Niemcy: pierwszy lek na COVID-19 może nie być tak skuteczny, jak sądzi WHO

2020-06-17 13:33

Niemieccy badacze ostrzegają, by nie popadać w euforię w związku ze wstępnymi - obiecującymi - wynikami stosowania deksametazonu u pacjentów zarażonych koronawirusem. Na ostateczne potwierdzenie, że lek naprawdę działa, trzeba jeszcze poczekać.

Będzie polski lek na COVID! Potrzebne osocze ozdrowieńców
Autor: Getty images

Przypomnijmy: we wtorek uniwersytet w Oxfordzie zaprezentował wstępne wyniki leczenia deksametazonem - sterydowym lekiem przeciwzapalnym - pacjentów chorych na COVID-19.

Wstępne wyniki badań wskazują, że podawanie tego leku pacjentom podłączonym do respiratorów może obniżyć wskaźnik ich zgonów o jedną trzecią - głosi komunikat brytyjskiego uniwersytetu.

Dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Tedros Adhanom Ghebreyesus określił je jako "wspaniałą nowinę". Według niego jest to pierwsza znaleziona dotąd terapia pozwalająca na zmniejszenie śmiertelności wśród tych zaatakowanych przez koronawirusa pacjentów, których oddychanie jest sztucznie wspomagane.

Jednak odpowiednich danych nie opublikowano jeszcze w żadnym czasopiśmie fachowym, co pozwoliłoby na ich przeanalizowanie przez innych ekspertów.

A niektórzy z nich są sceptyczni. Jak uważa Maria Vehreschild, która kieruje ośrodkiem infekcjologicznym kliniki uniwersyteckiej we Frankfurcie nad Menem, ocena, czy lek naprawdę jest skuteczny, będzie możliwa dopiero po szczegółowym zapoznaniu się z oryginalną dokumentacją kliniczną. Zdaniem Vehreschild analiza taka musiałaby dotyczyć również skutków ubocznych.

Natomiast pulmonolog Tobias Welte z wyższej szkoły medycznej w Hanowerze zwrócił uwagę na konieczność sprawdzenia, czy zapewniono rzeczywistą porównywalność obu grup pacjentów - tych leczonych deksametazonem i tych, którym go nie podawano. "Dopóki nie zobaczy się pełnego, ocenionego przez niezależnych rzeczoznawców manuskryptu, nie można dokonać osądu wartości tego studium" - zaznaczył.

- Rozpatrując całą kwestię, należy uwzględniać i to, że deksametazon hamuje immunologiczną reakcję na koronawirusa, co może prowadzić do spowolnienia jego eliminacji z organizmu - wskazuje Bernd Salzberger, szef działu infekcjologii kliniki uniwersyteckiej w Ratyzbonie i prezes Niemieckiego Towarzystwa Infekcjologicznego.

Z kolei według Clemensa Wendtnera, ordynatora oddziału infekcjologii i medycyny tropikalnej monachijskiej miejskiej Kliniki Schwabing, trzeba również ocenić, w jakim stopniu ponadnormatywna ilość sterydów - w tym deksametazonu - w organizmie zwiększa śmiertelność pacjentów z ciężkimi infekcjami innego rodzaju, czyli tak zwanymi superinfekcjami.

 Źródło: PAP

Koronaporadnik Adama Federa "Będzie dobrze": Roboty w walce z koronawirusem
Sonda
Powiedz nam: