Schudła 36 kg, nie żałuje, że wybrała operację. Judyta Daraszewicz: Wciąż jestem pytana, po co mi to było
Ważyła już prawie 103 kg, nie akceptowała swojego ciała, nie akceptowała siebie. Judyta Daraszewicz, znana w sieci jako Chlodyta, zdecydowała się na operację bariatryczną. Teraz wyjawia "Poradnikowi Zdrowie", co ją zaskoczyło po operacji, dlaczego nie zdecydowała się na zastrzyki czy samą dietę, a także, czego żałuje.

- Zawiść czy autentyczna troska? Chlodyta schudła 36 kg, słysząc nieraz, że od początku "była za chuda na operację bariatryczną".
- Kobieta wyjawia nam, jak radziła sobie z hejtem i o czym marzy w nowej kuchni.
- "Prawdziwa zmiana zaczyna się w głowie, a nie na stole operacyjnym". Nie brzmi wiarygodnie? Judyta ma na to dowody.
36 kg w dół. Chlodyta zdecydowała się na operację bariatryczną
35-letnia Judyta Daraszewicz z Elbląga to kobieta spełniona. Jest przedsiębiorczynią - prowadzi firmę brokerską. Wraz z mężem Michałem wychowuje 5,5-letnią córeczkę Matyldę. Mają psa, kota i właśnie wykańczają dom marzeń...
Jeszcze niedawno Judyta, znana w sieci jako Chlodyta, nie umiała jednak być w pełni szczęśliwa. Przeszkodą była otyłość, czyli choroba zagrażająca życiu.
W przypadku Judyty to nie była jeszcze otyłość olbrzymia, ale już problem z jej pokonaniem niewątpliwie był wielki. Nic nie pomagało, tradycyjne sposoby zawiodły.
2,5 roku temu Chlodyta zdecydowała się na operację bariatryczną. Na swoim koncie na Instagramie dzieli się osobistymi doświadczeniami, dodaje otuchy tym, którzy ważny krok w kierunku zdrowia mają jeszcze przed sobą, w szczery i często zabawny sposób pokazuje, że życie "po" może być pełne przyjemności i smaku.
To, co zrobiła i ciągle robi Chlodyta, niekoniecznie podoba się wszystkim. i wcale nie musi.
"Byłaś za chuda na operację"
Judyta na swoim profilu mówi sporo o znaczeniu aspektu psychologicznego w odchudzaniu. Przyznaje, że mogło być łatwiej/inaczej/może lepiej, gdyby wcześniej trafiła do psychodietetyczki.
Kiedy przeraża cię twoje ciało, które wydaje się być monstrualne, niemal obce, wiele osób myśli tylko o tym, żeby pozbyć się go jak balastu. Gdy tak się dzieje, może jednak okazać się, że zostaje tylko pustka, bo zgrabne ciało nie wiąże się automatycznie z założeniem różowych okularów.
Judyta znakomicie sobie radzi, ale ma odwagę przyznać, że operacja to tylko jeden z puzzli w trwałej przemianie.
Sporo osób uważa, że kobieta była "za mało gruba", żeby decydować się na operację bariatryczną, a nawet farmakologię. "Wiedzą lepiej", że mogła jej wystarczyć dieta, kompletnie nie rozumiejąc złożoności choroby otyłościowej i tego, że Judyta spełniała kryteria medyczne - zabieg przeprowadzono w ramach ubezpieczenia NFZ.
Co na to Chlodyta? Wewnętrznie zbudowana kobieta niewiele sobie z tego robi:
Wiele osób mówiło, że nie byłam "wystarczająco gruba", żeby poddać się operacji czy korzystać z farmakologii. Ale ja wiedziałam, jak się czuję i co widzę w lustrze – i cieszę się, że posłuchałam siebie, a nie opinii innych.
6 chorób prowadzących do otyłości
Chlodyta: myślałam, że to jedyne wyjście
Operacja bariatryczna to nie jest przyjemne rozwiązanie problemów. W czasie, gdy powszechne jest wspomaganie odchudzania z pomocą zastrzyków z grupy analogów GLP1, potocznie nazywanych glutydami, decyzja Chlodyty może wydawać się kontrowersyjna.
Rzecz w tym, że influencerka podejmowała ją w 2023 r., gdy wiedza na temat bezpieczeństwa terapii i jej skuteczności była jeszcze ograniczona. W Polsce pokutował pogląd, że to "leki dla cukrzyków".
Judyta miała też osobiste powody, by zdecydować się na radykalny krok. Jak nam tłumaczy podczas rozmowy:
W tamtym czasie wydawało mi się, że to najlepsza i jedyna dla mnie opcja. Dziś, z większą świadomością, wiem, że gdybym wcześniej trafiła do psychodietetyka, być może udałoby się osiągnąć efekty bez operacji, a farmakologia mogłaby wystarczyć. Wtedy jednak kompletnie w siebie nie wierzyłam – zmagałam się z ciągłymi dietami, efektem jojo i poczuciem porażki.
Było warto?
Operacja zmieniła całe moje życie – przede wszystkim moje podejście do siebie i zdrowia. Zaczęłam regularnie się badać, bardziej dbać o jakość życia i uważnie podchodzić do jedzenia. Operacja niczego mi nie zabrała – wręcz przeciwnie, dała mi szansę na nowe, lepsze życie, którą w pełni wykorzystałam.
Chlodyta: Tego przed operacją nie wiedziałam
35-latka nie może już doczekać się końca urządzania wymarzonej kuchni, bo bardzo lubi gotować, a po operacji bariatrycznej bardzo zainteresowała się zdrowym odżywianiem i chętnie przygotowuje wartościowe posiłki.
Miło jest patrzeć, jak od czasu do czasu pokazuje, że teraz wciąż cieszy się jedzeniem i z pewnością nie jest to "tylko trawa, papki i płyny", jak czasem słyszy się w obiegowych relacjach.
W jednym z filmików przyznaje jednak, że przed zabiegiem nie wiedziała o 5 rzeczach, o których wiedzieć warto, by świadomie podejść do planowanej zmiany:
- Operacja bariatryczna nie rozwiąże problemów emocjonalnych. "Jeśli zajadałaś strach, lęk, one nie miną w nowej rzeczywistości. Będzie tego nawet więcej, a ty nie znajdziesz już łatwego ukojenia".
- Jedzenie przestaje być twoim przyjacielem. Zmiana jest jednak okazją do wyzwolenia.
- Ciało zmienia się, ale niekoniecznie w sposób, jakiego oczekujesz. Pojawiają się niechciane problemy ze skórą czy włosami.
- Ludzie mogą często komentować twoje ciało, krytykować, mówić, że wyglądasz źle, że przed było lepiej. To bywa źródłem frustracji, a nawet cierpienia.
- Operacja bariatryczna to nie złoty guzik, który przenosi do celu, a jedynie narzędzie, które ma ci pomóc.
