Jakie zmiany przyniesie reforma opieki paliatywnej?
Opieka paliatywna w Polsce zmaga się z bólem, i to zarówno tym rozumianym dosłownie – odczuwanym przez nieuleczalnie chorych, jak i ze swoimi własnymi bolączkami – niedofinansowaniem, długimi kolejkami . Jest jednak realna nadzieja na zmianę. Zgodnie z zapowiedziami resortu zdrowia, od przyszłego roku mają obowiązywać nowe taryfy świadczeń z zakresu opieki paliatywnej i hospicyjnej
25 listopada 2016 roku w Warszawie odbyło się Forum Medycyny Paliatywnej, podczas którego eksperci zwracali uwagę, że dużym problemem medycyny paliatywnej jest niedofinansowanie świadczeń. Inicjator Obywatelskiego Porozumienia na rzecz Medycyny Paliatywnej i Prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Chorych na Przewlekłą Białaczkę Szpikową Jacek Gugulski ubolewa, że medycyna paliatywna nie znalazła się w pakiecie onkologicznym. Przedstawiciel pacjentów onkologicznych podkreśla, że najlepszą dla pacjenta formą leczenia są hospicja domowe. To właśnie leczenie w takich warunkach daje choremu komfort psychiczny, niezwykle ważny w takim stanie zdrowia.
„Dobra zmiana” w medycynie paliatywnej?
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia - wicepremier Krzysztof Łanda zdaje sobie sprawę z największych problemów w medycynie paliatywnej. Podkreśla, że będzie chciał ją zreformować i poprawić. Jednak nie na wszystko ma wpływ. Minister zapowiedział, że w przyszłym roku zostaną ustalone „optymalne jednostki kontraktowania”, a następnie zostaną opracowane nowe taryfy uwzględniające te nowe „produkty”. Minister zaprosił przedstawicieli środowiska do prac w zespole, który będzie opracowywał między innymi zmiany „koszyka świadczeń refundowanych”. Również w przyszłym roku mają zostać opracowane i wdrożone standardy certyfikacyjne dla placówek opieki paliatywnej oraz kryteria geograficzno-populacyjne kontraktowania usług. Oznacza to ustalenie, jakie kwalifikacje mają posiadać zespoły hospicjów, a także jaki sprzęt ma być na ich wyposażeniu. Ponadto zostanie ustalone za jaki obszar (np. gminę, powiat) i za jaka liczbę ludności ma odpowiadać konkretne hospicjum. Dzięki temu będzie można zapewnić równomierny dostęp pacjentów do właściwej, wysokiej jakości opieki zdrowotnej. Pacjent nie będzie musiał dojeżdżać dziesiątki kilometrów do poradni medycyny paliatywnej czy hospicjum stacjonarnego. Docelowo Ministerstwo planuje odejście od płacenia za osobodzień opieki na rzecz finansowania ryczałtowego za objęcie opieką odpowiedniej populacji.
Nie wszyscy otrzymują opiekę paliatywną w formie odpowiadającej etapowi rozwoju choroby czy we właściwym czasie. Czas oczekiwania pacjentów na opiekę domową wynosi obecnie średnio 30 dni, a prawie wszystkie hospicja są zmuszone do przekraczania limitów przyjęć.
Dla właściwego opracowania koszyka świadczeń zdrowotnych Ministerstwo – jak to zapowiedział Minister Łanda – w najbliższym czasie zatrudni 100 „koszykarzy” – analityków specjalizujących się w ocenie świadczeń zdrowotnych.
W lutym 2016 r. przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia zadeklarowali podjęcie prac legislacyjnych umożliwiających zniesienie limitowania przez NFZ świadczeń opieki paliatywnej i hospicyjnej. Odpowiedni projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej został opracowany w maju bieżącego roku. W dniu 10.11.2016 r. projekt został skierowany pod obrady Rady Ministrów a następnie trafił do Sejmu. Zgodnie z projektem nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od 1.01.2017 r.
NFZ tłumaczył, że nie może traktować świadczeń opieki paliatywnej i hospicyjnej tak samo jak „pakiet onkologiczny” ponieważ w ustawie o świadczeniach znalazł się zapis o braku limitowania świadczeń onkologicznych- jak mówi lek. Maciej Sokołowski – Przedstawiciel Porozumienia Hospicjów Dolnośląskich- Świadczenia hospicjów zostały pominięte. Aby rozwiązać ten problem obecnie z ustawy zostaną wykreślone zapisy o braku limitowania „pakietu onkologicznego”. Decyzje zostaną przekazane do kompetencji Prezesa NFZ. To pozwoli – zgodnie z obietnicami Ministerstwa Zdrowia - na zniesienie dla pacjentów barier w dostępie do świadczeń hospicyjnych. Minister Łanda zapowiedział, że gdy tylko ustawa wejdzie w życie będą się do niej dostosowywać.
Podczas burzliwej debaty z udziałem Ministra Łandy na dwudniowym Forum Medycyny Paliatywnej, środowisko medycyny paliatywnej wielokrotnie podkreślało przyjazną atmosferę z jaką zostało przyjęte przez Ministerstwo Zdrowia, dr Aleksandra Ciałkowska-Rysz-Prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Paliatywnej zaznaczyła, że po raz pierwszy spotkaliśmy się z taką otwartością oraz chęcią zmian, niektóre zmiany zostały już wprowadzone. Dziękuję Ministrowi za przyjazną atmosferę, oraz za to, że po raz pierwszy zostaliśmy wysłuchani. Zdajemy sobie sprawę, że nie wszystko można naprawić od razu. Środowisko ma nadzieję, że Minister dopilnuje, aby nie było dyskryminacji w wycenie świadczeń stosowanych przez poszczególne oddziały Wojewódzkie Narodowego Funduszu Zdrowia, a także że w najbliższym czasie zostaną zniesione limity, co zdecydowanie poprawi dostęp pacjentów do odpowiedniej opieki zdrowotnej.
Minister Łanda studzi jednak emocje- musimy utrzymywać limity a za nadwykonania nie możemy płacić 100%- pokrywamy koszty stałe, reszty nie, bo byłoby to niesprawiedliwe. Obiecał jednak, że będzie przyglądał się taryfikacjom świadczeń i zamieszaniem wokół nich-Zalecenia przekazaliśmy, jednak muszę wyjaśnić sprawę co fundusz z tym zrobił- Trzeba jednak najpierw ustalić potrzeby ocen zdrowotnych i nie można doprowadzić do nadpodaży takiej jaka jest teraz w kardiologii interwencyjnej.
Czy zmiany zawsze mają właściwy kierunek?
W ostatnim czasie lekarze i pacjenci z niepokojem śledzą propozycję zmian systemu kształcenia podyplomowego lekarzy i lekarzy dentystów. W przygotowanym projekcie medycyna paliatywna nie znalazła się w grupie 48 specjalizacji – zdegradowano ją do grupy podspecjalizacji. Projekt ten nie był konsultowany ze środowiskiem medycyny paliatywnej. Specjalizacja z medycyny paliatywnej wprowadzona została w Polsce w 1999 roku, do chwili obecnej zdobyło ją ponad 450 lekarzy, a ok 180 jest obecnie w trakcie specjalizacji, jednak są to liczby nadal kilkukrotnie za małe, aby zapewnić właściwą opiekę nad osobami w postępującej i zagrażającej życiu chorobie. Planowane zmiany bezdyskusyjnie doprowadzą do załamania się opieki paliatywnej, w szczególności poprzez niedobory kadrowe. W opiece paliatywnej pracują głównie osoby starsze w okolicach 50r.ż. Dr Wiesława Pokropska – Konsultant krajowa w dziedzinie medycyny paliatywnej podkreśla, że wyrzucając medycynę paliatywną z grupy specjalizacji dużo stracimy, zwłaszcza biorąc pod uwagę niedobory kadrowe i starzejące się społeczeństwo. Problem leży także w kształceniu na poziomie uczelni wyższych. Na wielu uniwersytetach jest tylko kilka godzin poświęconych medycynie paliatywnej, a na niektórych nie ma wcale. Takie zajęcia powinny być obowiązkowe, ponieważ będzie to potrzebne w przyszłości. Podobna sytuacja dotyczy kształcenia lekarzy odbywających specjalizacje w zakresie chorób wewnętrznych czy medycyny rodzinnej. Liczba godzin jest niewielka, a w medycynie rodzinnej wręcz symboliczna.