6 pozycji seksualnych, które uwielbiają kobiety. Niekoniecznie ona tu rządzi

2024-05-24 21:26

Ile kobiet, tyle upodobań, ale są takie pozycje seksualne, które dają kobiecie spore szanse na orgazm, przyjemność z bycia we dwoje. Dla równowagi - 3 propozycje dla pań, które lubią w sypialni porządzić i 3, które sprawdzą się, kiedy ona chce być trochę zdominowana.

6 pozycji seksualnych, które uwielbiają kobiety. Niekoniecznie ona tu rządzi
Autor: GettyImages

Żadna pozycja nie pomoże, jeśli zabraknie czułości, namiętności lub po prostu "to" zbyt szybko się skończy.

Seksuolodzy przypominają też, że podstawą jest gra wstępna, a ta zaczyna się wiele godzin wcześniej niż lądujecie w sypialni.

Jeśli ona stoi cały dzień przy garach i wyręcza we wszystkich domowników, to nic dziwnego, że potem figle udają się umiarkowanie. Rozumie to coraz więcej mężczyzn, zwłaszcza tych młodszych. Chętniej dzielą się obowiązkami, władzą i przyjemnością. To potem mogą cieszyć się dobrym seksem.

Przypominamy, że seks jest zdrowy i wskazany nie tylko dla przyjemności, więc dbajcie o zdrowie.

Warto też pamiętać, że la donna mobile, więc nie przywiązujcie się zbyt mocno do tego zestawu.

Tu dla przypomnienia jeszcze pozycje seksualne, których kobiety nie lubią.

Klaudia Latosik – edukatorka seksualna opowiada o seksualności osób po 60. roku życia

1. Pozycja seksualna, którą uwielbiają kobiety: proste nachylenie

Kolejność pozycji jest przypadkowa, chociaż wszystkie dają kobiecie szansę na satysfakcjonujący orgazm. Pierwsza propozycja nie jest zbyt popularna, ale panie, które tego próbowały, zazwyczaj mają wyłącznie dobre wspomnienia.

Kobieta kładzie się na plecach. Jedną nogę opiera na ramieniu klęczącego przed nią mężczyzny.

W czasie zbliżenia mężczyzna przytrzymuje zarówno uniesioną nogę kochanki, jak i tę leżącą. Kobieta ma swobodne ręce i może pieścić łechtaczkę, bądź jądra partnera.

Dlaczego ta pozycja może podobać się kobietom

To dość łatwa pozycja, w której jest sporo tarcia, gwarantującego zróżnicowane doznania seksualne. Możliwa jest właściwie dowolna głębokość penetracji przy intensywnej stymulacji łechtaczki.

Przyjemność bez nadmiernego wysiłku, a zarazem można się wtrącić do zabawy, wykorzystując wolne ręce.

2. Pozycja seksualna, którą uwielbiają kobiety: łyżeczki

To jedna z pozycji w elementarzu seksuologicznym i podstawowym zestawie wielu par. Bywa wstępem do spróbowania pozycji od tyłu, przed którymi sporo kobiet ma opory.

Jeśli należy do nich twoja partnerka, warto się upewnić, że przeszkadza jej generalnie odwrócenie, a nie seks analny, bo być może kobieta obawia się, która dziurkę chcesz zaatakować. Warto o tym porozmawiać.

W pozycji łyżeczki kobieta leży na boku, a leżący za nią partner wprowadza członka do pochwy (możliwa też wersja analna).

Zakres ruchów jest tu niewielki, ale wolne ręce obojga partnerów mogą wzmacniać doznania (można dostać się do łechtaczki, pieścić piersi).

Dlaczego ta pozycja może podobać się kobietom

Łyżeczki pozwalają na szczególną bliskość. Dodatkową zaletą tej pozycji jest intensywna stymulacja punktu G, a właściwie przedniej ściany pochwy, na której ten się znajduje. Chociaż punkt G został trochę zapomniany i zdetronizowany przez łechtaczkę, wciąż ma znaczenie w dobrym seksie.

Ta pozycja pozwala kochać się dłużej. Jest wygodna nawet dla par o sporej różnicy gabarytów: wagi i wzrostu.

To generalnie pozycja spokojna, niemal leniwa, idealna po trudach pełnego zadań dnia. Intensywniejsza stymulacja jest jednak możliwa, jeśli partner przytrzyma pośladki kobiety, by urozmaicić trochę wrażenia i regulować tempo pchnięć.

3. Pozycja seksualna, którą uwielbiają kobiety: na jeźdźca

Pozycja nazywana jest też kowbojką i jest lubiana przez panie, które chcą w seksie dominować. Niektóre wolą jej zmodyfikowaną wersję - kowbojka tyłem.

Wielu panów marzy, by ona przejęła inicjatywę, ale powinni wiedzieć, że to właśnie w tej pozycji najczęściej dochodzi do bolesnych urazów, w tym złamania penisa. Zbyt gwałtowne ruchy, brak komunikacji między partnerami - i kłopoty gotowe.

Kobieta "dosiada" mężczyznę w taki sposób, by wagina znalazła się na wysokości penisa. Kochanka decyduje o głębokości penetracji i tempie.

Kochanek tylko pozornie leży nieruchomo. Ma wolne ręce, więc może pieścić łechtaczkę i piersi partnerki. Uniesienie bioder pozwala mu na niewielką regulację rytmu pchnięć.

Dlaczego ta pozycja może podobać się kobietom

Pozycja pozwala na patrzenie sobie w oczy, bliskość i wzajemne pieszczoty.

W pozycji na jeźdźca to kobieta decyduje o intensywności doznań. Może zwalniać i przyspieszać tempo stosunku. Reguluje głębokość penetracji. Przyjmując odpowiedni kąt nachylenia może zapewniać sobie oczekiwane doznania. W pewnym sensie sama doprowadza się do orgazmu.

4. Pozycja seksualna, którą uwielbiają kobiety: pyton

Ta pozycja bywa przez złośliwych nazywana "misjonarką", bo faktycznie ma sporo wspólnego z klasyczną pozycją misjonarską, tylko że role są odwrócone.

Tym razem to mężczyzna jest na dole: kładzie się na plecach, a kochanka w taki sposób, że dotykają się całe ciała. Partnerzy są zwróceni do siebie twarzą w twarz.

On wślizguje się w nią, potem kobieta opiera swoje dłonie o dłonie mężczyzny i przenosi na nie ciężar ciała. To daje możliwość odbicia. Partnerka unosi klatkę piersiową niczym wąż szykujący się do ataku.

Dlaczego ta pozycja może podobać się kobietom

Ta pozycja seksualna odpowiada także kobietom, które zazwyczaj w seksie nie lubią dominować. Z jednej strony jest niemal tradycyjnie, a z drugiej realizuje się pragnienie przejęcia przez nią inicjatywy. Dobry początek dla większej otwartości.

Wyjątkowa przyjemność i bliskość. Niby zakres ruchu jest bardzo ograniczony, ale łechtaczka może być stymulowana dokładnie tak, jak lubi jej właścicielka.

5. Pozycja seksualna, którą uwielbiają kobiety: ośmiornica

Na pierwszy rzut oka ta pozycja wygląda na seksualną gimnastykę, co nie podoba się wielu paniom. To tylko pozory. Nie jest skomplikowana. Wprawdzie całowanie jest utrudnione, ale dacie radę, jeśli kochanka pochyli się do przodu. Byle ostrożnie, żeby nie wyłamać przy okazji mężczyźnie nogi w biodrze.

To o co chodzi? On kładzie się na boku i unosi nogę. Ona klęka i wsuwa się między uda kochanka. W zależności od potrzeb opiera pośladki na stopach lub pozostaje bardziej wyprostowana.

Dlaczego ta pozycja może podobać się kobietom

Ośmiornica ma naprawdę sporo zalet i niejednokrotnie kończy się potężnym orgazmem obojga partnerów. Pozwala na bliskość. Jest dość wygodna, jeśli kobieta nie ma problemów ze stawami.

Partnerka może być dopieszczona, wpływa na głębokość i intensywność stosunku. Łechtaczka jest intensywnie ocierana, co może znacząco zwiększać przyjemność.

6. Pozycja seksualna, którą uwielbiają kobiety: misjonarska, wariant z uniesionymi nogami

Nie do końca te opisy są dla was czytelne? Nie macie pewności, co dalej? Wasze ciała wam podpowiedzą. To trochę wasza sprawa, czy noga pójdzie w dół, obejmie drugą osobę, gdzie ułożycie ręce.

Ma być komfortowo, nie książkowo. Ogranicza was tylko wyobraźnia i własne upodobania.

Wiele kobiet przyznaje, że najbardziej lubi pozycję misjonarską. Słusznie, bo pozwala na satysfakcjonujący seks. Nie zaszkodzi jednak od czasu do czasu coś zmienić, by w sypialni nie rządziła nuda.

Jest wiele modyfikacji pozycji misjonarskiej. Sami zresztą możecie być ich autorami.

Wariant z uniesionymi nogami sprawdza się zwłaszcza wtedy, gdy to ona jest "większa". Nawet drobny mężczyzna ma okazję zaspokoić wymagającą partnerkę.

Obie nogi partnerki powinny trafić na ramię partnera (bez przenoszenia ciężaru, ale po uniesieniu pośladków). Poza tym jest jak zwykle w pozycji misjonarskiej, czyli twarzą w twarz, on na górze.

Po uniesieniu nóg dostęp do narządów płciowych kobiety jest łatwiejszy.

Dlaczego ta pozycja może podobać się kobietom

Wrażania zmysłowe i seksualne obojga partnerów są zdecydowanie bardziej intensywne niż w klasycznej pozycji misjonarskiej.

Mężczyzna może dłońmi pieścić ciało kobiety, ona dotykać swojej łechtaczki i ciała partnera.

W tej pozycji zwykle partnerzy bez trudu osiągają orgazm.

Dobrej zabawy!

Sonda
Uważasz, że szybki numerek pozwala na orgazm?