Żona posła PiS zmarła na COVID. Oboje nie byli zaszczepieni

Zmarła żona posła Prawa i Sprawiedliwości - Jerzego Materny. Poseł wyznał, że oboje byli sceptycznie nastawieni do szczepień, dlatego się nie zaszczepili. Wiosną br. oboje zachorowali na COVID-19. Żona posła nie przeżyła, on sam przyznaje, że popełnił błąd i zachęca tym samym społeczeństwo do przyjęcia preparatu przeciwko SARS-CoV-2.

Jerzy Materna wyznał, że choć początkowo nie był przekonany do szczepień, to po rozmowach z lekarzami i fachowcami zmienił zdanie. Przyznał również, że wcześniej za mało wiedział na ten temat. Teraz, gdy i zrozumiał, że szczepionki chronią przed ciężkim przebiegiem infekcji i śmiercią, zachęca do zaszczepienia się osoby, które nadal mają wątpliwości.

"To jest jedyna nadzieja, że możemy ocalić rodzinę. Mamy dużo wątpliwości, ale jedno, co jest przekonujące, to widzimy inne państwa, jak Izrael, że przechodzą to łagodnie - nie trafiają do szpitala czy pod respirator. Wiemy dziś z badań, że w większości ludzie pod respiratorami są niezaszczepieni." - mówił Materna w rozmowie z RMF FM.

"Mieliśmy dużo wątpliwości. Myślałem, że to wszystko łatwo przejdzie. Jeżeli chodzi o szczepionki, było to za mało przekonujące. Na początku mówiono, że szczepionka ochroni przed wszystkim" - mówił polityk na antenie radia RMF FM.

Gdy u posła wykryto koronawirusa, zapadł także na zapalenie płuc, w wyniku czego trafił do szpitala tymczasowego w Zielonej Górze. Trzy dni później został podłączony do respiratora. Cztery dni po nim do szpitala trafiła jego żona. Kobieta nie przeżyła.