Nie żyje dr Peter Scott Morgan. Znany jako "pierwszy cyborg w historii"
Znany brytyjski specjalista w dziedzinie sztucznej inteligencji i robotyki, dr Peter Scott-Morgan, odszedł w wieku 64 lat. Cierpiał na stwardnienie zanikowe boczne. Od kilku lat dążył do tego, aby stać się "Peterem 2.0", czyli pierwszym cyborgiem na świecie. Chciał w ten sposób przedłużyć sobie życie.
Zmarł "pierwszy cyborg historii"
15 czerwca ukazała się informacja o śmierci 64-letniego brytyjskiego naukowca dr Petera Scotta-Morgana w mediach społecznościowych. W świecie naukowym był nazywany "pierwszym cyborgiem w historii". Jak wynika z oświadczenia opublikowanego na Twitterze, odszedł w otoczeniu kochających go bliskich.
W poruszającym poście napisano, że dr Scott-Morgan był niesamowicie dumny z tych osób, które "wspierały jego oraz wizję zmiany sposobu, w jaki ludzie postrzegają niepełnosprawność".
Zdiagnozowano u niego stwardnienie zanikowe boczne
W 2017 roku u wybitnego naukowca stwierdzono bardzo poważną i postępującą chorobę neurodegeneracyjną tzw. stwardnienie zanikowe boczne (SLA), w wyniku której dochodzi do trwałego uszkodzenia ośrodkowego i obwodowego neuronu ruchowego. To schorzenie jest rozpoznawalne przeważnie między 50. a 70. rokiem życia. Dotyka dwukrotnie częściej mężczyzn niż kobiet.
Lekarze dawali ekspertowi w dziedzinie robotyki najwyżej dwa lata życia. Biorąc pod uwagę przebieg choroby i jej rokowania, postanowił przedłużyć swoje życie za pomocą najnowszych rozwiązań technologicznych.
W tym celu dr Scott-Morgan przeszedł szereg operacji, które zmieniły sposób działania jego organizmu. Wszczepiono mu m.in. urządzenie do dostarczania wszystkich niezbędnych składników odżywczych bezpośrednio do żołądka. Do tego korzystał z cewnika i worka kolostomijnego oraz był podłączony do urządzenia, które wysyłało powietrze prosto do jego tchawicy. Wózek inwalidzki dla naukowca był skutecznym wsparciem w codziennym życiu – w nim był przechowywany cały sprzęt, który zintegrowano z jego ciałem.
Co więcej, dr Scott-Morgan stworzył własny, realistyczny awatar, który przekazywał jego emocje, w momencie, gdy doszło do zaniku mięśni twarzy. Często też używał syntezatora mowy z nagranym swoim głosem, aby móc komunikować się z ludźmi. Za pomocą technologii śledzenia wzroku mógł naraz sterować kilkoma komputerami.
Kiedyś dr Scott-Morgan powiedział, że chciał na nowo odkryć dla wszystkich, co to znaczy, być uwięzionym we własnym ciele. Nie chodziło tylko o jego chorobę, ale o każdą niepełnosprawność na skutek wypadku, choroby czy demencji. Jak dodał naukowiec, ostatecznie chodziło mu o uwolnienie wszystkich na ziemi.