- Badania naukowe ujawniają, dlaczego syndrom zemsty za stracony dzień dotyka głównie osoby przepracowane i zestresowane
- Notoryczne scrollowanie przed snem kradnie średnio 50 minut snu tygodniowo i znacząco obniża jego jakość
- Analiza ekspertów z Uniwersytetu Stanforda wyjaśnia, jak brak snu osłabia mózg i napędza błędne koło stresu oraz zmęczenia
- Elastyczny czas pracy może być skutecznym sposobem na odzyskanie kontroli nad harmonogramem dnia i poprawę higieny snu
Czym jest syndrom zemsty za stracony dzień i dlaczego dotyka przepracowanych?
Znasz to uczucie? Mija północ, oczy same się zamykają, a ty wciąż scrollujesz telefon, oglądasz kolejny odcinek serialu lub po prostu gapisz się w sufit. To niekoniecznie lenistwo, a psychologiczny fenomen znany jako syndrom "zemsty za stracony dzień" (z ang. revenge bedtime procrastination). Polega on na świadomym odkładaniu snu, by odzyskać poczucie kontroli i czas dla siebie, którego zabrakło w ciągu wypełnionego obowiązkami dnia.
Skąd się to bierze? Jak wskazują badania, których wyniki opublikowano w bazie PubMed Central w ubiegłym roku, te specyficzne problemy z zasypianiem dotykają głównie osoby przeciążone pracą i stresem, czujące, że nie mają wpływu na swój harmonogram. Termin narodził się w Chinach jako odpowiedź na wyczerpującą kulturę pracy "996" (od 9:00 do 21:00, 6 dni w tygodniu), a zyskał na popularności globalnie w czasie pandemii, gdy granice między pracą a życiem prywatnym zatarły się jeszcze bardziej.
Jak telefon kradnie twój sen? Nowe badania o scrollowaniu przed snem
W tej nierównej walce o "swój czas" smartfon staje się najczęstszym sojusznikiem, a jednocześnie, niestety, największym wrogiem. Badanie opublikowane w bazie PubMed Central pokazuje, że osoby celowo odkładające sen spędzają na telefonie średnio prawie 80 minut w ciągu trzech godzin przed pójściem spać. Dla porównania, osoby, które nie mają tego problemu, używają smartfona w tym samym czasie przez zaledwie około 18 minut.
Skutki tej cichej kradzieży snu są alarmujące. Według obszernej analizy opublikowanej na łamach jednego z czasopism naukowych w 2024 roku, codzienne korzystanie z ekranów emitujących niebieskie światło przed snem wiąże się ze stratą średnio 50 minut snu tygodniowo. Co więcej, autorzy tej analizy zwrócili również uwagę, że takie nawyki aż o 33% zwiększają ryzyko wystąpienia niskiej jakości snu, co szczególnie dotyka osoby o późnym chronotypie, czyli popularne "nocne sowy".
Błędne koło zmęczenia. Jak brak snu osłabia silną wolę i napędza stres?
Mimo że doskonale wiemy, jak ważna jest odpowiednia higiena snu, wieczorem logika często przegrywa z impulsem. Jak wyjaśniają psychologowie, dzieje się tak, ponieważ nasze zasoby samokontroli są ograniczone i wyczerpują się w ciągu dnia. Po wielu godzinach podejmowania decyzji, pracy i opierania się pokusom, wieczorem nasza zdolność do samoregulacji jest po prostu najniższa, co ułatwia uleganie natychmiastowej gratyfikacji.
To prosta droga do błędnego koła, z którego trudno się wydostać. Badania prowadzone na Uniwersytecie Stanforda na początku tego roku wykazały, że niedobór snu osłabia połączenia w mózgu odpowiedzialne za regulację emocji. W efekcie stajemy się bardziej podatni na lęk i stres, a to właśnie te czynniki napędzają potrzebę "zemsty" następnego wieczoru, tworząc pętlę chronicznego zmęczenia i problemów psychicznych.
Polacy pracują za długo. Czy elastyczny czas pracy może przerwać nocną 'zemstę'?
Problem długich godzin pracy i braku czasu dla siebie jest doskonale znany również w Polsce. Według danych Eurofound z 2024 roku, Polacy należą do narodów, które spędzają w pracy dużo czasu, co zwiększa ryzyko wystąpienia syndromu "zemsty za stracony dzień", szczególnie wśród kobiet łączących obowiązki zawodowe z domowymi.
Rozwiązaniem może być większa elastyczność – te same badania pokazują, że aż 41% pracowników w Europie uważa, że elastyczne godziny pracy realnie poprawiają równowagę między życiem zawodowym a prywatnym. Daje to nutkę optymizmu, że odzyskanie kontroli nad dniem może być najlepszym sposobem na odzyskanie zdrowego snu w nocy.