Lipoedema – mało znany duży problem. Czym jest „choroba grubych nóg”
Patrzą w lustro i widzą "grube" nogi - z powodu choroby, o której się nie mówi. Czują ból, ciężkość i narastające napięcie w tkankach – a zamiast diagnozy dowiadują się, że „wystarczy więcej się ruszać”. Słyszą, że “taka ich uroda”. Wiele z nich próbowało diet, treningów i kosztownych zabiegów, które zamiast pomagać – tylko pogarszały objawy. Lipoedema to choroba, z którą kobiety żyją latami bez właściwej diagnozy.

- Lipoedema to schorzenie, które spotyka się z niezrozumieniem otoczenia i stygmatyzowaniem chorych
- Dotyczy prawie wyłącznie kobiet, gdyż wiąże się m.in. z hormonami takimi jak estrogeny
- Przyczyna jest niejednoznacznie określona, diagnostyka utrudniona, a leczenie głównie objawowe
Co to jest lipoedema
Lipoedema - lipodemia, czasem też „lipedema” - to przewlekłe, postępujące zaburzenie rozmieszczenia tkanki tłuszczowej, które dotyczy niemal wyłącznie kobiet. Charakteryzuje się:
- nadmiernym i symetrycznym nagromadzeniem tłuszczu, głównie na biodrach, udach, pośladkach i łydkach (przy czym stopy pozostają szczupłe),
- tkanka jest bolesna w dotyku, często występują siniaki bez wyraźnej przyczyny,
- uczuciem ciężkości i napięcia nóg, nasilającym się wieczorem lub w czasie upałów,
- obrzękami, które mogą nasilać się po dłuższym staniu lub siedzeniu, ale nie całkowicie znikają po odpoczynku w pozycji leżącej (to cecha odróżniająca od czystych obrzęków limfatycznych).
Lipoedema nie jest wynikiem choroby otyłościowej, choć może z nią współistnieć – u osób z lipoedemą dieta i aktywność fizyczna poprawiają ogólny stan zdrowia, ale nie redukują charakterystycznej tkanki tłuszczowej w nogach.
Zwykle zaczyna się lub nasila po okresach zmian hormonalnych: dojrzewanie, ciąża, menopauza. Dokładna etiologia nie jest znana, choć nie bez znaczenia sią przypuszczalnie geny.
Nie ma obecnie terapii przyczynowej. Stosuje się głównie:
- kompresjoterapię (specjalne pończochy uciskowe),
- manualny drenaż limfatyczny,
- aktywność fizyczną o niskim obciążeniu stawów (np. nordic walking, pływanie),
- w wybranych przypadkach – liposukcję wodno-strumieniową lub tumescentną jako zabieg zmniejszający objętość tkanki.
Lipoedema to nie obrzęk limfatyczny ani kwestia wagi
Tyle teoria. Do tego jest praktyka: życie kobiet, które zmagają się z „grubymi nogami”. Problem może dotyczyć nawet co 10. osoby - w Polsce nie ma oficjalnych statystyk.
Za to wciąż wiele osób myli tę chorobę ze „zwykłą” nadwagą czy otyłością albo obrzękiem limfatycznym. A pacjentki słyszą „taka twoja uroda” – zdanie-bagatelizowanie, którym „leczone” bywają także inne problemy ze zdrowiem, jak choćby endometrioza.
O czym świadczą uda, które nie chudną
Iwona Malinowska– jako Iwi Malinowska – publikuje wiele treści o lipoedemii. W dzieciństwie była aktywna, wagę miała w normie. W okresie dojrzewania biodra i uda stały się większe – ale ciągle "normalne".
Potem Iwona zaczęła pracę biurową – siedzącą, w której się stresowała, mało ruszała i dużo jadła. Gdy odchodziła po 3 latach, była już osobą z otyłością. Podejmowała różne diety, ćwiczenia.
W teorii skuteczne: 30 kg w dół. W praktyce – kontuzja. Przymusowy bezruch. Efekt? Znowu tycie. Chudnąc, zauważyła, że nie schudły uda - pozostawały nieproporcjonalnie duże.
Anna Osadnik, również rozmówczyni TVN24, jako nastolatka też przytyła w rejonie nóg. Ćwiczyła i przybywało mięśni, ale nie ubywało tkanki tłuszczowej. Dowiedziała się, że choruje na PCOS, zaczęła leczenie. Tymczasem tkanki tłuszczowej na nogach i pośladkach przybywało.
Jak schudnąć? 10 wskazówek opartych na dowodach
– Jadłam coraz mniej, a nie mogłam schudnąć z nóg. Góra, poza rękami, zrobiła się już bardzo drobna, a nogi ani drgnęły. Poza tym po ćwiczeniach, zamiast czuć się lżej, miałam jeszcze bardziej nabrzmiałe ciało.
Mój były partner twierdził, że na pewno podjadam słodycze, bo wydawało mu się niemożliwe, że mimo deficytu kalorycznego moje nogi robiły się coraz większe
– skomentowała Anna Osadnik. To właśnie obraz lipoedemy. Schorzeniu niekiedy towarzyszą inne problemy ze zdrowiem, ale nie zawsze. Dotyczy głównie kobiet, bo wśród przyczyn wymienia się estrogeny.
To dlatego zwykle okres dojrzewania, czas ciąży lub menopauzy powoduje początek choroby. Zmiany są symetryczne – obejmują obie nogi (rzadziej ręce). Patologiczna tkanka tłuszczowa jest oporna na standardowe metody redukcji tkanki tłuszczowej, jak diety czy aktywność fizyczna.

Lipoedema powoduje ból
W dodatku pacjentki cierpią – i nie chodzi tylko o wygląd. Jak skomentowała dla TVN flebolożka Judyta Samul-Jastrzębska:
– Pacjentki z tą chorobą zgłaszają ból, uczucie rozpierania, ciężkości nóg i ciągły dyskomfort. Jeśli ból nie występuje, nie rozpoznajemy lipoedemy
Grudkowata struktura tkanki tłuszczowej może być kojarzona z cellulitem. U pacjentek zauważa się też łatwość powstawania siniaków.
U Anny choroba zaatakowała nie tylko nogi, ale i ręce. Musiała zamawiać ubrania na miarę. A do tego odczuwała bóle, pojawiały się samoistne siniaki. Chociaż chodziła od lekarza do lekarza, diagnozę sama znalazła w sieci. Jak zauważyła:
– W biodrach w najgorszym momencie miałam 116 cm w obwodzie, a w biuście 75 cm.
Problem stanowi też hejt, którego doświadczają osoby z lipoedemą. Zarówno na żywo, jak i w sieci, nieustannie słyszą komentarze, dotyczące ich wyglądu. I to coraz bardziej okrutne - społeczeństwo, szczególnie w internecie, staje się coraz bardziej zawistne i bezlitosne. Jak wyjaśniła Iwona Malinowska:
- Często czytam o sobie wiele nieprzychylnych komentarzy! Ktoś kiedyś napisał, że gdyby wyglądał jak ja, to by się zabił.
Jak sama przyznaje, docenia siebie za ciężką pracę: schudła łącznie 70 kg. Mimo wiekszych ud, jest aktywna, aktrakcyjna i szczęśliwa. Jak podkreśla Iwona Malinowska, powołując się na własne doświadczenia:
- Lipedemia to nie wymysł. To nie „lenistwo”, „zaniedbanie” czy „szukanie wymówek”. Ale czasem, gdy słyszymy tę diagnozę, coś w nas siada. Bo skoro „nie da się wyleczyć”, to czy warto w ogóle próbować?Warto.
Bo możesz odzyskać komfort. Bo możesz zmniejszyć ból. Bo możesz odzyskać sprawczość. Diagnoza nie jest końcem. To początek.
Jak można leczyć lipoedemę
Intensywne treningi, zabiegi rozgrzewające, endermologia oraz nieprawidłowo przeprowadzona liposukcja mogą nasilać stan zapalny i pogarszać objawy. W leczeniu lipoedemy najlepiej sprawdzają się metody zachowawcze, takie jak:
- drenaż limfatyczny,
- presoterapia i masaże pneumatyczne (także wykonywane w domu) oraz
- wyroby kompresyjne – dobrane do stopnia zaawansowania choroby.
Ważne jest również stosowanie chłodnych bodźców, które działają korzystniej niż ciepło. Zalecana aktywność to wysiłek niskoobciążeniowy, np. spacery, nordic walking lub pływanie. Uzupełnieniem terapii powinna być odpowiednia dieta:
- zmodyfikowana śródziemnomorska (mniej węglowodanów może powodować mniejszy stan zapalny),
- dobrze zbilansowana keto (tylko przy braku przeciwwskazań),
- ograniczenie tłuszczów nasyconych i trans, przy jednoczesnym zwiększeniu udziału zdrowych tłuszczów roślinnych.
Liposukcja powinna być rozważana dopiero w zaawansowanych stadiach, pod warunkiem ochrony naczyń limfatycznych i realistycznych oczekiwań ze strony pacjentki.