Bolesna dolegliwość nie ma nawet polskiej nazwy. Czym jest R-CPD i jak można leczyć?
Napięcie i ból w klatce piersiowej. Duszność. Gazy, przez które co chwilę trzeba szukać ustronnego miejsca. Lęk przed jedzeniem. Posiłki i napoje stają się źródłem cierpienia, a każdy dzień podporządkowany jest chorobie. Tak wygląda codzienność osób z R-CPD – mało znaną chorobą, powodującą niemożność... bekania.

- R-CPD nie ma nawet polskiej nazwy ani możliwości leczenia w Polsce
- Wiele osób długo szuka odpowiedzi na pytanie, na co chorują
- Kolejne osoby długo męczą się bez właściwego leczenia, chociaż - jak udowadnia specjalista w tej dziedzinie - wystarczyłby jeden zastrzyk
R-CPD - choroba, która powoduje, że nie można beknąć
R-CPD – nietypowe schorzenie, które powoduje... niemożność odbijania, potocznie nazywanego bekaniem. Błaha dolegliwość? Nie dla pacjentów, których życie jest podporządkowane chorobie.
Bo sama potrzeba beknięcia się utrzymuje, ale nie ma możliwości zrealizowania tej potrzeby. Za to pojawiają się odgłosy z układu pokarmowego, słyszalne przez otoczenie nawet z kilku metrów i uporczywe gazy, duszności i inne problemy.
R-CPD - przyczyny i objawy
Pacjenci długo żyją bez prawidłowej diagnozy – dolegliwości są zrzucane na dietę. W Polsce wiedza o problemie jest tak mała, że nie ma nawet polskiej nazwy. W anglojęzycznej nomenklaturze to R-CPD, Retrograde Cricopharyngeus Dysfunction, czyli wsteczna dysfunkcja mięśnia pierścienno-gardłowego.
Robert W. Bastian – amerykański otolaryngolog, założyciel Bastian Voice Institute, autor skutecznej metody leczenia R-CPD – w rozmowie z Oliwią Gęsiarz z OKO.press tak opisał dolegliwość:
– R-CPD to niemożność rozluźnienia górnego zwieracza przełyku, który jest praktycznie tożsamy z mięśniem pierścienno-gardłowym. To mięsień okrężny, który znajduje się w stanie stałego skurczu – z wyjątkiem momentu, gdy połykamy. Wtedy na krótką chwilę się rozluźnia, po czym znów się zaciska. Musi także od czasu do czasu rozluźniać się w przeciwną stronę, by umożliwić pozbycie się nadmiaru powietrza.
W przebiegu tej choroby przełykanie przychodzi prawidłowo – ale z bekaniem (czy też wymiotami) nie jest już tak łatwo. Pacjentom towarzyszą przy tym dotkliwe objawy:
- bulgotanie w okolicy klatki piersiowej i gardła, słyszalne nawet z odległości kilku metrów
- wzdęcia powodujące ból i ucisk klatki piersiowej
- uciążliwe gazy
U części osób pojawiają się nudności po każdym posiłku oraz czkawka, która jest silna i bolesna. Pojawiają się także duszności, a nawet trudności w ziewaniu. Część pacjentów zmaga się z zaparciami.
Co 3. osoba boi się wymiotować, bo doświadcza poważnych problemów przy tym. Niektóre osoby dodatkowo z powodu R-CPD odczuwają fale gorąca, przyspieszenie akcji serca, zaczerwienienie twarzy, omdlenia.
Krępujące dolegliwości powodują, że wiele osób żyje w izolacji społecznej, bojąc się wychodzić do ludzi. Skala objawów, w zależności od przypadku, może być nasilona w różnym stopniu.
Dieta śródziemnomorska
Lekarz przywołał w rozmowie z OKO.press historię jednej z pacjentek:
- Powiedziała mi: „Panie doktorze, codziennie rano wstaję i przez cały dzień nic nie jem ani nie piję. Myję zęby, ale nie piję ani kropli wody. Nic nie jem przez cały dzień, dopóki nie wrócę z pracy.
A potem, wieczorem, zanim zasnę, zjadam i wypijam na raz całe moje dzienne zapotrzebowanie na jedzenie i płyny (…) Robię to, bo po prostu nie mogę znieść tych okropnych objawów R-CPD w pracy.”
Wielu pacjentów jest zmuszonych do stałego poszukiwania miejsca, w którym mogą wypuścić gazy.
Polecany artykuł:
R-CPD - leczenie
Pomocne jest leczenie botoksem. Ostrzyknięte mięśnie pozwalają pacjentom w naturalny sposób pozbywać się powietrza także przez jamę ustną. Ale zanim do tego dojdzie, niezbędna jest diagnoza, a o tę trudno. Pacjenci są poddawani wielu dotkliwym badaniom.
– Pacjenci słyszą: „to refluks”, „to zespół jelita drażliwego”, „może masz nietolerancje pokarmowe”
– skomentował Robert W. Bastian w rozmowie z OKO.press. Diagnozę utrudnia fakt, że niektóre osoby nigdy nie umiały beknąć, a inne z czasem straciły tę umiejętność. Tymczasem, jak podkreślił lekarz:
- Pacjentom można zaoszczędzić mnóstwo czasu, pieniędzy i cierpienia, robiąc po prostu jeden zastrzyk z botoksu – i koniec. Test diagnostyczny i leczenie w jednym.

Inną metodą leczenia może być zabieg endoskopowy. Robert W. Bastian popularyzuje wiedzę o R-CPD, bo – jak sam zauważył – literatura medyczna jest skąpa w tym zakresie.
W wielu krajach w ogóle nie są wykonywane zabiegi z użyciem botoksu. W Polsce są też niedostępne. Najbliżej można je zrealizować w Niemczech albo Belgii.
Jak zauważył Robert W. Bastian, paradoksalnie w tym przypadku pomocny jest internet, gdzie pacjenci mogą się przekonać, że nie są hipochondrykami, ale że istnieje taka dolegliwość, zmaga się z nią wiele osób i te osoby mogą być skutecznie leczone.