Mleko pasteryzowane pod lupą. Wykryto w nim groźny wirus

2024-04-25 12:22

Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków poinformowała, że w pasteryzowanym mleku w USA stwierdzono stężenie szczepu wirusa ptasiej grypy H5N1. Próbki zostały pobrane z produktów wystawionych na sklepowych półkach. Czy to oznacza zagrożenie dla zdrowia? Eksperci rozwiewają wątpliwości.

Mleko
Autor: Getty Images

O wykryciu cząsteczek wirusa ptasiej grypy w pasteryzowanym mleku ze sklepowych półek doniosła Agencja ds. Żywności i Leków w Stanach Zjednoczonych (FDA). Znaleziono je w niektórych próbkach. Ostateczne wyniki badań mają dopiero nadjeść w ciągu najbliższych dni lub tygodni.

Wirus ptasiej grypy w mleku. To powód do niepokoju?

FDA podkreśliła, że nie ma powodów do niepokoju. 99 proc. mleka w dostawach komercyjnych pochodzą z gospodarstw, które działają zgodnie z rozporządzeniem ws. mleka pasteryzowanego i podlegają kontrolom „zapewniającym bezpieczeństwo produktów mlecznych”.

Eksperci agencji przedwcześnie studzą niepokój i wyjaśniają, że nie chodzi o zidentyfikowanie żywego, zakaźnego wirusa. Wyjaśnili w oficjalnym komunikacie, że „na podstawie dostępnych informacji uważamy, że pasteryzacja prawdopodobnie inaktywuje wirusa, jednak nie oznacza to, że proces ten usuwa obecność cząsteczek wirusa”. Jak zapewnili, do tej pory nie zauważyli „niczego, co mogłoby zmienić ich ocenę w kwestii bezpieczeństwa dostaw mleka”.

Poradnik Zdrowie - Choroby zakaźne

Co na to mówią inni eksperci?

Głos zabrał też dr Eric Topol, który jest założycielem Scripps Research Translational Institute. Jego zdaniem stwierdzenie obecności wirusa H5N1 w pasteryzowanym mleku jest pewnego rodzaju sygnałem, że „choroba jest prawdopodobnie bardziej rozpowszechniona, niż nam się wydaje”.

Tym odkryciem nie został zaskoczony ekspert Michael Osterholm z Uniwersytetu w Minnesocie. - Gdyby zbadać większość mleka, znaleziono by również bakterię E. coli, listerię oraz inne, ale wszystkie byłby martwe. Pasteryzacja ich nie eliminuje, a wręcz zabija - tłumaczy.

Mężczyzna z Teksasu zachorował na ptasią grypę

Pod koniec marca krowy z gospodarstw mieszczących się w pięciu stanach USA (Teksas, Kansas, Michigan, Nowy Meksyk i Idaho) uzyskały pozytywny wynik na obecność wirusa ptasiej grypy. Departament Rolnictwa Stanów Zjednoczonych (USDA) potwierdził wówczas, że H5N1 może rozprzestrzeniać się wśród zwierząt. To też pokazało, że szczep ten występuje częściej u bydła mlecznego, niż wcześniej podejrzewano. 

Ptasią grypą od zakażonych krów mlecznych zaraził się już jeden z pracowników hodowli krów w USA. Jak poinformował portal „New Scientist”, „to pierwszy przypadek przeniesienia wirusa H5N1 między człowiekiem a innym ssakiem”. Amerykańscy lekarze zapewniają, że na razie nic nie wskazuje, aby ten szczep wykazywał zwiększone zagrożenie dla ludzi.

Choroby zakaźne - test wiedzy
Pytanie 1 z 19
Salmonella typhi to bakterie wywołujące:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki