Pielęgniarka troskliwie opiekowała się pacjentem, który doznał przemocy. Potem sama stała się jego ofiarą
To była piękna historia miłosna, która zakończyła się tragedią. Kenijska pielęgniarka Lydia Nyaguthii opiekowała się Stephenem Muriithim – pacjentem, który trafił do szpitala w wyniku przemocy domowej. Para zakochała się w sobie. Jednak po latach Lydia sama została ofiarą.
Ponad 20 lat temu Lydia Nyaguthii była pielęgniarką w szpitalu w Karatina. Kenijka pełniła dyżur, kiedy na jej oddział trafił mężczyzna z licznymi poparzeniami skóry. Stephen Muriithi był ofiarą przemocy domowej. Zazdrosna żona oblała go wrzątkiem.
Sprawa trafiła na wokandę okolicznego sądu, jednak sprawczyni nie została skazana. Dochodzenie umorzono, a zazdrosna kobieta wyszła na wolność. Po około trzech miesiącach stosunki pielęgniarki i pacjenta zaczęły wychodzić poza granice standardowej opieki. Troska Lydii chwytała za serce, poruszyła także mężczyznę.
Para zakochała się w sobie i niedługo po tym, jak pacjent opuścił szpital, stanęli na ślubnym kobiercu. Niestety, z czasem w małżeństwo wkradły się problemy. Najnowsze doniesienia zaskoczyły ich najbliższych, którzy nadal są w szoku. Muriithi miał dopuścić się morderstwa.
"Wyglądał na zaniepokojonego, ale nie chciał nic mówić"
Mężczyzna kilkukrotnie dźgnął nożem żonę i zbiegł z miejsca zdarzenia. W wyniku ataku kobieta zmarła, a Muriithi'ego poszukuje miejscowa policja. Przyjaciel podejrzanego Joseph Weru tłumaczy, że jego zachowanie w ostatnim czasie było dziwne.
Weru wyznał: "Muriithi był moim bliskim przyjacielem od dawna, ale bardzo trudno było go zrozumieć. Nie lubił opowiadać o tym, co dzieje się u niego w domu. Gdy spotkałem go po raz ostatni, wyglądał na zaniepokojonego, ale nie chciał nic mówić".
"Zawsze była gotowa do pomocy"
Michael Ngatia to znajomy Lydii, który ciepło ją wspomina: "Znałem ją jako bardzo miłą osobę. Pamiętam, jak kiedyś zabrałem mojego chorego ojca do szpitala Tumutumu. Zawsze była gotowa do pomocy".
Członkowie rodziny niechętnie udzielają informacji na temat relacji, jakie łączyły małżeństwo. Ich zdaniem może mieć to wpływ na prowadzenie śledztwa.