Powstał przełomowy test krwi. Wykrywa ukrytego raka i przewiduje sukces terapii

Perspektywa walki z nowotworem, który przez dekady może rozwijać się bez żadnych objawów, budzi ogromny niepokój. Standardowe badania obrazowe często okazują się bezradne, gdy ogniska choroby są jeszcze zbyt małe, by je uchwycić. Przełomowy test krwi wykrywający raka może to zmienić, zapewniając nie tylko wcześniejszą diagnozę, ale także coś znacznie ważniejszego dla powodzenia leczenia.

Mężczyzna w koszuli przygotowywany do pobrania krwi przez pracownicę medyczną w niebieskich rękawiczkach, która dezynfekuje jego ramię w gabinecie zabiegowym. Na stole obok widać probówki. O nowym teście krwi wykrywającym raka przeczytasz na Poradnik Zdrowie.

i

Mężczyzna w koszuli przygotowywany do pobrania krwi przez pracownicę medyczną w niebieskich rękawiczkach, która dezynfekuje jego ramię w gabinecie zabiegowym. Na stole obok widać probówki. O nowym teście krwi wykrywającym raka przeczytasz na Poradnik Zdrowie.
  • Badanie opublikowane w Nature Medicine ujawnia, że nowy test krwi wykrywa raka niewidocznego dla tomografu
  • Badacze odkryli biomarker, który pozwala ocenić zagrożenie na wiele lat przed pojawieniem się objawów
  • Poziom DNA nowotworowego we krwi pozwala przewidzieć skuteczność leczenia immunologicznego
  • Analizy przeprowadzone przez ekspertów sugerują, że najgorsza fala zachorowań na międzybłoniaka (rzadki, ale groźny nowotwór) w Polsce jest dopiero przed nami
  • Ryzyko międzybłoniaka dotyczy głównie pracowników zakładów azbestowych, oraz mieszkańców okolicznych terenów

Nowy test krwi wykrywa raka, którego nie widać na tomografii

Naukowcy opracowali niezwykle czuły test z krwi, który może zrewolucjonizować diagnostykę międzybłoniaka, czyli rzadkiego i bardzo agresywnego nowotworu najczęściej związanego z kontaktem z azbestem. Jak donoszą badacze z Georgetown University Medical Center i Johns Hopkins na łamach czasopisma „Nature Medicine”, nowa metoda pozwala wykryć krążące we krwi DNA nowotworowe, znane jako ctDNA (czyli mikroskopijne fragmenty materiału genetycznego uwalniane do krwiobiegu przez komórki rakowe). Dzięki temu możliwe staje się zidentyfikowanie ukrytych ognisk raka, które są zbyt małe, by mogły je zobaczyć standardowe badania obrazowe, takie jak tomografia komputerowa.

To ogromny krok naprzód, ponieważ międzybłoniak opłucnej jest nowotworem, w przypadku którego czas od diagnozy do końca życia wynosi często od kilku do kilkunastu miesięcy, a choroba potrafi rozwijać się w ukryciu nawet 30 do 50 lat po ekspozycji na azbest.

Starsze metody tak zwanej biopsji płynnej (badania krwi w poszukiwaniu śladów nowotworu) nie sprawdzały się tu dobrze, ponieważ międzybłoniak charakteryzuje się małą liczbą mutacji somatycznych (zmian w genach komórek rakowych). Nowy test omija ten problem, otwierając drogę do wcześniejszego i znacznie dokładniejszego diagnozowania.

Gadaj Zdrów: “Musiałam się prosić o zrobienie tomografii”. Asia 4 lata temu miała czerniaka, dziś ma przerzuty

Skąd wiadomo, czy leczenie raka zadziała? Ten test krwi zna odpowiedź

Nowy test z krwi to nie tylko narzędzie diagnostyczne, ale także cenne źródło informacji o tym, jak pacjent zareaguje na leczenie. Badanie opisane w „Nature Medicine” pokazało, że monitorowanie poziomu ctDNA u osób przechodzących immunoterapię neoadiuwantową (czyli leczenie wzmacniające układ odpornościowy, stosowane przed główną terapią, na przykład operacją) pozwala przewidzieć, kto odniesie największe korzyści. Pacjenci, u których po leczeniu poziom ctDNA stał się niewykrywalny, mieli znacznie dłuższe przeżycie wolne od remisji i dłuższe przeżycie całkowite.

Wyniki te potwierdziło badanie kliniczne, w którym pacjenci otrzymywali leki immunologiczne. Osoby leczone terapią łączoną żyły średnio około 2 lat i 5 miesięcy. Warto wiedzieć, że naukowcy badają również inne biomarkery (substancje we krwi, których poziom może wskazywać na chorobę). Jednym z nich jest peptyd SMRP, którego podwyższone stężenie można wykryć na długo przed diagnozą, co czyni go pomocnym w badaniach przesiewowych u osób narażonych w przeszłości na kontakt z azbestem.

Jak pokazały wyniki opublikowane w „The Journal of Thoracic and Cardiovascular Surgery”, niższy poziom SMRP przed leczeniem wiązał się z lepszymi rokowaniami.

Skutki azbestu w Polsce. Dlaczego najgorsza fala zachorowań dopiero przed nami?

Nowe technologie diagnostyczne mogą być szczególnie ważne w krajach, które wciąż mierzą się z dziedzictwem azbestu, a Polska niestety do nich należy. Według raportu Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, w 2022 roku odnotowano w naszym kraju 278 nowych zachorowań i 297 zgonów z powodu międzybłoniaka opłucnej.

Eksperci obawiają się jednak, że rzeczywista skala problemu może być większa, a najgorsze dopiero przed nami. Jak wskazuje analiza opublikowana w bazie naukowej PubMed Central (PMC), szczyt zużycia azbestu w Polsce nastąpił dekadę później niż w krajach Europy Zachodniej.

Biorąc pod uwagę bardzo długi okres latencji tej choroby (czyli czas od kontaktu z azbestem do pojawienia się objawów), wynoszący 30-40 lat, możemy spodziewać się wzrostu liczby zachorowań. Problem ten ma również swój wymiar geograficzny. Najwyższe wskaźniki zachorowalności na międzybłoniaka odnotowano w województwach małopolskim, śląskim i świętokrzyskim, co wiąże się z lokalizacją dawnych zakładów przetwórstwa azbestu.

Co istotne, badania z PMC pokazują wyższą zachorowalność u kobiet w tych regionach, co wskazuje na znaczenie narażenia środowiskowego, a nie tylko zawodowego. W obliczu tych wyzwań, tak czułe i wczesne metody wykrywania nowotworu, jak opisany test krwi, dają nadzieję na skuteczniejszą walkę z chorobą w nadchodzących latach.

Zobacz galerię: Znane osoby, które zmarły na raka płuca

Poradnik Zdrowie Google News