"Receptowy paraliż". Lekarze ostrzegają: pacjent może wyjść z gabinetu bez e-recepty
Efekt wdrożenia limitów na recepty poruszył całym środowiskiem medycznym w Polsce. Krótko po wprowadzeniu przepisów pierwsze placówki informowały, że lekarze nie mogą wystawiać e-recept pacjentom, ponieważ wykorzystali swój dzienny limit. W sprawę zaangażowała się Naczelna Rada Lekarska, która zaapelowała do ministra zdrowia o wycofanie się z wprowadzonych limitów.
3 lipca zaczął obowiązywać limit, który ogranicza liczbę recept, jakie może wystawić lekarz. W praktyce oznacza to, że według nowych przepisów medyk może wystawić maksymalnie 300 e-recept dla 80 pacjentów w ciągu 10 godzin pracy. Naczelna Rada Lekarska postanowiła w tej sprawie zareagować. Ale reakcja lekarzy spotkała się z ostrą odpowiedzią Adama Niedzielskiego.
Adam Niedzielski: "Czy to jeszcze medycyna?"
W trakcie konferencji prasowej Adama Niedzielskiego, która odbyła się 30 czerwca, polityk zapowiedział nowe rozwiązanie, które ma zapobiec łamaniu prawa podczas wystawiania e-recept. Decyzję poprzedziła kontrola resortu, która wykazała, że to poważny problem. - W dwa dni 283 lekarzy próbowało przekroczyć granicę 300 recept dla więcej niż 80 pacjentów w ciągu tylko 10 godzin swojej pracy – powiedział minister.
Adam Niedzielski poinformował, że skontaktował się w tej sprawie z Naczelną Izbą Lekarską oraz złożył doniesienie do prokuratury, w którym wskazano 10 medyków, którzy mieli łamać prawo podczas wystawiania recept. - Rekordzista chciał wystawić w dwa dni 60 tys. recept. Czy to jeszcze medycyna, czy już tylko biznes? – napisał na Twitterze minister.
Naczelna Rada Lekarska prosi o wyjaśnienie sytuacji
Dwa dni po wprowadzeniu limitu Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej lek. Łukasz Jankowski wystosował list do ministra zdrowia, w którym zwrócił się z prośbą o niezwłoczne wyjaśnienie zaistniałej sytuacji. Ekspert poprosił o wskazanie podstawy prawnej, która uzasadnia wydanie takiej decyzji. Zaapelował również o "wyciągnięcie konsekwencji wobec osób odpowiedzialnych za ograniczenie możliwości wykonywania zawodu przez lekarzy, a w konsekwencji za ograniczenie praw pacjentów do świadczeń opieki zdrowotnej".
Lek. Jankowski przypomniał, że Naczelna Rada Lekarska wielokrotnie proponowała różnego rodzaju rozwiązania systemowe, które rozwiązałyby problem podmiotów wystawiających zalecenia w trybie komercyjnym, jak np. "ograniczenie możliwości wykonywania teleporady jedynie do osób, które pierwszą wizytę w podmiocie odbyły w trybie stacjonarnym lub - w niektórych specjalnościach np. psychiatrii - z wykorzystaniem narzędzi przekazujących obraz i dźwięk w czasie rzeczywistym".
Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej wyjaśnił również, że propozycje przygotowane przez ekspertów nigdy nie zostały wzięte pod uwagę ministerstwa, "ani tym bardziej wprowadzone w życie".
Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej wzywa ministra do wycofania się z wprowadzonych limitów
- Samorząd lekarski stanowczo protestuje przeciwko ograniczaniu praw pacjentów do świadczeń opieki zdrowotnej i arbitralne ustalanie sposobu w jaki lekarz może używać narzędzi takich jak e-recepta, żeby świadczyć pomoc chorym. Domagamy się również niezwłocznego wycofania się z wprowadzania limitów wystawianych recept i wypracowanie rozwiązań systemowych w porozumieniu ze środowiskiem lekarskim – czytamy w komunikacie.
Jak informuje Next Gazeta.pl, do Naczelnej Izby Lekarskiej zaczęły wpływać sygnały od lekarzy, że limity utrudniają im pracę. Alternatywą w sytuacji, gdy lekarz przekroczy dzienny limit, ma być papierowa recepta. Jednak jej wypisanie zajmuje więcej czasu.
Adam Niedzielski postanowił skomentować reakcję Rady na Twitterze. - Na 302 lekarzy, którzy chcieli wystawić recepty ponad limit, blisko 100% to podmioty, które prowadzą biznes receptowy przez internet, a nie #POZ. Proszę nie wprowadzać ludzi w błąd, bo tu chodzi o ich zdrowie – napisał minister.