Akademia Kontroli Zakażeń: Wiedzą dysponujemy, brakuje rozwiązań systemowych

Ponad 350 specjalistów, trzy intensywne dni wypełnione dyskusjami oraz wykładami i warsztatami i jeden niepokojący wniosek: polscy eksperci wiedzą, jak walczyć z zakażeniami, ale brakuje im narzędzi systemowych. To główne przesłanie tegorocznej Akademii Kontroli Zakażeń, która po raz kolejny zebrała elitę polskiego środowiska medycznego.

Panel dyskusyjny ekspertów na Akademii Kontroli Zakażeń, gdzie prelegentka dr n. med. Małgorzata Romanik omawia problem braku systemowych rozwiązań w walce z zakażeniami. Przedstawione są zdjęcia panelistów oraz informacje o konferencji, o której więcej przeczytasz na portalu Poradnik Zdrowie.

i

Autor: materiały prasowe Panel dyskusyjny ekspertów na Akademii Kontroli Zakażeń, gdzie prelegentka dr n. med. Małgorzata Romanik omawia problem braku systemowych rozwiązań w walce z zakażeniami. Przedstawione są zdjęcia panelistów oraz informacje o konferencji, o której więcej przeczytasz na portalu Poradnik Zdrowie.

Konferencję zorganizowali Polskie Towarzystwo Zakażeń Szpitalnych i Vicommi Media. W stolicy spotkali się mikrobiolodzy, epidemiolodzy, pielęgniarki i lekarze, by zmierzyć się z narastającym kryzysem antybiotykooporności.

Interdyscyplinarność jako broń

Program skoncentrował się na prewencji i programach Antibiotic Stewardship – fundamentach obrony przed wieloopornymi patogenami. Eksperci analizowali najnowsze protokoły leczenia, w tym zakażeń Clostridioides difficile.

– Tylko w tak szerokim gronie możliwe jest dogłębne poznanie i efektywna kontrola problematyki zakażeń szpitalnych – podkreśliła dr n. med. Małgorzata Romanik, prezes Polskiego Towarzystwa Zakażeń Szpitalnych.

Profesor Krzysztof Nowosielski dodaje: -Środowisku medycznemu, niezależnie od specjalizacji i wykonywanego zawodu, potrzebne są takie konferencje interdyscyplinarne, bo tylko dzięki temu możemy połączyć swoje umiejętności, swoją wiedzę i stworzyć standardy i wytyczne, które poprawią jakość opieki zdrowotnej w całym kraju.

System musi nadążyć za wiedzą

Najwięcej emocji wzbudziła kwestia wsparcia systemowego. Eksperci nie zostawili złudzeń: nawet najlepsze procedury szpitalne to za mało.

Dr Joanna Jursa-Kulesza, członkini zarządu PTZS i Kierownik Zakładu Mikrobiologii Lekarskiej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego, wymienia konkretne instytucje. - Walka z zakażeniami wymaga zaangażowania szerokiego grona podmiotów: zespołów kontroli zakażeń, dyrekcji szpitali, Inspekcji Sanitarnej, a nawet Narodowego Funduszu Zdrowia, w przeciwnym razie pojedyncze próby nie przyniosą oczekiwanego efektu.

To apel do decydentów, by traktowali kontrolę zakażeń jako inwestycję, nie koszt.

Polska nauka ma problem z danymi

Panel dyskusyjny ujawnił niepokojący obraz: w ciągu ostatnich dziesięciu lat w międzynarodowych bazach medycznych opublikowano zaledwie kilkadziesiąt polskich badań o kontroli zakażeń. Dla porównania – prac z diagnostyki molekularnej było 118.

Dr Małgorzata Romanik, Przewodnicząca Komitetu Naukowego Konferencji, postawiła diagnozę wprost. -Moje wrażenie jest takie, że nie chcemy się porównywać, chyba że mamy sukces, no to chcemy się nim chwalić, natomiast porównywać się, zobaczyć, czy rzeczywiście możemy sobie wziąć wszystkie rekomendacje stricte z literatury i opierać się na tym, co ktoś zaprezentuje. Natomiast swojego własnego głosu nie mamy.

Problem ma konkretne przyczyny. Dr Jursa-Kulesza wymieniła: brak profesjonalnych zespołów kontroli zakażeń, niedoskonałe narzędzia informatyczne, konsumpcję czasu lekarzy przy rejestrowaniu danych. - Często stajemy w kontrze do ordynatorów oddziałów, którzy chcieliby mieć tylko sukcesy. Często stajemy w kontrze do dyrektorów szpitali – tłumaczyła.

Eksperci zwrócili uwagę na paradoks: szpitale w tym samym mieście nie wymieniają się informacjami o wykrytych zagrożeniach. Brak koordynacji między placówkami sprawia, że każda zmaga się z problemami w izolacji.

Ustawa, która czeka w szufladzie

Profesor Katarzyna Dzierżanowska-Fangrat wskazała konkretne rozwiązanie: projekt ustawy o obowiązkowym monitorowaniu wybranych zakażeń szpitalnych, przygotowany za poprzedniego rządu przez zespół ekspertów z udziałem obecnego szefa GIS. Dokument leży „gdzieś głęboko w szufladzie".

-Ta ustawa oczywiście powstawała za czasów poprzedniego rządu, w związku z tym poprzednie władze już pewnie leży gdzieś głęboko w przeglądzie – mówiła profesor. Apelowała o odkopanie dokumentów i ich wdrożenie.

Projekt zakładał monitoring trzech kluczowych typów zakażeń: krwi, miejsca operowanego i układu moczowego – tych, które są najważniejsze dla bezpieczeństwa pacjentów i stosunkowo łatwe do zidentyfikowania.

Prelegenci poruszali tematy od podstawowej higieny rąk po zastosowanie sztucznej inteligencji w odciążaniu pielęgniarek epidemiologicznych od rutynowego nadzoru.

Networking cenniejszy niż slajdy

Dla uczestników równie ważna jak merytoryka okazała się możliwość bezpośredniego kontaktu. Jedna z uczestniczek konferencji podsumowała: -Wymiana informacji i doświadczeń między ośrodkami, między osobami różnych specjalności, pielęgniarek epidemiologicznych, lekarzy, wchodzących w skład komitetów zakażeń, są zawsze najcenniejszym nabytkiem i wartością dodaną do takiej konferencji.

Akademia Kontroli Zakażeń zakończyła się jasnym przekazem: eksperci mają wiedzę i determinację. Teraz kolej na system, by dał im narzędzia do działania.

Kolejna edycja zaplanowana jest na 2026 rok.

Poradnik Zdrowie Google News