Anna Jurksztowicz: moja recepta na młodość

2014-10-20 14:32

Anna Jurksztowicz wróciła z nową płytą i zachwyciła wszystkich! Nie tylko jako wokalistka, ale też jako kobieta pełna pasji, energii, piękna. – Jestem tym, co wiecznie trwa – śpiewa. Nam Anna Jurksztowicz wyjawiła swoje sposoby na zachowanie zdrowia i młodości.

Anna Jurksztowicz: moja recepta na młodość
Autor: Getty Images

Spis treści

  1. 4 sposoby na młodość

Anna Jurksztowicz uważa, że młodość to krok dalej niż dziecinność i krok bliżej niż starość. Lepiej więc pochopnie nie brnąć naprzód.

Lubię aforyzm Oscara Wilde’a: „Tajemnica zachowania młodości polega na tym, że nie należy nigdy doznawać uczuć, z którymi nam jest nie do twarzy”

Lepiej iść wolno i kosztować życie maleńką łyżeczką, delektując się każdym jego ziarnem. Młodość to także zabawa z czasem, owijanie go sobie wokół palca. Nie możemy pozwolić, aby czas płynął linearnie i wlókł nas za sobą. Trzeba się z nim mierzyć i nie dawać za wygraną. Niech rysuje zmarszczki na skałach, a nie na twarzach. Niech wie, że musi się z nami liczyć, a nie odwrotnie. Ludzkość wypracowała wiele sposobów na wieczną młodość: od smarowania dziegciem do fałszowania daty urodzenia. Ja też mam swoje sposoby, i cztery z nich zdradzę, choć niechętnie.

4 sposoby na młodość

  • Po pierwsze – dieta. Pokarm jest naszym paliwem. Podstawowa zasada to jeść pokarmy dla ludzi. Czyli zrezygnować z fast foodów i egzotycznych wynalazków. Jeść dużo warzyw i trochę owoców. Stosować dietę prostą, z produktami jak najmniej przetworzonymi. Zbyt obfite pokarmy powodują ociężałość i pozbawiają nas energii. No i w supermarketach nie brać wózka, tylko mały koszyk.

Ważne

Anna Jurksztowicz - wokalistka jazzowa i piosenkarka, która wylansowała takie hity jak: „Diamentowy kolczyk”, „Hej, Man!” czy „Video dotyk”. Słyszeliśmy ją w wielu filmach i serialach, m.in.: „Kingsajz”, „Ranczo”, „Na dobre i na złe”. W maju ukazała się jej nowa płyta „Poza czasem”.

  • Po drugie – wysiłek fizyczny. Wprawdzie wymaga konsekwencji i dużej motywacji, ale przynosi efekty, w postaci chociażby dobrego samopoczucia. Dla mnie wysiłek fizyczny jest tak oczywisty jak mycie zębów. Dla pań w moim, to znaczy w młodym wieku polecam jazdę konną, pływanie i wędrówki piesze lub rowerowe. Nie mogłabym też nie zaproponować jogi, której jestem nauczycielką. Joga rozciąga, uwalnia, uspokaja, przywraca organizmowi naturalny rytm. Wbrew pozorom, można się rozplątać nawet z tych skomplikowanych i zaplątanych asan. Z wysiłkiem fizycznym wiążą się i takie zawiłe kwestie, jak miłość i seks. Chyba dorosłym nie powinnam wyjaśniać zalet tych dwóch, jakże przyjemnych stanów oraz ich wpływu na nasz stan psychofizyczny... Miłość i seks odmładzają przynajmniej o kilka lat. Ale nie przesadzajmy, aby nie cofnąć się do dzieciństwa. Z kolei miłość w sensie duchowym czy mentalnym czyni nas wiecznie młodymi. Wysiłek fizyczny i mentalny to także eksploracja przestrzeni oraz naszych umysłów i wnętrz. Podróże, kino, teatr, książka, wystawy, koncerty – to wszystko wpływa na emocje i samopoczucie, to nas kształtuje i ożywia, wznieca w nas żar, pragnienia i ambicje.
  • Po trzecie – twórczość. Szeroko pojęta, niekoniecznie profesjonalna. W moim wypadku muzyka była i jest osią, wokół której kręci się życie. To nie tylko mój zawód, ale także największa przygoda i pasja. Ona pozwalała przetrwać najgorsze chwile. Każdy z nas powinien w sobie odszukać jakąś pasję. Nawet niech będzie to zbieranie znaczków czy opakowań po prezerwatywach. Niech coś nas „kręci”. To też odmładza.
  • Po czwarte – przyjaciele. Oni są lustrem. I kiedy trzeba, podniosą człowieka, ścierając przy okazji kilka niepotrzebnych zmarszczek. Oni spowodują radość. Nic tak nie przedłuża życia, jak biesiada z przyjaciółmi. Starość naprawdę można ominąć!
  • miesięcznik "Zdrowie"