Jak wykryć raka jelita grubego w domu, jeśli obawiasz się kolonoskopii?
Myśl o badaniach profilaktycznych często budzi niepokój, zwłaszcza gdy kojarzą się z inwazyjnymi procedurami. Na szczęście w diagnostyce pojawiają się nowe rozwiązania, które mogą ułatwić wykrywanie wszelakich chorób, w tym jednego z najczęstszych nowotworów. Nowe badania pokazują się, że jesteśmy o krok od stworzenia domowego testu, które pozwoli wykryć raka jelita grubego. Nowe narzędzie ma być zaskakująco skuteczne.

- Naukowcy z Uniwersytetu Genewskiego opracowali domowy test o skuteczności 90%, który analizuje mikrobiotę jelitową.
- Nowoczesne testy z kału mogą mieć skuteczność diagnostyczną zbliżoną do inwazyjnej kolonoskopii.
- Analiza ekspertów ze Stanford Medicine wyjaśnia, dlaczego testy z krwi nie powinny zastępować innych metod badań.
- Polska ma jeden z najniższych wskaźników zgłaszalności na darmowe badania przesiewowe w całej Unii Europejskiej. Od stycznia 2026 roku NFZ będzie refundować nowe, małoinwazyjne zabiegi dla pacjentów z wczesnym stadium raka.
Jak wykryć raka jelita grubego? Nowy test ma 90% skuteczności
Przełom w podejściu do diagnostyki raka jelita grubego może być bliżej, niż nam się wydaje. Jak donosi czasopismo „Cell Host & Microbe”, naukowcy z Uniwersytetu Genewskiego (UNIGE) opracowali nowatorski test, który może całkowicie zmienić zasady gry we wczesnym wykrywaniu tej choroby. Zamiast inwazyjnych badań, nowa metoda opiera się na analizie próbki kału i wykorzystuje zaawansowane algorytmy sztucznej inteligencji. Program analizuje naszą mikrobiotę jelitową (czyli cały zespół mikroorganizmów, które naturalnie żyją w jelitach) w poszukiwaniu unikalnych sygnatur bakteryjnych, działających jak swoisty „odcisk palca” nowotworu. Dzięki temu test osiąga imponującą skuteczność na poziomie 90% w wykrywaniu zmian rakowych.
Skuteczność nowego testu jest bardzo bliska efektywności kolonoskopii, która jest obecnie uważana za „złoty standard” i wykrywa 94% przypadków raka. Jednak, jak podkreślają twórcy, nowa metoda ma nad nią ogromną przewagę. Przede wszystkim jest całkowicie nieinwazyjna, jest znacznie tańsza i można ją wykonać w zaciszu własnego domu. To ogromna szansa na zwiększenie liczby osób, które decydują się na badania przesiewowe, co ma kluczowe znaczenie, biorąc pod uwagę, że rak jelita grubego jest drugą najczęstszą przyczyną zgonów z powodu nowotworów na świecie.
Test z kału a badanie krwi. Co wybrać zamiast kolonoskopii?
Na rynku pojawia się coraz więcej obiecujących rozwiązań, które mogą ułatwić wczesną diagnostykę. Jak informuje „New England Journal of Medicine”, amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) zatwierdziła niedawno inny test, który również opiera się na analizie próbki kału. Wykazał 93,9% skuteczności w wykrywaniu raka oraz 43,4% w przypadku zaawansowanych zmian przedrakowych. Co ważne, według danych producenta, nowa wersja testu o 30% rzadziej daje wyniki fałszywie dodatnie (czyli sytuacje, gdy test wskazuje na chorobę, mimo że jej nie ma). Badania potwierdzają, że testy oparte na analizie DNA z kału (FIT-DNA) mają wysoką czułość, na poziomie 92%, podczas gdy standardowe testy immunochemiczne (FIT) osiągają około 79%.
Innym dynamicznie rozwijającym się kierunkiem są testy z krwi. Wyniki badania z udziałem ponad 27 000 osób, opublikowane w „Journal of Clinical Oncology”, pokazały, że nowa metoda badania krwi jest w stanie wykryć raka jelita grubego z 81% skutecznością. Eksperci jednak studzą entuzjazm i przypominają, że takie rozwiązania mają swoje ograniczenia. Analiza badaczy ze Stanford Medicine, która ukazała się na łamach „Annals of Internal Medicine”, jasno pokazuje, że testy z krwi są mniej skuteczne niż kolonoskopia. Autorzy podkreślają, że choć mogą być one cenną opcją dla osób, które z różnych powodów nie chcą lub nie mogą poddać się innym badaniom, to nie powinny zastępować kolonoskopii u tych, którzy są w stanie ją wykonać.
Dlaczego Polacy unikają badań na raka jelita grubego, mimo że są darmowe?
Problem wczesnej diagnostyki jest szczególnie istotny w Polsce. Według danych Krajowego Rejestru Nowotworów, każdego roku diagnozuje się u nas około 18-20 tysięcy nowych przypadków raka jelita grubego, co czyni go jednym z najczęstszych nowotworów. Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) prowadzi program badań przesiewowych, w ramach którego osoby w wieku 50-65 lat mogą bezpłatnie wykonać kolonoskopię. Mimo to, jak pokazują dane OECD, Polska znajduje się w ogonie Unii Europejskiej pod względem liczby osób biorących udział w takich badaniach. Niska zgłaszalność stanowi jedno z największych wyzwań dla naszego systemu ochrony zdrowia.
Jedną z przyczyn niskiego zainteresowania badaniami może być fakt, że polski program opiera się głównie na kolonoskopii, która przez wiele osób postrzegana jest jako badanie niekomfortowe i inwazyjne. Jak zauważono podczas obrad w polskim parlamencie, nasz kraj jest opóźniony we wdrażaniu na szeroką skalę testów immunochemicznych na krew utajoną w kale (FIT). W wielu krajach Unii Europejskiej stanowią one pierwszy, znacznie łatwiejszy do zaakceptowania przez pacjentów etap diagnostyki. Wprowadzenie prostych, domowych testów mogłoby znacząco poprawić wczesną wykrywalność. Jest to tym ważniejsze, że jak zapowiedział NFZ, od stycznia 2026 roku refundacją mają zostać objęte dwa nowe, małoinwazyjne zabiegi dla pacjentów z wczesnym stadium raka, co tylko potwierdza, jak kluczowe jest jak najszybsze wykrycie choroby.
Zobacz galerię: Najczęstsze objawy chorób jelit
