Ten błąd popełnia prawie każdy z nas. Eksperci: może zrujnować wątrobę szybciej niż alkohol

2025-11-21 11:55

Codzienny pośpiech przy posiłkach to nie tylko wzdęcia czy zgaga. Badania pokazują, że szybkie jedzenie zwiększa ryzyko stłuszczenia wątroby aż o 81% i prowadzi do otyłości brzusznej. Sprawdź, jak prosty trik z wolniejszym jedzeniem może uratować twoje zdrowie.

Kobieta w marynarce jedząca w pośpiechu tost z masłem orzechowym, patrząca z niepokojem w bok podczas pracy przy laptopie. Obok niej czerwony toster, słoik masła orzechowego i szklanka soku. Szybkie jedzenie może prowadzić do stłuszczenia wątroby, otyłości brzusznej i problemów z trawieniem, o czym przeczytasz na Poradnik Zdrowie.

i

Autor: MilanMarkovic Kobieta w marynarce jedząca w pośpiechu tost z masłem orzechowym, patrząca z niepokojem w bok podczas pracy przy laptopie. Obok niej czerwony toster, słoik masła orzechowego i szklanka soku. Szybkie jedzenie może prowadzić do stłuszczenia wątroby, otyłości brzusznej i problemów z trawieniem, o czym przeczytasz na Poradnik Zdrowie.
  • Analiza z 2024 roku opublikowana w „Nature” ujawnia, jak jedzenie w pośpiechu aż o 81% zwiększa ryzyko stłuszczenia wątroby i otyłości brzusznej
  • Niedokładne gryzienie pokarmu jest bezpośrednią przyczyną problemów z trawieniem i powstawania przewlekłych wzdęć
  • Badania naukowe potwierdzają, że pośpiech przy jedzeniu zaburza działanie hormonów sytości, co prowadzi do regularnego przejadania się
  • Prosty trik z odkładaniem sztućców po każdym kęsie pozwala nie tylko jeść wolniej, ale także spalić o 10% więcej energii na trawienie

Jedzenie w pośpiechu to problem 68% Polaków. Skąd biorą się problemy z trawieniem?

Alarmujące dane płyną z badania przeprowadzonego na grupie Polaków w 2025 roku: aż 68% z nas zjada posiłki w czasie krótszym niż 10 minut. Ten pozornie niewinny nawyk to nie tylko kwestia stylu życia, ale realne zagrożenie dla zdrowia, co potwierdza Narodowy Fundusz Zdrowia. Według danych NFZ z ubiegłego roku, liczba diagnozowanych zaburzeń trawienia, w tym częstych problemów z żołądkiem, rośnie w Polsce o 7% rocznie, a głównym winowajcą jest właśnie jedzenie „na szybko”.

Problem polega na tym, że nasz mózg potrzebuje co najmniej 20 minut, aby otrzymać sygnał o sytości od układu pokarmowego. Jedząc w pośpiechu, dosłownie wyprzedzamy nasz własny organizm, kończąc posiłek, zanim ten mechanizm zdąży zadziałać. Prowadzi to do regularnego przejadania się i nieprzyjemnego uczucia pełności. W ten sposób nie tylko obciążamy żołądek, ale także zaburzamy naturalną kontrolę apetytu, co jest prostą drogą do problemów z wagą i niestrawności.

Poradnik zdrowie: Zdrowo odpytani - wątroba

Stłuszczenie wątroby i otyłość brzuszna. Jak szybkie jedzenie zwiększa ryzyko chorób?

Konsekwencje szybkiego jedzenia wykraczają daleko poza chwilowy dyskomfort, taki jak zgaga czy wzdęcia. Analiza opublikowana na łamach czasopisma „Nature” w 2024 roku nie pozostawia złudzeń: osoby jedzące w pośpiechu co najmniej dwa razy w tygodniu mają o 81% wyższe ryzyko rozwoju chorób metabolicznych. To z kolei prowadzi bezpośrednio do stłuszczenia wątroby (MASLD) oraz tzw. otyłości brzusznej, która, jak podają badacze z „JAMA Network”, jest groźna nawet przy prawidłowej masie ciała.

Mechanizm ten jest związany z gospodarką hormonalną, a konkretnie z peptydami jelitowymi PYY i GLP-1, które informują mózg o sytości. Badanie opublikowane w serwisie PubMed w 2024 roku wykazało, że powolne jedzenie i dokładne gryzienie stymulują ich wydzielanie, dzięki czemu czujemy się najedzeni mniejszą porcją. Gdy jemy szybko, hormony te nie są uwalniane w odpowiednim czasie, co sprawia, że łatwo przekraczamy zapotrzebowanie kaloryczne.

Jak niedokładne gryzienie pokarmu wpływa na jelita i powoduje wzdęcia?

Proces trawienia nie zaczyna się w żołądku, ale już w jamie ustnej – to tam ślina, niczym pierwszy pracownik na linii produkcyjnej, wstępnie rozkłada pokarm. Kiedy w pośpiechu połykamy duże, niedokładnie pogryzione kęsy, do jelit trafia prawdziwe wyzwanie: cząstki, z którymi organizm nie potrafi sobie poradzić. Publikacja z Oxford Academic z 2024 roku jasno wskazuje, że taki chaos prowadzi do zaburzeń równowagi mikrobiomu jelitowego, co może wywoływać przewlekłe stany zapalne.

Skutki dla mikroflory jelitowej są poważne: zmniejsza się różnorodność pożytecznych bakterii produkujących krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe (SCFA), które są kluczowe dla zdrowia jelit i prawidłowego metabolizmu. Co więcej, niestrawiony pokarm zalega w jelitach znacznie dłużej, wydłużając czas pasażu jelitowego z normalnych 30-40 godzin do nawet kilkudziesięciu godzin, co jest bezpośrednią przyczyną bolesnych wzdęć i przewlekłego dyskomfortu w jamie brzusznej.

Jak nauczyć się jeść wolniej? Proste triki, które odmienią twoje trawienie

Na szczęście wprowadzenie zdrowych nawyków żywieniowych jest prostsze, niż się wydaje i nie wymaga rewolucji, a jedynie większej uważności. Warto zacząć od świadomego zwiększenia liczby przeżuć każdego kęsa – dla porównania, w krajach azjatyckich, gdzie otyłość jest rzadsza, norma to 30-50 przeżuć, podczas gdy w Polsce to zaledwie 10-15. Dobrym pomysłem jest prosty trik: po każdym kęsie odłóż sztućce na talerz i skup się na smaku potrawy.

Badania opublikowane przez PMC w tym roku potwierdzają, że zwiększenie liczby ugryzień o 50% prowadzi do spadku spożycia kalorii o około 15% w trakcie posiłku, a organizm spala o 10% więcej energii na samo trawienie. To prosty sposób nie tylko na lepszą kontrolę wagi, ale także na zredukowanie dyskomfortu jelitowego i poprawę wchłaniania witamin oraz składników odżywczych.

Poradnik Zdrowie Google News