Mężczyzna jednego dnia przyjął 10 dawek szczepionki przeciw COVID-19

2021-12-13 13:39

Od kiedy na świecie pojawiły się szczepionki przeciw COVID, zdarzały się przypadki podania więcej niż jednej dawki preparatu czy fałszowania certyfikatów szczepień. Jednak mężczyzna z Nowej Zelandii przyjął szczepienia za innych, którzy prawdopodobnie mu za to zapłacili.

zbliżenie na szczepienie
Autor: Getty Images

Mężczyzna w ciągu jednego dnia przyjął szczepienie aż 10 razy. Wszystko zdarzyło się w Nowej Zelandii. Obecnie trwa śledztwo, które ma wyjaśnić szczegóły procederu, jednak władze tamtejszego Ministerstwa Zdrowia traktują sprawę bardzo poważnie, choć nie chcą ujawnić, gdzie konkretnie doszło do tego nietypowego zdarzenia.

- Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tą sytuacją i współpracujemy z odpowiednimi agencjami – powiedziała Astrid Koornneef, kierownik grupy ds. programu szczepień w Nowej Zelandii.

Poradnik Zdrowie: powikłania po COVID-19

Jak podaje New York Post, wakcynolożka prof. Helen Petousis-Harris nazwała to zachowanie „niesamowicie samolubnym” i „wykorzystywaniem kogoś, kto potrzebuje trochę pieniędzy”. Prawdopodobnie Nowozelandczyk otrzymał zapłatę za szczepienie, dlatego w tym celu odwiedził kilka różnych ośrodków szczepień.

Mężczyzna, który przyjął nadmiarowe dawki szczepionki według ekspertów prawdopodobnie nie dozna poważnych szkód. - Wiemy, że ludziom przez pomyłkę podano całe pięć dawek w fiolce zamiast rozcieńczenia, wiemy, że wydarzyło się to za granicą i wiemy, że w przypadku innych szczepionek wystąpiły błędy i nie było żadnych długoterminowych problemów – wyjaśniła prof. Petousis-Harris.

Eksperci podkreślają, że takie działanie powoduje „niedokładny stan szczepień”. To z kolei jest narażaniem zdrowia osób bliskich, mieszkańców danej społeczności oraz zespołów opieki zdrowotnej.

- Przyjmowanie tożsamości innej osoby i poddanie się leczeniu jest niebezpieczne. Naraża to na ryzyko osobę, która otrzymuje szczepienie pod domniemaną tożsamością oraz osobę, której karta zdrowia wykaże, że została zaszczepiona, gdy tego nie zrobiono – podkreśla Koornneef.