Polacy stworzyli test na śmiertelną chorobę. Wynik już po 15 minutach

2023-03-20 9:29

Zespół ekspertów z Politechniki Warszawskiej opracował test wykrywający śmiertelną chorobę. Nowa metoda diagnostyczna to test antygenowy, stworzony z materiałów biodegradowalnych. Wynik uzyskuje się już po 15 minutach.

Polacy stworzyli test na śmiertelną chorobę. Wynik już po 15 minutach
Autor: Getty Images Polacy stworzyli test na śmiertelną chorobę. Wynik już po 15 minutach

Zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wirus Lassa, wywołujący gorączkę krwotoczną Lassa, ma największy potencjał na wywołanie śmiertelnie groźnej epidemii. Specjaliści wskazują, że gdyby do tego doszło, śmiertelność mogłaby wynosić aż 50 proc.

Wirusa wykryto rok temu w Europie

Zagrożenie wynikające z epidemii wirusa Lassa jest jeszcze większe z powodu braku leku i szczepionki. Wirus może dostać się do organizmu poprzez kontakt z wydalinami szczurów, jak również chorych i zakażonych. Obejmuje trzy drogi zakażenia, czyli pokarmową, oddechową i płciową. Gdy dochodzi do zakażenia, pojawia się gorączka krwotoczna zwana gorączką Lassa.

Choroba występuje głównie w rejonach zachodniej Afryki, jednak przez łatwość przenoszenia jest niezwykle groźna dla innych rejonów kontynentu, ale także całego świata. Na początku 2022 r. wirus został wykryty w Europie. W większości przypadków (ok. 80 proc.) przebiega bezobjawowo, ale u 20 proc. występują komplikacje. Rocznie wirusem Lassa zakażonych jest od 300 do 500 tys. osób. 5 tys. chorych umiera.

Poradnik Zdrowie: choroby zakaźne

Polacy stworzyli szybką metodę diagnostyczną

Jeśli objawy występują, u zakażonych wirusem Lassa obserwuje się ostre symptomy takie jak gorączka, bóle głowy, biegunka, wymioty, ból w klatce piersiowej, bóle gardła, mięśni i brzucha. Na migdałkach chorego można zaobserwować biało-żółty nalot, pęcherzyki oraz owrzodzenia. Chorobie mogą towarzyszyć objawy krwotoczne.

Obecnie dostępne testy laboratoryjne dają wyniki najwcześniej w ciągu dwóch dni roboczych. Teraz doktoranci z Politechniki Warszawskiej stworzyli nowy test – VIRITEST - który pomoże wykryć wirusa Lassa. Jest biodegradowalny, antygenowy, a wynik uzyskuje się w ciągu zaledwie kwadransa. Jest również kompaktowy, w formie cygaretki, do której wprowadza się próbkę śliny osoby badanej.

- Po aplikacji próbki pacjenta test działa podobnie do testów na koronawirusa, próbka migruje wzdłuż paska testowego i wynik wskazują paski: dwa w przypadku testu pozytywnego, a jeden w przypadku testu negatywnego - tłumaczy liderka grupy naukowców Joanna Baran z Katedry Środków Leczniczych i Kosmetyków Politechniki Warszawskiej oraz Szkoły Doktorskiej PW.

Autorzy nowej metody mają w planach zastrzeżenie patentowe stworzonej przez nich technologii.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki