"Czy ludzkie życie kosztuje 15 zł?". Jechali po organy do przeszczepu, kierowcy blokowali przejazd
- U nas nie da się obliczyć, ile mamy czasu. U nas zawsze jest "na szybko i na już" – podkreśla pan Bogusław, który jest kierowcą karetki transplantacyjnej. Podczas długiego weekendu mężczyzna miał problem z przejazdem przez jedną z polskich autostrad. Kierowcy wielokrotnie blokowali pojazd, co potwierdzają filmy, które mężczyzna udostępnił mediom.
Pan Bogusław od 17 lat pracuje jako kierowca karetki transplantacyjnej. Podczas długiego weekendu jechał po autostradzie A4 jedną z dwóch karetek, które miały odebrać narządy do przeszczepu. Podczas przejazdu kierowcy karetek wielokrotnie byli zatrzymywani przez innych użytkowników drogi, co wydłużyło ich podróż o cenne minuty.
Przez innych kierowców karetka straciła 20 cennych minut
Narządy potrzebne do przeszczepów muszą być wszczepione biorcom w ciągu trzech godzin od pobrania. Kierowca karetki transplantacyjnej, która jest pojazdem uprzywilejowanym, jechał po wątrobę i płuca, które wcześniej były transportowane drogą powietrzną. Przez nieodpowiedzialne zachowanie innych kierowców, pan Bogusław stracił 20 minut.
Jeden z upartych kierowców blokował nawet bramkę na autostradzie. - Jak gdyby nigdy nic wyszedł po bilet – powiedział kierowca karetki. Filmy, które dokumentują przejazd pojazdu, przekazał portalowi Kontakt24.
- U nas nie da się obliczyć, ile mamy czasu. U nas zawsze jest "na szybko i na już". Nie potrafimy tego czasu obliczyć właśnie przez nieodpowiedzialnie jadących kierowców – powiedział pan Bogusław.
Niestety, jak twierdzi kierowca, takie sytuacje często się zdarzają. - Możemy jechać nawet 200km/h, ale co to nam da, jeśli przed nami jedzie ktoś nieodpowiedzialnie lewym pasem i nagle hamuje – wyjaśnił.
- Czy rzeczywiście życie ludzkie kosztuje 15 złotych? Na tych szlabanach (kosztuje) tylko 15 złotych, żeby nas przepuścić, staliśmy na szlabanach około 10 minut – powiedział i podkreślił, że często to sekundy decydują o tym, czy potrzebujący uzyska pomoc.
To nagminne – podkreśla kierowca karetki
Pan Bogusław ujawnił, że podczas każdego przejazdu karetki transplantacyjnej, spotyka się z nieodpowiedzialnym zachowaniem innych użytkowników drogi. - 7 czerwca było jeszcze trudniej, bo był duży ruch ze względu na długi weekend – podkreślił.
Na filmach, które przekazał mediom, widać, jak kierowcy zajeżdżają karetce drogę, nie ustępują pierwszeństwa albo w inny sposób utrudniają przejazd.
- Nagminnie zdarzają się też sytuacje, że osoby, które jadą lewym pasem, nie zjadą wcześniej na prawą stronę. Nie rozumiem tego. Mamy głośne sygnały dźwiękowe, dodatkowo niebieskie światła, a ludzie na to nie reagują – powiedział w rozmowie z TVN24.
Pan Bogusław zapowiedział, że o zaistniałej sytuacji poinformuje policję.
– Ludzie muszą zrozumieć, że sami mogą potrzebować kiedyś pomocy, a my wtedy będziemy tracić czas na przepychanie się między innymi samochodami - tłumaczy.