Ozzy Osbourne zmarł w otoczeniu rodziny. Większość gwiazd rocka nie miała takiego szczęścia  

2025-07-23 10:49

Śmierć Ozzy'ego Osbourne'a dla wielu osób oznacza koniec pewnej epoki w muzyce rockowej. Gwiazdor – pod koniec życia schorowany – dożył zacnego wieku 76 lat i odszedł spokojnie, w obecności rodziny. Niewiele gwiazd rocka miało taką możliwość. Śmierć w samotności, samobójstwo, przedawkowanie, przepicie... Jak umierały gwiazdy rocka? Dlaczego talent tak często nie dawał im szczęścia, ale stanowił przekleństwo, zmuszał do zmagań z ciężarem sławy i własnymi demonami?

Ozzy Osbourne zmarł w otoczeniu rodziny. Większość gwiazd rocka nie miała takiego szczęścia  
Autor: GettyImages / PAP/EPA/PAUL BUCK Ozzy Osbourne zmarł w otoczeniu rodziny. Większość gwiazd rocka nie miała takiego szczęścia  

Na co umarł Ozzy Osbourne 

„Żyj szybko, umieraj młodo” - to chwytliwe rock'and'rollowe hasło dotyczyło Ozzy'ego Osbourne'a tylko w połowie. Niewątpliwie żył on intensywnie, ale dożył zacnego, szczególnie jak na mocno eksploatującego swój organizm rockmana, wieku – zmarł mając 76 lat, po ostatnim, doskonałym koncercie, na którym wprawdzie siedział, ale – mówiąc kolokwialnie – dał czadu.

Choroba Parkinsona i powikłania po wypadkach, z którymi się zmagał, doskwierały mu w ostatnich latach. Odszedł, jak zrelacjonowała rodzina, spokojnie w otoczeniu bliskich. Nie wszystkim gwiazdom było to dane.

Gadaj Zdrów: Alkoholizm

Gwiazdy rocka, które umarły z przedawkowania

Przedawkowanie substancji psychoaktywnych znajduje się na topie listy przyczyn śmierci gwiazd rocka. Dotyczy to wielu osób ze słynnego „klubu 27”.

Jimi Hendrix w tym wieku odszedł, dusząc się własnymi wymiotami po przedawkowaniu środków nasennych, zapitych alkoholem. Wokół jego śmierci narosło wiele niejasności i wątpliwości, podejrzeń, że mogło to być samobójstwo lub morderstwo.

Podobnie niewyjaśniona pozostaje śmierć Jima Morrisona - także w wieku 27 lat – oficjalnie przyczynę stanowiła niewydolność serca. Przypuszczalnie muzyk przedawkował heroinę feralnej nocy.

Wskutek przedawkowania heroiny zmarła też Janis Joplin. Tym razem to był prawdopodobnie przypadek – heroina była mocniejsza niż zwykle. W tym samym czasie zmarło kilka innych osób zaopatrujących się z tych samych źródeł w narkotyki, co potwierdza przypuszczenia. Też miała 27 lat.

Layne Staley z grunge'owego Alice in Chains – zmarł w 2002 roku w wieku 34 lat. Jego ciało znaleziono po dwóch tygodniach od śmierci – zmarł samotnie w swoim mieszkaniu, w wyniku przedawkowania mieszaniny heroiny i kokainy. Przez długie lata zmagał się z uzależnieniem.

Tom Petty, znany z Tom Petty and the Heartbreakers, odszedł w 2017 roku, mając 66 lat. Przyczyną zgonu było przypadkowe przedawkowanie leków przeciwbólowych, które przyjmował po złamaniu biodra. W organizmie stwierdzono mieszankę opioidów i innych substancji farmakologicznych. Petty był wtedy w trakcie trasy koncertowej i nie chciał jej przerywać mimo dolegliwości.

Scott Weiland ze Stone Temple Pilots zmarł mając 48 lat, wskutek przedawkowania miksu substancji odurzających: kokainy, alkoholu i ecstasy.

Sławne osoby, które się zapiły na śmierć 

Szereg gwiazd rozstawało się z życiem wskutek nadużycia alkoholu. Bon Scott z AC/DC miał 33 lata, gdy zmarł z powodu ostrego zatrucia alkoholem i uduszenia własnymi wymiocinami we śnie.

Amy Winehouse zatruła się w wieku 27 lat alkoholem ze skutkiem śmiertelnym – wypiła dużo po okresie abstynencji.

John Bonham z Led Zeppelin zmarł w wyniku zadławienia się wymiocinami po nadmiernym spożyciu alkoholu. Miał 32 lata.

Sławni muzycy, którzy popełnili samobójstwo 

Wielu muzyków – z (nad)wrażliwością artystów, ściganych przez własne demony, dźwigających ciężar sławy oraz walczących z uzależnieniami – odbierało sobie życie, gdy stawało się nie do zniesienia.

Tak zmarł – także w wieku 27 lat – Kurt Cobain, choć jego samobójcza śmierć po dziś dzień budzi wątpliwości wśród jego fanów, sugerujących, że mogło to być morderstwo. Przed śmiercią Cobain zmagał się z uzależnieniem od heroiny, z którym nie mógł się uporać mimo kolejnych prób leczenia odwykowego.

Presja związana ze sławą i depresja (i niekiedy też uzależnienia) często prowadziły do tragicznych finałów. Chris Cornell z Soundgarden popełnił samobójstwo przez powieszenie, mając 52 lata, w 2017 roku.

Jego przyjaciel Chester Bennington z Linkin Park popełnił samobójstwo w tym samym roku – w dniu urodzin Cornella. Miał 41 lat. Ian Curtis z Joy Division powiesił się w wieku 23 lat.

Sławne osoby, które znaleziono martwe w wannie 

Dolores O’Riordan, charyzmatyczna wokalistka The Cranberries zmarła nagle w 2018 roku, w wieku 46 lat. Utonęła w wannie hotelowej w Londynie – przyczyną śmierci było zatrucie alkoholem. Zmagała się z depresją i chorobą afektywną dwubiegunową, ale prawdopodobnie był to wypadek, a nie samobójstwo. 

W wannie znaleziono również martwą Whitney Houston - wprawdzie nie gwiazdę rocka, ale niekwestionowaną ikonę muzyki z pogranicza popu, R&B i soul. Zmarła 11 lutego 2012 roku w wieku 48 lat.

Sekcja wykazała, że przyczyną śmierci było utonięcie po zażyciu kokainy, marihuany, leków uspokajających i nasennych. Prawdopodobnie straciła przytomność i osunęła się pod wodę.

W podobnych okolicznościach znaleziono nieprzytomną Bobbi Kristinę Brown, córkę Whitney, w 2015 roku. Miała 22 lata. Przez miesiące była w śpiączce po podtopieniu.

Nigdy nie odzyskała przytomności, a ślady wskazywały, że w jej śmierć był zamieszany jej chłopak, a zarazem przyrodni brat (biologicznie nie byli spokrewnieni, ale wychowywali się razem) – Nick Gordon.

W 2016 roku sąd cywilny uznał go odpowiedzialnym za jej śmierć. Nick Gordon zmarł w 2020 roku w wieku 30 lat z powodu przedawkowania heroiny i fentanylu. 

W wannie - oprócz wspomnianych osób - został znaleziony martwy także Aaron Carter, brat Nicka Cartera z Backstreet Boys. Miał 34 lata. Zmarł przez przypadkowe utonięcie w stanie odurzenia.

To też niejedyna tragedia w tej rodzinie. Kilka lat wcześniej odeszła siostra Nicka Cartera, Leslie Carter, w wieku 25 lat. Przyczyną śmierci było przedawkowanie leków. Zmagała się z depresją i uzależnieniem od substancji psychoaktywnych.

Poradnik Zdrowie Google News

Śmierć z powodu HIV/AIDS

Freddie Mercury, frontman Queen, zmarł w wieku 45 lat, w 1991 roku. Przez kilka lat ukrywał swoją diagnozę – HIV/AIDS – przed opinią publiczną.

Bezpośrednią przyczyną zgonu była bronchopneumonia (zapalenie płuc) związana z ciężką immunosupresją w przebiegu AIDS. 

Rockmani, którzy zmarli na raka 

Ale - nie wszyscy rockmani umierali młodo – wielu przegrało walkę z chorobami po długiej karierze. David Bowie  przez 18 miesięcy walczył z rakiem wątroby. Miał 69 lat, gdy zmarł w 2016 r. po zmaganiach z chorobą.

George Harrison z The Beatles zmarł w 2001 roku w wieku 58 lat. Przez kilka lat walczył z rakiem krtani, a później płuc i mózgu. Mimo leczenia, w tym terapii eksperymentalnych, choroby nie udało się zatrzymać.

Gregg Allman z The Allman Brothers Band zmarł w 2017 roku, w wieku 69 lat, po długiej walce z rakiem wątroby. Wcześniej przeszedł przeszczep wątroby, ale choroba powróciła. Przez lata borykał się z zapaleniem wątroby typu C i powikłaniami związanymi z alkoholizmem.

Sławni muzycy, którzy zginęli w wypadkach

Natomiast Duane Allman z tej samej grupy The Allman Brothers Band zginął tragicznie w 1971 roku, mając zaledwie 24 lata. Jadąc na Harley'u zderzył się z ciężarówką skręcającą na skrzyżowaniu. Zmarł kilka godzin później w szpitalu. 

Cliff Burton z Metalliki zginął w 1986 roku, w wieku 24 lat, podczas trasy koncertowej po Szwecji. Zespół jechał autobusem nocą, kiedy pojazd wpadł w poślizg i dachował. Burton wypadł przez okno, zmarł przygnieciony przez przewrócony pojazd. 

Randy Rhoads - ongiś gitarzysta zmarłego wczoraj Ozzy’ego Osbourne’a – zginął w 1982 roku, mając zaledwie 25 lat. Podczas przerwy w trasie koncertowej, członkowie ekipy technicznej postanowili polatać prywatnym samolotem. Pilot wykonał niski przelot nad autobusem i zahaczył o niego skrzydłem. Maszyna rozbiła się. Andrew Aycock, który pilotował samolot, był pod wpływem kokainy.

W katastrofie lotniczej zginęła też Aaliyah, gdy w 2001 roku wracała z Bahamów po nagraniach do teledysku „Rock the Boat”. Gwiazda R&B, według relacji świadków, nie chciała wsiadać do tego samolotu. 

Piosenkarka poszła spać w samochodzie – zażyła wcześniej lek nasenny. Wówczas wniesiono ją na pokład, kiedy spała – wbrew jej woli. Przeciążony samolot rozbił się tuż po starcie. Pilot nie miał ważnych uprawnień i był pod wpływem narkotyków i alkoholu. 

10 korzyści zdrowotnych wynikających z odstawienia alkoholu

Steve Gaines z Lynyrd Skynyrd zginął w 1977 roku w katastrofie samolotu pasażerskiego, mając 28 lat. 

Marc Bolan z T. Rex zginął w wypadku samochodowym w 1977 roku, w wieku 29 lat. Prowadziła jego partnerka, Gloria Jones.  Bolan zginął na miejscu, miał niezapięte pasy. Co znamienne, muzyk sam nigdy nie prowadził auta, bo bał się wypadków. 

Na co naprawdę umarł Elivis

Last but not least - śmierć króla rock'n'rolla, Elvisa Presley'a. Zmarł 16 sierpnia 1977 roku w wieku zaledwie 42 lat. Oficjalnie – na zawał serca. W jego organizmie wykryto szereg różnych substancji, w tym silne środki uspokajające, nasenne i przeciwbólowe.

Przez lata Elvis zmagał się z otyłością i uzależnieniem od leków na receptę. Ponoć w chwili zgonu w jelitach Elvisa zalegał zwarty stolec sprzed kilku miesięcy. Miał opuchniętą twarz, wzdęty brzuch, zapalenie wątroby, krwawiące wrzody. Pod koniec życia jego waga sięgnęła 170 kilogramów – nie przypominał już gibkiego przystojniaka z początków kariery. 

Co ciekawe, pełny raport z sekcji zwłok Elvisa ma zostać odtajniony dopiero w 2027 roku - a więc już za kilka lat poznamy prawdę o przyczynach śmierci króla. Oczywiście, o ile Elvis naprawdę umarł, a nie upozorował swoją śmierć, jak głosi popularna teoria spiskowa. 

SuperZdrowi
Jak wygląda Polaków SEKS powszedni? SuperZdrowi

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki