Inwazja na Grochowie, dramat na Śląsku. Populacja szczurów gwałtownie rośnie. UE zakaże skutecznych trutek?
Szczurza inwazja to nie jest tylko sprawa polska. Niepokojące sygnały napływają z całego świata. Od warszawskiego Grochowa, przez Sosnowiec, po bośniackie Sarajewo i Waszyngton – gryzonie opanowują miasta, a eksperci ostrzegają przed rosnącym zagrożeniem epidemiologicznym. Winne mogą być zmiany klimatyczne i nieodpowiedzialne zachowania ludzi.

Od kilku dni głośno jest w mediach o szczurach na warszawskim Grochowie, chociaż mieszkańcy walczą z ich plagą od dwóch lat.
Szczecin, Kraków, Sosnowiec, Nysa Kłodzka czy Zakopane - przybywa doniesień o szczurach, które wcale nie boją się ludzi, "spacerują po chodniku jak u siebie".
Optymistycznych wieści brakuje. Może tylko takich, że u nas nie ma jeszcze szczurów wielkości kotów, jak w Rosji, Wielkiej Brytanii czy Bośni i Hercegowinie.
Co nam realnie zagraża?
Sarajewo w szoku: Szczury wielkości kotów!
W maju pisaliśmy o szczurzej gorączce w Bośni i Hercegowinie, gdzie media alarmowały o "szczurach wielkości kotów" panoszących się w centrum Sarajewa.
"Rodziny z pobliskich domów zabraniają dzieciom wychodzenia na zewnątrz, bojąc się ataków ogromnych szczurów" – pisał dziennik "Avaz". W kantonie Sarajewo ogłoszono stan epidemii tzw. szczurzej gorączki, a liczba zachorowań na leptospirozę wciąż rośnie.
Z plagą gigantycznych szczurów przyszło też zmierzyć się miastu Birmingham (Wielka Brytania) i Moskwie, w której pojawiły się nawet plotki, że to "robota Chińczyków".
Szczury w natarciu - winne ocieplenie klimatu
Naukowcy biją na alarm: populacja szczurów w miastach gwałtownie rośnie, a winne mogą być zmiany klimatyczne. Badania opublikowane w piśmie "Science Advances" wykazały, że w 11 z 16 badanych miast odnotowano znaczące trendy wzrostu liczby szczurów. Liderem pod tym względem okazał się Waszyngton, a w dalszej kolejności uplasowały się San Francisco, Toronto, Nowy Jork i Amsterdam.
Obserwujemy te rosnące trendy w miastach, które ocieplają się najszybciej, prawdopodobnie dlatego, że jest to mały ssak, który ma problemy fizjologiczne w miesiącach zimowych
– wyjaśnia Jonathan Richardson z University of Richmond, główny autor badania. Cieplejsze zimy oznaczają dłuższy okres żerowania i więcej cykli rozrodczych dla szczurów, co prowadzi do gwałtownego wzrostu ich populacji.
Miejsca, w których atakują kleszcze
Trutki na szczury - śmiertelne zagrożenie dla ludzi i zwierząt
Walka ze szczurami jest trudna i niebezpieczna. Tradycyjne trutki, zawierające fosforowodór, są śmiertelnie groźne nie tylko dla gryzoni, ale także dla ludzi i zwierząt domowych. W minionym roku doszło do serii tragicznych zatruć, w wyniku których zmarło troje dzieci, a kolejne trafiły do szpitala.
- Kiedy preparat zastosuje się w bezpośrednim sąsiedztwie domostw ludzkich, czy wręcz, jak się teraz zdarzyło, na elewacji budynku, to jest po prostu śmiertelna pułapka – tłumaczył wówczas Andrzej Chodkowski, Główny Inspektor Ochrony Roślin i Nasiennictwa.
W związku z tym Ministerstwo Rolnictwa złożyło zawiadomienie do prokuratury w sprawie nielegalnej sprzedaży trutek w Internecie, a platformy OLX i Allegro wycofały te środki ze sprzedaży.

Unia Europejska zakazuje trutek na szczury?
Polityk Konfederacji, Paweł Usiądek, narobił sporo zamieszania twierdząc, że UE utrudni zwalczanie szkodników: "aktywiści ekologiczni chcą utrudnić życie jeszcze bardziej: według nich, trutki na szczury są 'szkodliwe i niehumanitarne', więc trzeba ich zakazać".
Konkret 24 sprawdził u źródła, jak się sprawy mają. Komisja Europejska uspokaja, że żadne decyzje jeszcze w tej sprawie nie zapadły, ale trwająca ewaluacja może doprowadzić do ograniczenia stosowania antykoagulantów, szczególnie przez osoby nieposiadające kwalifikacji w zakresie zwalczania gryzoni.
Oficjalna odpowiedź z KE brzmi: "Chociaż na razie zbyt wcześnie jest, by odpowiedzieć na to pytanie, można z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że całkowity zakaz stosowania antykoagulacyjnych rodentycydów w Europie jest mało prawdopodobny, biorąc pod uwagę ich niezbędność do efektywnego zwalczania inwazji gryzoni. Mogą jednak zostać wskazane przypadki, w których stosowanie tych rodentycydów nie będzie dozwolone, jeśli zostaną udowodnione dostępne alternatywne metody".
Generalnie, czy jest zakaz czy nie, zwalczanie szczurów lepiej zostawić profesjonalnym firmom deratyzacyjnym. Sami możemy co najwyżej zapobiegać ich rozprzestrzenianiu przestrzegając zasad higieny, zabezpieczając wiaty śmietnikowe itp.
Szczury – nosiciele śmiertelnych chorób
Szczury to nie tylko obrzydliwe szkodniki, ale także nosiciele groźnych chorób, takich jak:
- dur brzuszny: wywoływany przez bakterię Salmonella typhi, objawia się gorączką, bólami głowy i brzucha,
- hantawirus: przenoszony przez odchody, mocz i ślinę szczurów, prowadzi do poważnych zakażeń układu oddechowego i nerek,
- leptospiroza: wywoływana przez bakterie z rodzaju Leptospira, objawia się gorączką, bólami mięśni i głowy.
- choroba Weila: ciężka forma leptospirozy, prowadząca do uszkodzenia wątroby, nerek i innych narządów,
- dżuma: przenoszona przez pchły żerujące na szczurach, wciąż występuje w niektórych częściach świata.