GIF wycofuje znany neuroleptyk stosowany w leczeniu schizofrenii

Wczoraj Główny Inspektorat Farmaceutyczny wycofał popularny lek stosowany m.in. w leczeniu schizofrenii. Preparat zostanie wycofany na terenie całego kraju.

Aribit to lek przeciwpsychotyczny. Decyzja dt. wycofania preparatu dotyczy tylko jednej serii neuroleptyku i była skutkiem stwierdzenia wady jakościowej, a dokładniej „stabilności długoterminowej w zakresie parametru: zawartość substancji czynnej arypiprazolu”.

Wycofany preparat ten jest stosowany w leczeniu:

• epizodów maniakalnych o nasileniu umiarkowanym lub ciężkim w przebiegu zaburzenia afektywnego dwubiegunowego typu I oraz zapobieganie nowym,
• epizodów maniakalnym u chorych, u których występują głównie epizody maniakalne, a którzy odpowiadają na leczenie arypiprazolem epizodów maniakalnych o nasileniu umiarkowanym lub ciężkim w przebiegu zaburzenia afektywnego dwubiegunowego typu I u młodzieży po 13. rż.,
• schizofrenii u dorosłych i młodzieży po 15. rż.

Szczegółowe informacje o wycofanym leku:

Aribit (Aripiprazolum)

tabletki 30 mg

numer serii: 011020

data ważności: 10.2023

GIF w swojej decyzji argumentuje „wystąpienie wady jakościowej w produkcie leczniczym, z jaką mamy do czynienia w niniejszej sprawie, nie wymaga dowodów przeprowadzonych na okoliczność możliwości wystąpienia bezpośredniego zagrożenia zdrowia lub życia, albowiem wystarczające jest już samo uprawdopodobnienie potencjalnego zagrożenia. W tym znaczeniu inspekcja farmaceutyczna ma za zadanie reagować, gdy jest ono potencjalnie zagrożone”.

O autorze

Patrycja Pupiec

Redaktorka specjalizująca się w tematyce promocji zdrowia i psychologii. Ciekawość ludzi i ich historii popycha ją do podejmowania trudnych społecznie tematów. Autorka cyklu #StrefaKobiety poświęconego zdrowiu kobiet, w którym rozmawia z lekarzem o profilaktyce i problemach, z jakimi się zmagają. Lubi być na bieżąco, dlatego śledzi naukowe odkrycia, zwłaszcza te dotyczące medycyny. Prywatnie miłośniczka zwierząt, pieszych wędrówek i twórczości Edwarda Stachury.

Patrycja Pupiec