"Tajemnicze dziecko" spędziło pod gruzami 5 dni. Dopiero badania pozwoliły odnaleźć jego matkę
3-miesięcznie niemowlę samotnie spędziło 128 godzin pod gruzami budynków, które zawaliły się w wyniku trzęsienia ziemi w Turcji. Służby ratownicze zaczęły szukać jej rodziców. Po 54 dniach od tragedii, 2 kwietnia doszło do niezwykle wzruszającego spotkania matki z córką, o czym poinformowało tureckie Ministerstwo Rodziny i Opieki Społecznej. Mówią, że to "prawdziwy cud".
Jutro miną równo dwa miesiące od trzęsienia ziemi, które dotknęło tereny na granicy Turcji i Syrii. Jak podaje turecki Urząd Zarządzania Kryzysowego (AFAD), w wyniku katastrofy w samej Turcji zginęło ponad 44 tys. ludzi. Wśród ofiar znalazły się także dzieci. Wiele osób straciło dach nad głową i dobytek całego życia. Służby ratownicze wyciągały spod gruzów zawalonych budynków żywych ludzi. Jednak szanse na przeżycie malały z godziny na godzinę.
"Tajemnicze dziecko" spędziło pod gruzami 128 godzin
Niektóre historie zakrawają na prawdziwy cud. Ratownikom udało się ocalić trzymiesięczną dziewczynkę. Nie mogli uwierzyć w to, że całkowicie sama spędziła w ruinach 128 godzin. Zdjęcia z akcji ratunkowej obiegły media społecznościowe.
Dziewczynka przewieziona została natychmiast do szpitala w Ankarze – była cała i zdrowa. Przez personel medyczny była nazywana Gizem, co w języku tureckim oznacza "tajemnicę". Wszczęto też działania w poszukiwaniu jej najbliższych. Wstępnie ustalono, że jej mama nie żyje. Przełom w sprawie nastąpił 2 kwietnia. Wyniki badań DNA, które wykonano po 54 dniach od tragedii, pomogły ustalić, kto jej matką dziecka.
Wzruszające spotkanie matki z córką
W tę sprawę zaangażowała się również bardzo mocno minister ds. rodziny i opieki społecznej Derya Yanik. Zamieściła wpis za pośrednictwem Twittera, w którym napisała, że jednym z najważniejszych zadań na świecie jest połączenie matki z dzieckiem. "Bycie częścią tego szczęścia wiele dla nas znaczyło" – dodała.
Jak się okazało w wyniku śledztwa, dziewczynka miała na imię Vetin, a jej mama Yasemin Bedgas obecnie przebywa w szpitalu w Adanie. Dzieliła je od siebie odległość prawie 500 kilometrów. Polityk udostępniła wzruszające nagranie ze spotkania, na którym widać, jak kobieta przytula swoją pociechę do piersi.
"To dziecko jest prawdziwym cudem. Fakt, że przeżyła i nie ma żadnych problemów zdrowotnych, bardzo nas wzruszył" – wyznała Yanik.
Na razie nie ma informacji, co stało się z resztą rodziny Bedgasów. Agencja informacyjna Anadolu przekazała, że najprawdopodobniej ojciec dziewczynki i jej dwóch braci nie przeżyli tragicznego trzęsienia ziemi.