Trafiła do szpitala z bólem brzucha. Wypisano ją bez kończyn
39-latka zgłosiła się do szpitala z bólem brzucha. Niewinna dolegliwość była objawem poważnej choroby. Lekarze musieli amputować jej kończyny. Do tej pory odczuwa bóle fantomowe i nie najlepiej radzi sobie z emocjami.
Monika Tothne Kaponya z Węgier wiodła aktywne życie aż do felernego momentu, kiedy zaczęły dokuczać jej silne bóle brzucha. Wtedy jeszcze nie spodziewała się, że jej życie zmieni się raz na zawsze. Monika nie mogła uporać się z bólem, więc wezwała pogotowie. Trafiła do szpitala. Wtedy zaczął się jej dramat.
Bóle brzucha były objawem pękniętego wrzodu
Na miejscu lekarze stwierdzili, że doszło do perforacji żołądka, czyli pęknięcia wrzodu. Nie ustalono, co było powodem perforacji w przypadku Moniki, ale konieczna była natychmiastowa operacja.
Wtedy okazało się, że Monika ma także rozległą zakrzepicę naczyń we wszystkich kończynach.
Trzykrotna amputacja kończyn i bóle fantomowe
W trakcie hospitalizacji okazało się, że 39-latka cierpi na chorobę genetyczną, w wyniku której rozwinęła się zakrzepica. Niestety, leczenie farmakologiczne nie przyniosło oczekiwanych efektów. Lekarze musieli amputować chore kończyny. Monika nie mogła uwierzyć w decyzję lekarzy.
Najpierw amputowano jej lewą nogę. Choć lekarze robili wszystko, co w ich mocy, kilka dni później przekazali jej, że drugiej nogi także nie da się uratować. Minęło zaledwie kilka dni i świat Moniki ponownie się zawalił. Sytuacja była tak dramatyczna, że lekarze podjęli decyzję o amputacji lewej ręki. Monika w ciągu trzech miesięcy przeszła 16 operacji.
39-latka do tej pory miewa tzw. bóle fantomowe w utraconych kończynach. Do tego nie najlepiej radzi sobie z emocjami związanymi z utratą kończyn. Jej partner musiał zrezygnować z pracy, aby zapewnić jej stałą opiekę. W tych trudnych chwilach parę wspiera rodzina i przyjaciele.