Dom pełen roślin może zwiększać stres. Naukowcy wskazują granicę, od której zieleń zaczyna szkodzić

2025-11-08 12:24

Kto by pomyślał, że „domowa dżungla” może czasem zrobić więcej szkody niż pożytku? Jak pokazują najnowsze badania, rośliny rzeczywiście potrafią obniżyć stres - ale tylko wtedy, gdy mamy z nimi kontakt, a nie wtedy, gdy po prostu je oglądamy. Problem zaczyna się, gdy zieleni jest… za dużo. Gdzie znajduje się granica?

Kobieta w pomarańczowej koszuli trzyma doniczkową roślinę Sansewieria w plecionym koszu, na tle bujnej zieleni. Artykuł na Poradnik Zdrowie wyjaśnia, jak nadmiar roślin w domu może podnosić stres, oraz przedstawia zalecenia dotyczące optymalnej ilości zieleni.

i

Autor: franz12 Kobieta w pomarańczowej koszuli trzyma doniczkową roślinę Sansewieria w plecionym koszu, na tle bujnej zieleni. Artykuł na Poradnik Zdrowie wyjaśnia, jak nadmiar roślin w domu może podnosić stres, oraz przedstawia zalecenia dotyczące optymalnej ilości zieleni.
  • Najnowsze badanie z Uniwersytetu Stanforda ujawnia, że zbyt duża ilość roślin w domu może podnosić poziom stresu nawet o 23%
  • Aktywne dbanie o rośliny to potwierdzony naukowo sposób na obniżenie ciśnienia krwi oraz objawów depresji i lęku
  • Analiza 17 badań wskazuje, że interakcja z roślinami, a nie tylko ich obecność, przynosi największe korzyści dla zdrowia psychicznego
  • Rośliny doniczkowe w domu to naturalna metoda na poprawę wilgotności powietrza, co ogranicza rozprzestrzenianie się wirusów o 30%

Kiedy rośliny w domu szkodzą? Optymalna ilość zieleni a poziom stresu

Okazuje się, że w otaczaniu się roślinami można przesadzić, co zamiast koić nerwy, może stać się cichym źródłem stresu. Zaskakujące badanie przeprowadzone na Uniwersytecie Stanforda w listopadzie tego roku pokazało, że istnieje optymalny poziom zieleni w naszym otoczeniu. Największe korzyści dla zdrowia psychicznego osiągamy, gdy rośliny doniczkowe w domu zajmują około 20% naszego pola widzenia, czyli mniej więcej jedną piątą tego, co widzimy.

Co ciekawe, ci sami badacze odkryli, że przekroczenie tej granicy przynosi skutek odwrotny od zamierzonego. Gdy zieleń zaczyna dominować i zajmuje aż 60% przestrzeni, poziom stresu u badanych wzrastał średnio o 23%. Zdaniem naukowców nadmiar bodźców wizualnych, nawet tych naturalnych, może być przytłaczający. Zamiast relaksować, zaczyna nas męczyć, co zaburza poczucie spokoju i wewnętrznej harmonii.

NMGP - Patrycja Sawicka Sikora - Podstępny stres. Jak z nim walczyć?

Dbanie o rośliny obniża lęk i ciśnienie. Jak to działa na organizm?

Samo patrzenie na zieleń to nie wszystko. Okazuje się, że największe korzyści dla naszego samopoczucia przynosi aktywna interakcja z roślinami. Potwierdza to metaanaliza opublikowana na łamach „Front Psychiatry” w styczniu 2025 roku, która objęła łącznie 17 różnych badań i ponad tysiąc uczestników. Wynika z niej, że regularne czynności, takie jak przesadzanie, podlewanie czy przycinanie, mogą redukować objawy depresji aż o 41% i lęku o 32%.

Mechanizm ten nie jest jedynie efektem placebo czy przyjemnego hobby. Autorzy analizy zwrócili uwagę na konkretne zmiany fizjologiczne zachodzące w naszym ciele. Okazuje się, że aktywne dbanie o rośliny hamuje działanie układu współczulnego, odpowiedzialnego za reakcję „walcz lub uciekaj”. To z kolei jest jednym z naturalnych sposobów na obniżenie ciśnienia krwi i spowolnienie tętna, co daje uczucie głębokiego odprężenia.

Jakie rośliny wybrać na początek? 4 gatunki idealne do polskich mieszkań

Chcąc zacząć swoją przygodę z domową zielenią, warto sięgnąć po gatunki, które są nie tylko piękne, ale i wyjątkowo odporne. Na podstawie wspomnianej metaanalizy wytypowano kilka roślin idealnych dla początkujących. Należy do nich Zamiokulkas, który świetnie znosi niedobory światła i rzadkie podlewanie, wystarczy mu woda raz na 3-4 tygodnie.

Innym dobrym wyborem jest Sansewieria, popularna roślina oczyszczająca powietrze z toksyn nawet w nocy. Listę uzupełnia Epipremnum złociste, które doskonale rośnie w ciemniejszych kątach, oraz Skrzydłokwiat, naturalnie podnoszący wilgotność powietrza, co jest kluczowe w często przesuszonych polskich mieszkaniach.

Większa wilgotność i mniej infekcji. Jak rośliny poprawiają mikroklimat w domu?

Okazuje się, że rośliny doniczkowe to nasi cisi sprzymierzeńcy w walce z sezonowymi infekcjami. Badanie przeprowadzone na University of York, którego wyniki poznaliśmy w październiku 2025, dowiodło, że obecność roślin znacząco zmienia mikroklimat w pomieszczeniach. W pokojach bez zieleni wilgotność powietrza wynosiła średnio 29,1%, natomiast tam, gdzie umieszczono kilkanaście roślin, wzrosła do optymalnego poziomu 49,2%.

Dla Polaków, którzy według statystyk spędzają w budynkach nawet 90% swojego czasu, ma to ogromne znaczenie, zwłaszcza w kontekście poprawy wilgotności powietrza w domu. Autorzy badania wykazali, że takie nawilżenie przekłada się na o 30% niższe ryzyko przetrwania i rozprzestrzeniania się wirusów w powietrzu. Dodatkową korzyścią jest o 25% mniejsza suchość skóry, co stanowi dobrą wiadomość dla osób szukających sposobów na suchą skórę, szczególnie w sezonie grzewczym.

Oblicz swój poziom stresu na podstawie skali Holmesa i Rahe’a test
Pytanie 1 z 2
Małe naruszenie przepisów blabla
Poradnik Zdrowie Google News