić jakość powietrza w domu bez dużych inwestycji? Najprostszym i darmowym rozwiązaniem jest regularne wietrzenie. Zaledwie 15 minut przy otwartym oknie potrafi zredukować stężenie zanieczyszczeń o połowę.

Zamiast świec i wosków, warto rozważyć dyfuzor z naturalnymi olejkami eterycznymi, który może pełnić funkcję bezpiecznego, naturalnego odświeżacza powietrza. Jeśli posiadamy klimatyzację, pomocna może być wymiana filtrów na te klasy MERV 8-11. Taki zabieg, kosztujący około 40-80 zł rocznie, może, według badań przytoczonych w „Frontiers in Toxicology”, zmniejszyć objawy astmy nawet o 40-61% w ciągu zaledwie sześciu miesięcy.

Rośliny najskuteczniej oczyszczające powietrze GALERIA

Poradnik Zdrowie Google News