Powiększanie ust kwasem hialuronowym, usuwanie zmarszczek czy mezoterapia igłowa – są to niektóre zabiegi medycyny estetycznej, które cieszą się dużą popularnością wśród kobiet. Brytyjka Giuseppina Baccarella zapragnęła zmienić coś w swoim wyglądzie, mając wówczas 30 lat.
Wystąpiły u niej poważne powikłania po zabiegu
W 2008 roku kobieta zdecydowała się na wolumetrię, czyli zabieg modelowania twarzy i korygowania jej wybranych obszarów przy użyciu kwasu hialuronowego. Miał podkreślić jej naturalny wygląd, lecz w rzeczywistości tak się nie stało - zabieg nie dał oczekiwanych rezultatów. Cztery lata później, w 2012 roku, kobieta zauważyła, że z jej twarzą dzieje się coś niepokojącego. Zaczęły się pojawiać pierwsze powikłania pozabiegowe.
"Ufałam lekarzowi, który powiedział mi, że jest to bezpieczne i łatwe do usunięcia. Okazało się to jednak nieprawdą" – stwierdziła kobieta w rozmowie dla brytyjskiego portali.
Dziś 45-latka jest załamana, ponieważ wypełniacz, który został zaaplikowany w obrębie twarzy, spowodował poważne i nieodwracalne skutki uboczne. Substancja zaczęła przemieszczać się po całej twarzy kobiety. Od tego momentu Giuseppina zmaga się z przykrymi konsekwencjami nieudanego zabiegu. Skarży się na częste ataki migreny oraz ból oczu.
Kobieta szuka ratunku. "To jest oszpecenie"
W ciągu 10 lat kobieta wylądowała na stole operacyjnym 20 razy. Mimo tylu zabiegów z chirurgii rekonstrukcyjnej jej twarz wciąż jest opuchnięta i mocno zniekształcona. Ma zdeformowane policzki, a migrująca substancja jest ogromnym zagrożeniem dla jej zdrowia. W przypadku, gdy wypełniacz niefortunnie ulokuje się tuż pod okiem 45-latki, może nawet stracić wzrok.
Najgorsze jest jednak to, że żaden lekarz nie chce podjąć się operacji usunięcia wypełniacza, ponieważ wiąże się ona z dużym ryzykiem i okaleczeniem pacjentki.
"Wypełniacz przemieszcza się, są reakcje zapalne, ból (…). Usunięcie tej substancji jest skomplikowane, może pozostać wgłębienie na twarzy, nie wspominając o bliznach" – wyznała Giuseppina. Jak dodała, "jest to oszpecenie pacjenta i żaden z chirurgów nie chce wziąć na siebie tej odpowiedzialności".
Brytyjka ma nadzieję, że w końcu spotka lekarza, który podejmie się tej niezwykle trudnej operacji. Obecnie założyła zbiórkę na platformie GoFundMe i zbiera fundusze na leczenie.