Myślisz, że twój węch wrócił do normy po infekcji? "Wczesny sygnał Alzheimera czy Parkinsona"

2025-10-02 11:01

Wiele osób jest przekonanych, że po infekcji ich zmysł węchu wrócił do normy. Okazuje się jednak, że nieświadome zaburzenia węchu mogą dotyczyć nawet dwóch na trzy osoby, które nie zgłaszają żadnych dolegliwości. Problem jest poważny, bo może po cichu wpływać na pracę mózgu, a popularne metody leczenia okazują się zaskakująco nieskuteczne.

Kobieta w okularach wąchająca przekrojoną na pół cytrynę, symbolizująca utratę węchu po infekcji wirusowej. Artykuł na Poradniku Zdrowie opisuje, jak to zaburzenie może wpływać na pracę mózgu i zwiększać ryzyko chorób neurodegeneracyjnych, a także informuje o nowych, skuteczniejszych metodach leczenia.
Kobieta w okularach wąchająca przekrojoną na pół cytrynę, symbolizująca utratę węchu po infekcji wirusowej. Artykuł na Poradniku Zdrowie opisuje, jak to zaburzenie może wpływać na pracę mózgu i zwiększać ryzyko chorób neurodegeneracyjnych, a także informuje o nowych, skuteczniejszych metodach leczenia.
  • Badanie RECOVER ujawnia, że dwie na trzy osoby po infekcji wciąż mają osłabiony węch, choć nie zdają sobie z tego sprawy
  • Osłabiony zmysł węchu może być wczesnym sygnałem ostrzegawczym chorób neurodegeneracyjnych, takich jak Alzheimer czy Parkinson
  • Eksperci alarmują, że u seniorów utrata węchu może nawet czterokrotnie zwiększać ryzyko śmiertelności
  • Analiza opublikowana w „Laryngoscope” podważa skuteczność popularnego treningu węchowego z użyciem olejków aromatycznych
  • Nowa terapia osoczem bogatopłytkowym (PRP) okazuje się ponad 12 razy skuteczniejsza od standardowego leczenia

Czy węch wraca do normy po COVID-19? Te dane mogą cię zaskoczyć

Utrata węchu po przejściu COVID-19 dla wielu osób była jednym z najbardziej charakterystycznych i uciążliwych objawów. Chociaż często zakładano, że to dolegliwość przejściowa, wyniki obszernego badania RECOVER, opublikowane na łamach czasopisma medycznego „JAMA Network Open”, pokazują znacznie bardziej złożony obraz.

Okazuje się, że problem może być głębszy i dotyczyć także osób, które są przekonane, że ich węch wrócił do normy. Analiza wykazała, że aż 80% pacjentów, którzy zgłaszali problemy z węchem, wciąż miało klinicznie potwierdzoną hiposmię (czyli osłabienie zdolności odczuwania zapachów) średnio przez prawie dwa lata po zakażeniu. Co więcej, niemal co czwarta osoba w tej grupie zmagała się z ciężkimi zaburzeniami lub całkowitą utratą tego zmysłu.

Najbardziej zaskakujące jest jednak odkrycie dotyczące osób, które nie zgłaszały żadnych dolegliwości. Wśród pacjentów przekonanych, że po chorobie wszystko jest w porządku, specjalistyczne testy wykazały osłabienie węchu aż u 66% z nich. To pokazuje, że wiele osób może nie być świadomych utrzymującego się problemu, który po cichu wpływa na ich codzienne życie.

Niestety, dane z Polski tylko potwierdzają skalę zjawiska. Według Polskiego Towarzystwa Neurologicznego zaburzenia węchu mogły dotknąć nawet 60% osób przechodzących infekcję, a u około 10% z nich problem może mieć charakter trwały. Warto wiedzieć, że oficjalne polskie zalecenia sugerują obserwację pacjentów z takimi objawami przez co najmniej sześć miesięcy.

Niewydolność serca, zawał, udar. Polacy zmagają się z powikłaniami sercowymi po COVID-19

Jak osłabiony węch wpływa na mózg i zwiększa ryzyko śmierci?

Utrata lub osłabienie węchu to coś znacznie więcej niż niemożność cieszenia się zapachem porannej kawy czy świeżo skoszonej trawy. To problem, który może mieć poważne konsekwencje dla naszego zdrowia. Wspomniane badanie RECOVER wykazało subtelny, ale zauważalny związek między zaburzeniami węchu a trudnościami poznawczymi, takimi jak problemy z pamięcią czy koncentracją.

Naukowcy podkreślają, że osłabienie węchu jest uznawane za jeden z wczesnych sygnałów ostrzegawczych chorób neurodegeneracyjnych, czyli schorzeń, w których komórki nerwowe w mózgu stopniowo przestają działać, jak w chorobie Alzheimera czy Parkinsona, mogąc wyprzedzać ich pełnoobjawową diagnozę nawet o kilka lat.

Skutki te mogą być szczególnie dotkliwe dla osób starszych. Jak alarmowali eksperci podczas Stanford Medicine Symposium, osłabienie tego zmysłu wiąże się u seniorów z nawet czterokrotnie wyższym ryzykiem śmiertelności. Dlaczego? Utrata węchu może prowadzić do gorszego odżywiania, ponieważ jedzenie traci smak i apetyczność. Co więcej, osłabia naszą naturalną linię obrony przed zagrożeniami, takimi jak dym, ulatniający się gaz czy zepsuta żywność. To wszystko, w połączeniu z pogorszeniem nastroju i jakości życia, przekłada się na ogólny stan zdrowia.

Co ciekawe, problem nieświadomej utraty węchu dotyczy nie tylko osób po COVID-19. Badanie RECOVER pokazało, że podobne, niezdiagnozowane osłabienie węchu występowało u około 60% osób z grupy kontrolnej, które nigdy nie chorowały.

Dlaczego popularny trening węchowy zawodzi? Terapia 12 razy skuteczniejsza

Osoby zmagające się z długotrwałymi zaburzeniami węchu często czują się bezradne, ponieważ standardowe metody leczenia nie zawsze przynoszą oczekiwane rezultaty. Analiza opublikowana w czasopiśmie „Laryngoscope” oceniła skuteczność popularnego, trwającego 12 tygodni treningu węchowego z użyciem olejków eterycznych. Niestety, terapia ta nie okazała się znacząco lepsza od placebo.

Szczególnie niską skuteczność zaobserwowano u pacjentów cierpiących na parosmię - stan, w którym znane zapachy, np. kawy, pachną zupełnie inaczej, często nieprzyjemnie, jak spalona guma czy chemikalia. Jednocześnie badanie, którego wyniki opublikowano w „Rhinology”, dostarcza kluczowej wskazówki: czas ma znaczenie. Rozpoczęcie leczenia w ciągu 30 dni od pojawienia się objawów zwiększa szansę na pełne odzyskanie węchu o ponad połowę.

Na szczęście medycyna nie stoi w miejscu i pojawiają się nowe, obiecujące rozwiązania. Duże nadzieje wiązane są z terapią osoczem bogatopłytkowym, znaną jako PRP. Polega ona na wstrzyknięciu w okolice komórek węchowych preparatu z własnej krwi pacjenta, który jest bogaty w czynniki wzrostu.

Jak doniesiono podczas Stanford Medicine Symposium, rezultaty tej metody są niezwykle obiecujące. Pacjenci poddani terapii PRP mieli ponad dwunastokrotnie większe szanse na poprawę lub odzyskanie węchu w porównaniu z grupą kontrolną. Choć metoda ta wciąż wymaga dalszych badań, stanowi prawdziwy promyk nadziei dla milionów osób na całym świecie, które każdego dnia zmagają się z niewidocznymi, ale jakże dotkliwymi skutkami utraty jednego z naszych podstawowych zmysłów.

Problemy z oddychaniem - czy masz te objawy?
Pytanie 1 z 9
Czy masz wyraźnie spowolniony oddech?
Poradnik Zdrowie Google News