Marianna Schreiber po operacji biustu w Turcji. Mówi o konsekwencjach zabiegu

Marianna Schreiber przeszła operację plastyczną biustu i wróciła do formy. Otwarcie mówi o trudnych chwilach, emocjach i wsparciu od kobiet. Wyznaje też, jakich konsekwencji zabiegu doświadcza i co planuje zrobić ze swoją garderobą.

Marianna Schreiber to jedna z najbardziej rozpoznawalnych influencerek i komentatorek życia publicznego w Polsce. Zyskała rozgłos jako uczestniczka programów telewizyjnych i aktywistka społeczna, często wzbudzając kontrowersje swoimi odważnymi wypowiedziami oraz stylizacjami. Prywatnie związana z byłym politykiem PiS, zasłynęła także z bezkompromisowego podejścia do kobiecości, wolności wyboru i samoakceptacji. Ostatnio ponownie trafiła na nagłówki, kiedy przeszła operację powiększenia biustu i otwarcie opowiedziała o swoich motywacjach, trudnościach oraz sile, jaką daje jej wsparcie innych kobiet.

Marianna Schreiber powiększyła w Turcji biust

Kilka dni po zabiegu Marianna Schreiber postanowiła szczerze odpowiedzieć na pytania dotyczące zmian w jej wyglądzie. W emocjonalnym wpisie opublikowanym w sieci przyznała: „Kochani, nie będę pokazywała wam wprost ze szczegółami, jakie zmiany zaszły w moim ciele, ale odpowiadając na wiele pytań: miałam swoje B i mocno niesymetryczne. Często widząc mnie na zdjęciach, widzicie mnie w stanikach push up, w dodatku za małych, żeby wydawały się większe. Powiększałam je w programach Photoshop (wiem, wstyd mi). Teraz mam w końcu pierwsze i najważniejsze — wyrównane piersi, okrągłe i rozmiar D” – napisała żona byłego posła PiS.

Marianna Schreiber zabrała głos po operacji plastycznej biustu

Marianna Schreiber poddała się operacji powiększenia biustu podczas pobytu za granicą, w towarzystwie partnera Piotra Korczanowskiego. Jak przyznała, źle zniosła sam zabieg i potrzebowała kilku dni, by dojść do siebie. Kiedy odzyskała siły, zwróciła się bezpośrednio do kobiet, dzieląc się refleksją na temat swojej drogi. „(...) to, czego pragnę i potrzebuję, jest tylko w mojej głowie i jak będę chciała, to będę to miała, ale najpierw zadbam o siebie i swoje serce” – napisała.

Schreiber podkreśliła, że jeśli dzięki jej historii choć jedna obserwatorka zdecyduje się zawalczyć o siebie, to czuje się spełniona. Marzy o tym, by kobiety przestały bać się opinii innych. „(...) i nie będzie się przejmować, "co ludzie powiedzą", to ja już wiem, że wygrałam. Bo to wasze życie, wasz wybór. Ludzie nie mogą za was decydować, czy powinnyście się wstydzić czy nie. Dziękuję wam za wszystkie wiadomości DM. Dziękuję za wszystkie życzenia zdrowia. Jesteście wspaniali” – dodała.

„Masz być sobą, a nie kimś innym”. Schreiber odpowiada internautce

Pod jednym z postów obserwatorka napisała: „Ile dałabym, żeby tak wyglądać”. Schreiber zareagowała szybko i dosadnie: „O nie! Nie zgadzam się z tym! Każda z nas jest wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju. Każda z nas ma swoje wady i zalety. Każda z nas ma coś, z czego jest dumna i coś, z czego wcale dumna nie jest”.

Zaznaczyła, że samoakceptacja jest ważniejsza niż dążenie do cudzych standardów piękna. „Każda z nas jest piękna, mimo że często widzimy w sobie kompleksy. Ale hej! Masz być sobą, a nie kimś innym. Ty masz się czuć dobrze we własnym ciele, bo to właśnie głównie ze sobą spędzisz całe życie. Więc teraz idź do lustra i powiedz: jestem piękna i pewna siebie! A to, czego pragnę i potrzebuję, jest tylko w mojej głowie i jak będę chciała, to będę to miała, ale najpierw zadbam o siebie i swoje serce” – zakończyła.

Po operacji czekają ją konsekwencje. „Szukam kogoś, kto przygarnie biustonosze”

Schreiber wyznała, że skutki operacji będą odczuwalne aż do końca wakacji. Do tego czasu musi nosić specjalne biustonosze, co wiąże się z wyrzuceniem części dotychczasowej garderoby. Zaznaczyła, że rzeczy, które nie będą jej już potrzebne, odda w dobre ręce: „Szukam osoby, która je przygarnie”.

Romana Makówka