Mam chore paznokcie, nikt nie wie na co [Porada eksperta]

2009-02-24 10:27

Dzień dobry, od około dwóch miesięcy mam "zepsute" paznokcie kciuków prawej i lewej dłoni. Zaczęło się od dużych fałd na płytce, w następstwie czego paznokcie zaczęły pękać i odchodzić. Odchodzą całymi płatami, tak, że odsłania się pod nimi skóra - nie wiem jak to określić - "tkanka"? Odchodzą bardziej w części tylnej, tam skąd paznokieć wychodzi. I nawet kiedy np. Orungalem, czy Lamisilem jest to wyleczone, (po tygodniowych kuracjach), to znów wraca, a co gorsze nie goją się całkowicie. Na pogotowiu powiedziano mi, że paznokcie są do zerwania. Zaś dermatolog mówi, że wystarczy leczenie doraźne. Największą poprawę zauważyłam po zastrzyku przeciwzapalnym. Ponadto często odczuwam "rwanie" w palcach tak silne, że robi mi się niedobrze i szybko wtedy zasypiam, bóle odczuwam aż do łokcia. Dodatkowo mam również problemy z nieregularną miesiączką. Zdarza się, że przesuniecie cyklu to nawet 20 dni. Czy zaproponować lekarzowi, aby zbadał płytkę? Podobno są takie badania. I co robić, kiedy kolejny kawałek paznokcie zejdzie z palca? Czy smarować to maścią? Chować pod bandażem? Pod plastrem czuję, że palec puchnie i drętwieje, pojawia się wtedy też ropa, a na ból muszę wtedy wziąć ketonal. Za jakiekolwiek wskazówki będę naprawdę z całego serca wdzięczna, ponieważ studiuję architekturę i zdrowe paznokcie są jak najbardziej w cenie. A lekarze? Niektórzy nawet nie chcą mnie przyjmować. Czy może zgłosić się do szpitala? Do dermatologa albo chirurga? Co robić? Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź.

Porada dermatologa
Autor: Getty Images

Bardzo pani współczuję i życzę wytrwałości w leczeniu. Przed postawieniem diagnozy i rozpoczęciem jakiegokolwiek leczenia muszą być przeprowadzone badania: paznokci mykologiczne bezpośrednie i hodowla, bakteriologiczne, kapilaroskopia określa stan naczyń krwionośnych, badania podstawowe krwi - w szczególności poziom glukozy.

Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.