Próba samobójcza bywa wołaniem o uwagę najbliższych

2019-01-08 13:51

W Polsce 15 osób dziennie podejmuje próbę samobójczą – 11 z nich skuteczną. Liczba osób, które targają się na własne życie, rośnie w tempie zastraszającym. Dlaczego ludzie decydują się na taki krok? Czy można dostrzec sygnały zbliżającej się tragedii?

Próba samobójcza bywa wołaniem o uwagę najbliższych
Autor: thinkstockphotos.com

Spis treści

  1. Przyczyny próby samobójczej
  2. Próba samobójcza i wyrzuty sumienia
  3. Trudne życie po próbie samobójczej

Co roku z powodu samobójstw ginie więcej ludzi niż w wypadkach drogowych. Jeszcze w 1998 r. stanowiły one ósmą przyczynę zgonów na świecie, ale obecnie przesunęły się na pozycję czwartą. Niemal każdy taki przypadek ma swoje indywidualne oblicze.

Samobójcy najczęściej nie chcą umierać, ale nie mogą dłużej żyć, gdyż codzienność za bardzo ich boli, stracili nadzieję na poprawę swojej sytuacji. Kiedy dwa lata temu świat obiegła wiadomość o samobójstwie uwielbianego przez miliony ludzi aktora Robina Williamsa, wiele osób było w szoku.

Mówili, że przecież on był taki szczęśliwy, niczego nie brakowało mu do szczęścia. Zdarza się właśnie tak, że osoby, których bliscy w taki sposób skończyli ze sobą, twierdzą, że nie zauważyli żadnych symptomów gorszego samopoczucia czy załamania konkretną sytuacją.

Najczęściej próby samobójcze są długo planowane, ale zdarzają się też pod wpływem impulsu, jest nim np. usłyszenie diagnozy o nieuleczalnej chorobie albo zawód miłosny wśród nastolatków.

Przyczyny próby samobójczej

Bywa tak, że rzeczywistość nas przerasta, że nie widzimy światełka w tunelu. Zdarza się, iż śmierć wydaje się jedynym wybawieniem od bólu codzienności. Zdecydowana część osób, które nie widzą sensu dalszej egzystencji i chcą ją zakończyć, daje jakieś ostrzeżenia, wysyła sygnały. Jednak bardzo często są one lekceważone.

Wiele osób podejmuje nieskuteczne próby samobójcze, które nie są zgłaszane bądź wręcz trzymane w tajemnicy. Wśród nich jest wiele prób pozorowanych. Osobie takiej chodzi o wywarcie wrażenia na otoczeniu, chce też zasygnalizować, że jej problem jest dla niej naprawdę poważny. Bywa też tak, że próby samobójcze są autentyczne, a jednak sprawcy przyświeca myśl, by w rezultacie zostać uratowanym.

Zdaniem eksperta
Aleksandra Urbaszek, psycholog, psychoterapeuta, www.aleksandraurbaszek.com

U każdego człowieka ta sama sytuacja może oznaczać coś innego. To bardzo indywidualna sprawa, co dla kogoś będzie silnym stresorem, np. śmierć kogoś bliskiego, rozwód, ciężka choroba czy też problemy finansowe. Próba samobójcza to zwykle wołanie o pomoc. To, co jest do zniesienia dla jednego, może być nie do „przeskoczenia” dla innej osoby. Alkohol może sprzyjać targnięciu się na życie, ale główną przyczyną jest najczęściej depresja, głęboki kryzys, jakiego doświadcza konkretny człowiek – mówi Aleksandra Urbaszek, psycholog, i dodaje, że do czynników ryzyka samobójstwa zalicza się również płeć (męską!), wiek (przed 20. i po 45. roku życia), wcześniejsze próby samobójcze, samotność, ciężką chorobę somatyczną (np. nowotwór) i utratę racjonalnego myślenia, jakie towarzyszy psychozom. Często jest to też ucieczka od sytuacji traumatycznych, wołanie o pomoc po nieudanych próbach porozumienia się z najbliższymi, reakcja ucieczki w sytuacji nie do zniesienia.

Sposób popełnienia samobójstwa różni się w zależności od płci. Kobiety wybierają mniej drastyczne rodzaje śmierci (np. otrucie lekami, gazem), mężczyźni zaś bardziej gwałtowne, np. rzucenie się pod koła pędzącego pojazdu, strzał z broni palnej czy skok z wysokiego piętra. W Polsce na sześć samobójstw mężczyzn przypada jedno kobiety, choć jeszcze kilka lat temu proporcja ta wynosiła pięć do jednego.

Co roku dochodzi też u nas do samobójstw dzieci. Liczba samobójstw wśród najmłodszych wzrasta. Pod tym względem jesteśmy w czołówce Europy. Jak wynika z danych KGP, w 2017 r. 28 dzieci w wieku od 7 do 12 lat oraz 702 dzieci w wieku od 13 do 18 lat dokonało prób samobójczych, które w przypadku 116 dzieci zakończyły się śmiercią.

Coraz młodsi Polacy odbierają sobie życie. Najmłodszy samobójca miał... 7 lat. Jednak rekord należy do USA i Chin, gdzie samobójstwo popełniły dzieci w wieku 5 lat. Większość dzieci w tym wieku tak naprawdę ma zamiar zwrócić na siebie uwagę dorosłych, nie do końca wie, co znaczy, że umrą.

Młodzi ludzie często podejmują decyzję o samobójstwie, ponieważ są przekonani, że nie potrafią sprostać oczekiwaniom swoim lub rodziców, często pochodzą z rodzin dysfunkcyjnych i nie potrafią sobie poradzić np. z alkoholizmem któregoś z rodziców czy z molestowaniem seksualnym. Żyją w poczuciu klęski życiowej i upokorzeniu, gdy porównują się z rówieśnikami, trudno im zobaczyć własne życie w przyszłości jako odmienne od tego doświadczanego teraz, skupiają się na teraźniejszym cierpieniu.

Wśród osób najstarszych, czyli ponad 75-letnich, możemy zaobserwować gwałtownie malejącą liczbę samobójstw, zwłaszcza wśród mężczyzn.

Próba samobójcza i wyrzuty sumienia

Ofiarą samobójstwa jest nie tylko osoba, która targnęła się na swoje życie. To także jej bliscy, rodzina, przyjaciele, sąsiedzi, lekarze i terapeuci, którzy próbowali pomóc i zapobiec nieszczęściu. – Pozostawione listy mogą dać cenny wgląd w uczucia i myśli samobójców. Są takie, w których osoba targająca się na swoje życie podejmuje ostatnie decyzje, np. prosi najbliższych o zwrot zaciągniętego u kogoś długu, niektóre zapiski są czymś w rodzaju testamentu – opowiada ekspert.

Druga grupa listów to rodzaj usprawiedliwienia decyzji o odebraniu sobie życia, np. „nie mogłam już dłużej wytrzymać z maltretującym mnie mężem”. Niektóre są oskarżające, i te najbardziej bolą, bo już nic nie można sobie wyjaśnić. Bliscy, którzy zostają z tą traumą, najczęściej do końca życia będą żyć z pytaniem „dlaczego?” i poczuciem winy. Analizują swoje relacje z osobą, której już nie ma, zastanawiają się, jak mogli zapobiec tragedii, często mają wyrzuty sumienia, że nie byli dość uważni, że nie słuchali, że zawiedli…

A samobójstwo zwiastują przecież symptomy: przygnębienie, smutek, obniżenie nastroju, brak troski o wygląd, unikanie kontaktów czy pilne regulowanie swoich spraw. Filozoficzne rozmyślania o śmierci, wypowiedzi „lepiej byłoby wam beze mnie”, nagłe przygotowywanie testamentu również mogą, ale nie muszą, zwiastować takie plany.

Trudne życie po próbie samobójczej

W społecznej opinii pokutuje wiele mylnych przekonań na temat zachowań samobójczych. Zdarza się, że takie sądy przyczyniają się do dyskryminacji osoby, która próbowała się zabić. Nie wolno tłumaczyć działań autodestrukcyjnych „złymi” cechami charakteru człowieka. Ludzie „silni” też miewają okresy załamania, bywają tak przytłoczeni problemami, czy po prostu chorobą, że tracą wszelką nadzieję i chęć życia.

Mit o egoizmie i słabości powoduje, że osoby odratowane, które potem są leczone z powodu np. depresji, muszą zmagać się z poczuciem winy i wstydu za próbę samobójczą, co utrudnia im powrót do zdrowia. Nadal panuje też pogląd, że ten, kto mówi o odebraniu sobie życia, na pewno tego nie zrobi. Kolejny z mitów to przekonanie, że z taką osobą nie należy rozmawiać o jej pragnieniu śmierci.

Ważne

Jak postępować z niedoszłym samobójcą?

„Po co mnie ratowano, skoro cały czas mam ten sam problem?” – niedoszli samobójcy często zadają to pytanie osobom, które je ocaliły. I to jest największy ból, gdyż pozostają kłopoty związane z przyczyną targnięcia się na życie i motywacją do życia po odratowaniu. Dopóki występują okoliczności podtrzymujące motywację do popełnienia samobójstwa, będziemy mieli z nim do czynienia, choć często już w innych formach niż za pierwszym razem.

Gdy ktoś mówi o śmierci lub o sposobach pozbawienia się życia, powinniśmy zachować szczególną ostrożność i postępować z najwyższą rozwagą. Należy starać się zrozumieć jego uczucia. Postępowanie z niedoszłym samobójcą jest sztuką, trzeba mu dać tyle czasu, wsparcia, ile potrzebuje, i uważać, by nie wzmacniać autodestrukcyjnych rozwiązań.

W rozmowie musi mieć on przekonanie, że się go naprawdę słucha i rozumie. Nie wolno zabierać głosu z pozycji sędziego ani usprawiedliwiać jego postępowania nawet wtedy, gdy on tego od nas oczekuje. Kiedy osoba pogrążona w beznadziei zaufa naszym dobrym intencjom, jest duża szansa, że skorzysta z propozycji szukania pomocy u specjalisty.

miesięcznik "Zdrowie"