Seks

Witam. Piszę do Pani, ponieważ mam pewien problem. Wiąże się on z rodzicami. Oni ciągle mają do mnie o coś pretensje, nawet jeśli robię coś dobrze. Ciągle mnie obwiniają i twierdzą, że jestem zła. Nie mogę już tego słuchać i naprawdę męczy mnie to. Wciąż powtarzają, że wszyscy są lepsi niż ja, że nie ma we mnie pozytywnych cech, które mogą dostrzec. Prawie codziennie są awantury, że nie mogą ze mną wytrzymać itp. Wykańczam się powoli a oni nawet tego nie potrafią zobaczyć. Są zapatrzeni w siebie i ciągle powtarzają jacy oni są dobrymi rodzicami i że każdy by takich chciał. Nie potrafią spojrzeć krytycznie na siebie w roli rodziców. Tak naprawdę chyba jeszcze nie dorośli to wychowywania dzieci. Czasami się zachowują po prostu obrzydliwie. Mam dosyć ich i ciągłego tego gadania.
Mam 50 lat ,jestem w okresie menopauzy ,trzy lata temu skończył mi się okres. Przeszłam plastykę krocza no i właśnie. Z jednej strony jest lepiej, ale jakość seksu pogorszyła się niestety. Mimo stosowania kremów nawilżających odczuwam ból przy wejściu do pochwy i tak naprawdę mija chęć do dalszego stosunku. Mój lekarz ginekolog stwierdził, że tak już będzie czy naprawdę?
W wieku 38 lat zachorowałem na dość ciężkie zapalenie jąder, zalecone badanie spermy wykazało bardzo małą ilość żywych plemników a kolejne badania (a było ich 4 co miesiąc w bieżącym roku) wykazały już całkowity brak plemników. Wcześniej nie miałem problemów z płodnością.
Od 2,5 roku jesteśmy razem. Zdecydowaliśmy się na współżycie lecz nam nie wychodzi. Gdy próbuję wprowadzić członek do pochwy jest to niemożliwe - moja dziewczyna czuje ból. tak jakby mój członek był za duży i nie mieścił się w pochwie. Czy jest to możliwe? Ona była u lekarza i z budową pochwy jest wszystko OK. To pierwszy raz mojej dziewczyny.
Jestem dwudziestoparoletnią kobietą. Z moim partnerem jestem 2 lata. Od samego początku naszej znajomości oboje odczuwaliśmy bardzo dużą chęć współżycia i robiliśmy to dość często i regularnie. Jesteśmy bardzo zżyci i planujemy naszą wspólną przyszłość, jednak od 3 miesięcy nie współżyjemy ze sobą (stało się to nagle - z dnia na dzień). Pewnego wieczoru poważnie się pokłóciliśmy, partner mnie obraził a ja go spoliczkowałam i on odruchowo oddał mi tym samym. Nigdy wcześniej ani później nie użył w stosunku do mnie przemocy. Od tamtej chwili nie potrafię się z nim kochać. Lubię, kiedy mnie przytula i potrzebuję tego. Odczuwam też potrzebę zbliżeń, ale kiedy tylko jest do tego okazja ja uciekam od "takiej" bliskości, nie chcę nawet żeby mnie dotykał. Wiem, że mój problem nie polega na znudzeniu partnerem i wygaśnięciu fascynacji sobą nawzajem. Mam w sobie jakąś barierę, blokadę której nie potrafię przełamać i przekroczyć. Mój partner jest wyrozumiały, nie naciska i niczego ode mnie nie wymaga tylko cierpliwie czeka, bo nie wi,e co może dla mnie zrobić. Ja sama czuję się z tym strasznie źle i bardzo frustruje mnie ta sytuacja. Jak mogę sobie pomóc?
Czy można powiększyć mosznę, jeżeli ma się małe jądra?
Witam mam 5 lat stażu małżeńskiego, życie seksualne bardzo udane, żadnych problemów. Tydzień temu mąż uświadomił mi niechcący, że podczas seksu oralnego mam w ustach (a i w żołądku) miliony ruszających się plemników. Nie umiem sobie tego wytłumaczyć, przekonać samą siebie, że to nic takiego, a nie wyobrażam sobie naszego pożycia bez tego...
Mój partner ma 25 lat i jestem jego pierwsza i jedyną partnerka. Nasz problem polega na tym, że jest nadpobudliwy seksualnie, tzn. w momencie kiedy odmawiam mu współżycia, staje się agresywny, nieobliczalny, nie panuje nad sobą, co kończy się wymuszoną próbą gwałtu. Twierdzi, że nie może zapanować nad sobą i nie kontroluje zachowania. Muszę dodać, że jest bardzo spokojnym człowiekiem. Czy są jakieś sposoby farmakologiczne, czy może raczej sposoby psychologiczne na wyleczenie go z tej przypadłości? Coraz bardziej zaczynam się go obawiać i problem narasta. Dodam, że w przyszłości planujemy potomstwo.
Jesteśmy małżeństwem z 32 letnim stażem. Mąż jest starszy ode mnie o dwa lata. Zawsze wierzyłam mężowi, kochaliśmy się. Nasz związek nie jest łatwy, bo mąż pracuje za granicą. Ze względów ekonomicznych, bo wychowywaliśmy troje dzieci. Zawsze mu wierzyłam, że jest mi wierny. Nigdy go nie zdradziłam i myślałam,ze nasza miłość jest pomimo wszystko bardzo trwała. Ostatnio odkryłam,że założył konto na portalu randkowym. Rozsyła buziaki innym kobietom. Twierdzi,że to bez znaczenia,że to tylko zabawa. Ja jednak czuję się oszukana i zdradzona. Zwłaszcza,że napisał, iż jest w separacji. Wydawało mi się, że nasze pożycie, chociaż niesystematyczne, układa się dobrze. Kiedy to tylko możliwe przyjeżdża on do domu, lub ja do niego. Kocham go bardzo i nie wiem, co mam zrobić. Czy powinnam to potraktować marginalnie, czy jednak świadczy to o wygaśnięciu jego miłości do mnie. Jestem pełna obaw. Mamy dorosłe dzieci. Boję się, że to początek końca. Jego ojciec zostawił matkę też po 30 latach małżeństwa. Nie mogę zostawić wszystkiego i wyjechać do niego, bo także pracuję zawodowo. Proszę o poradę, co robić, jak ratować moje małżeństwo? Jestem w rozpaczy, nic mi się nie chce. Powiedziałam mu, że mnie oszukał i upokorzył. Ale on tego nie chce zrozumieć. Przepraszał mnie, ale konta nie zlikwidował.
Osiągam bardzo silne orgazmy podczas masturbacji (często wielokrotne), ale nigdy z mężczyzną. Mój ostatni partner stwierdził, że to jest mój problem i że on nic na to nie może poradzić... Czy mogę to zmienić?
Prawie nigdy nie mam ochoty na sex. Nigdy nie miałam orgazmu. Czasami odczuwam podniecenie, ale kiedy dochodzi w tym czasie do zbliżenia z partnerem (którego kocham) przechodzi. To mój drugi partner. Z pierwszym było identycznie. Mam 28 lat i dwie córki. Pierwszy kontakt seksualny miałam w wieku 15 lat i czułam podniecenie. Potem już nie. Co ze mną jest nie tak?
Moim problemem jest brak orgazmu podczas współżycia z moim mężczyzną. Rozpoczęliśmy współżycie pół roku temu i nic. Nie mam większego problemu z orgazmem podczas dotykania łechtaczki. Czy są jakieś sposoby osiągnięcia orgazmu podczas seksu? Czy to oznacza, że to może niewłaściwy partner?
Mam 25 lat, od 3 stałą partnerkę. Problem ze wczesną ejakulacją miałem od początku współżycia, ale tłumaczyłem to brakiem doświadczenia. Niestety problem, mimo upływu czasu, nie rozwiązał się. Niektórzy popadają w depresje ponieważ dostają wytrysku po 3 minutach zbliżenia, a ja mam wytrysk jeszcze w trakcie gry wstępnej. Dla nas obojga jest to poważny problem. Czy istnieją jakieś farmakologiczne metody leczenia? Czy są skuteczne? Czytałem, że pewne leki antydepresyjne mogą pomóc. Metod treningowych już próbowałem bezskutecznie.
Zaczynam się ostatnio zastanawiać czy nie mam początków anoreksji. Mam obsesję na punkcie, która zaczęła się w momencie gdy przytyłam kilka kilo po maturze (podczas nauki sporo jadłam). Ważyłam wtedy 53-55 przy wzroście 152 cm. Zaczęłam dużo ćwiczyć jeść same tzw "zdrowe rzeczy" i się udało. Zeszłam do wagi 45-47 co wtedy mnie zadowalała, czułam się atrakcyjna i czułam się ze sobą dobrze. Moją zgubą były jednak chipsy, które uwielbiałam w każdej ilości i codziennie zjadałam duża paczkę. Szybko wróciłam więc do starych nawyków i znowu przytyłam. Zaczęłam myśleć o tym co jem i znowu ćwiczyć. Nie wróciłam już do dawnych nawyków. Schudłam do 45 kg i utrzymuje tę wagę. Zdaję sobie sprawę że przy moim wzroście jest to odpowiednia waga, ale gdy patrze w lustro czuje się gruba i brzydzę się swoim ciałem. Cały czas mam wrażenie ze moje uda są olbrzymie i że mam duże "boczki". Gdy zjem coś "nieodpowiedniego" od razu zastanawiam się jak to wpłynie na moje ciało i mam wrażenie ze automatycznie się ono powiększa. Nie ważę się często bo tylko raz na tydzień ale gdy ważyłam się w tym tygodniu waga wskazywała o kilogram więcej. Od razu poczułam się gruba jak beczka. Nie wiem czy to początki anoreksji, ale wole się upewnić.
Jestem 7-lat po ślubie. Niedawno mężowi pokazałam dziewczynę w stringach, która robiła striptiz. Podniecił się i wyraźnie mu stanął. Troszkę mnie to zabolało. Odpowiedział, że fajna laska i nieźle się poruszała i że nie jest inwalidą! Co o tym mam sądzić?
Nie stosujemy żadnych środków antykoncepcji, jedynie stosunek przerywany. Jaką formę antykoncepcji mogę stosować? Mój chłopak "od zawsze" stosuje stosunek przerywany. Nasz seks zazwyczaj trwa bardzo krótko. Czy stosunek przerywany może być tego przyczyną?
W okresie dojrzewania strasznie dużo się cięłam, ale ten okres normalnie przebiegał jeśli chodzi o sprawy seksualne. Byłam normalna, ciekawił mnie seks itp ale nie byłam taka jak teraz. Teraz mam 20 lat, uwielbiam patrzeć na kochających się mężczyzn lub lesbijki. Podniecają mnie transwestyci. Bardzo dużo myślę o seksie, zdarza się że nawet kilka razy w ciągu godziny. Podnieca mnie brutalny seks i to nie tylko fantazje bo mogłam choć trochę zasmakować agresji. Zupełnie nie podnieca mnie myśl o delikatnym seksie. Marzę żeby ktoś mną rzucał ciągał za włosy gryzł itp. To ze jestem biseksualna odkryłam niedawno i to tez moim zdaniem jest trochę nienormalne. Tak jak nastolatka "zakocha się" w jakimś piosenkarzu, aktorze, to ja mam podobne, z tą różnicą że pociąga mnie tylko fizycznie. Gdy zbiera mi się mocz w pęcherzu to uczucie mnie podnieca. Nie wiem dlaczego tak jest. To ciągnie się już ok dwa lata nawet i więcej. Czy coś ze mną jest nie tak?
Jestem z chłopakiem od 3 lat. Od niedawna odczuwam brak ochoty na seks. Nie biorę tabletek antykoncepcyjnych. Kocham przytulać się z partnerem, całować, ale gdy dochodzi do pieszczot to coś mnie blokuje, nie wstydzę się go, ale nie potrafię się rozluźnić. Czy może być to spowodowane tym, że gra wstępna trwa bardzo krótko (często czuję ból na początku stosunku)? Ile powinna trwać?
Wydaje mi się, że duży wpływ ma na to to, że nigdy się nie onanizowała, nie lubi tego. Kocha za to się świetnie, nawet sprawia jej to przyjemność, jednak po jakimś czasie jej już się odechciewa – bez żadnego powodu.
Jestem homoseksualistą, mam stałego partnera. Kilka miesięcy temu rozpocząłem stosunki. Już na samym początku zaobserwowałem, że coś jest nie tak. Mianowicie gdy zaczynam grę wstępną zazwyczaj wszystko jest dobrze. Jednak po jakimś czasie penis staje się miękki i nie mogę nic z tym zrobić. Coraz bardziej się tym niepokoję. Czuję się wręcz zażenowany, często ogarnia mnie lęk, że znów się nie uda. Boję się reakcji partnera. Na samym początku nie miałem z tym aż takiego problemu, z czasem zmieniło się to i jest fatalnie. Jednak gdy jakimś cudem dojdzie do erekcji, w czasie stosunku trudno jest mi osiągnąć orgazm. Natomiast mam pełne erekcje po obudzeniu się, myśleniu o seksie itd. wszystko wtedy jest w porządku. Za kilka miesięcy będę miał 18 lat i wstydzę się tego problemu. Dodam, że jestem zdrowy i sprawny fizycznie. Bardzo proszę o pomoc.
Mój chłopak jest obrzezany. Obawiam się, że to może mieć wpływ na jego satysfakcję - słyszałam, że obrzezani mężczyźni słabiej odczuwają satysfakcję. Jak mu mogę pomóc? Dlaczego on jest w ogóle obrzezany?