Romans pielęgniarki z pacjentem skończył się tragicznie. Na pomoc było już za późno

2023-07-13 12:24

Płomienny romans pielęgniarki z pacjentem okazał się tragiczny w skutkach. Przez ponad rok para utrzymywała swoją relację w tajemnicy. Niestety, podczas jednego ze spotkań mężczyzna nagle zmarł. Na miejsce zdarzenia przyjechała karetka, lecz na ratunek było już za późno. Kobieta poniosła konsekwencje.

Romans pielęgniarki z pacjentem skończył się tragicznie. Na pomoc było już za późno
Autor: Getty Images Romans pielęgniarki z pacjentem skończył się tragicznie. Na pomoc było już za późno

42-letnia Penelope Williams pracowała jako pielęgniarka w szpitalu w Wrexham, gdzie wdała się w romans z pacjentem. Mężczyzna przyjeżdżał do tej placówki kilka razy w tygodniu na dializy. Przed ponad rok umawiali się na schadzki w tajemnicy. W styczniu 2022 roku kochankowie spotkali się w samochodzie na szpitalnym parkingu, by oddać się miłosnym uniesieniom. Doszło wtedy do tragedii.

Gdy mężczyzna umierał, nie zadzwoniła po kartkę

Mężczyzna nagle stracił przytomność. 42-latka postanowiła najpierw zadzwonić do swojego przyjaciela. Ten usilnie namawiał ją, by wezwała jak najszybciej pogotowie ratunkowe. Pielęgniarka jednak wciąż z tym zwlekała. "Płakała, była zrozpaczona i prosiła o pomoc, próbując wytłumaczyć, że ktoś umarł" – opowiedział kolega Williams, cytowany przez amerykańską stację informacyjną Fox News. Wziął sprawy w swoje ręce i sam zawiadomił karetkę.

Gdy ratownicy przyjechali na miejsce zdarzenia, mężczyzna nie wykazywał czynności życiowych. Z informacji przekazanych przez dziennik "The Times UK" wynika, że prawdopodobną przyczyną śmierci była "niewydolność serca i przewlekła choroba nerek wywołana epizodem medycznym".

Policja przeprowadziła śledztwo w sprawie śmierci mężczyzny. Rada Pielęgniarek i Położnych dowiedziała się ze zeznania, że 42-latka opóźniała wezwanie personelu ratownictwa medycznego.

Kobieta straciła prawo do wykonywania zawodu

Jak poinformował dziennik "The Telegraph", podczas zeznania na policji 42-latka miała powiedzieć, że spotkała się z pacjentem, po tym, jak przekazał jej w wiadomości SMS, że jego samopoczucie jest kiepskie. W samochodzie mieli rozmawiać około 30-45 minut.

W lutym 2023 roku odbyła się pierwsza rozprawa. Gdy sędzia przesłuchiwał Williams, ta dodała, że "pacjent zaczął jęczeć i nagle zmarł". Za jakiś czas jednak przedstawiła inną wersję wydarzeń. Przyznała się do tego, że mieli romans i tamtej nocy spotkali się w samochodzie mężczyzny, by uprawiać seks.

Pierwsza pomoc: atak serca

42-latka przyznała się do wszystkiego w maju. Rada Pielęgniarek i Położnych podjęła decyzję o zwolnieniu kobiety. W uzasadnieniu napisano, że Williams "zdyskredytowała zawód pielęgniarki", a jej działania były "znaczącymi odstępstwami od standardów, jakich oczekuje się od pielęgniarki". W konsekwencji kobieta została pozbawiona prawa wykonywania tego zawodu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki