Wystarczy 50 g dziennie, by narazić się na kalectwo lub śmierć. Rzuć okiem do lodówki
Dieta to nie przejściowy stan, który wymaga zmiany menu w celu odchudzania, ale forma codziennego odżywiania. Im szybciej zrozumiemy, w jaki sposób oddziałuje na nasz organizm poszczególny składnik, tym większa szansa na realne zmniejszenie ryzyka udaru i związanej z nim niepełnosprawności czy śmierci.
Okazuje się, że wystarczy niewielka dawka każdego dnia, by narazić organizm na poważne problemy zdrowotne. Niewiedza i przyzwyczajenia mogą być zgubne nawet jeśli wydaje się, że nic nam nie dolega. Przykładem jest udar niedokrwienny, który pojawia się nagle i może skończyć się śmiercią. Zwróć uwagę na zawartość lodówki i zadbaj o codzienne posiłki.
Popularne i zabójcze. Posiłki, które mogą przyczyniać się do udaru
Przygotowywanie obiadu, śniadania, kolacji, jedzenie na mieście. Każdego dnia stoją przed nami z pozoru proste wyzwania polegające na zaplanowaniu posiłków. Choć to prozaiczna kwestia to okazuje się, że ma niebagatelne znaczenie dla zdrowia.
Dr Shireen Kassam to konsultant hematologii i honorowy starszy wykładowca w King’s College Hospital zaznacza, że istnieje pewien składnik diety, który zwiększa ryzyko wystąpienia udaru niedokrwiennego. Mowa o mięsie, a zwłaszcza jego przetworzonej formie.
Okazuje się, że opinia lekarki nie jest odosobnionym głosem. Powagę sytuacji potwierdzają badania naukowe autorstwa chińskich badaczy opublikowane na łamach National Library of Medicine. Otóż analizy wykonano na podstawie siedmiu prospektywnych badań kohortowych, w których wzięło udział 2 079 236 osób i 21 730 przypadków udarów mózgu.
- Znaczące ryzyko udaru całkowitego można było zaobserwować, gdy spożycie czerwonego mięsa ogółem przekraczało 50 g/dzień, przetworzonego mięsa czerwonego nieco powyżej 0 g/dzień, a świeżego mięsa czerwonego przekraczało 70 g/dzień - wyjaśniają naukowcy.
To oznacza, że wystarczy nieznaczna ilość przetworzonego mięsa w diecie każdego dnia, by narazić się na wystąpienie udaru. Autorzy analizy zaznaczają, że całkowite spożycie czerwonego mięsa było powiązane z występowaniem udaru całkowitego (RR = 1,14, 95% CI 1,05-1,24) i udaru niedokrwiennego (RR = 1,22, 95% CI 1,01-1,01-1,24).
Ponadto stwierdzono istotny związek pomiędzy spożyciem przetworzonego mięsa czerwonego a udarem mózgu (RR = 1,17, 95% CI 1,09-1,27). Spożycie świeżego czerwonego mięsa było istotnie powiązane z występowaniem udaru całkowitego (RR = 1,13, 95% CI 1,04-1,22) i udaru niedokrwiennego (RR = 1,15, 95% CI 1,03-1,29). Jednak co ciekawe, żadne analizowane dowody nie sugerują, że jakikolwiek rodzaj mięsa był powiązany z udarem krwotocznym.
- Nasze ustalenia wskazują, że duże spożycie czerwonego mięsa, zwłaszcza przetworzonego, zwiększa ryzyko udaru mózgu - infomują naukowcy w podsumowaniu przedmiotowej analizy.
O tym, że czerwone mięso w dużej dawce lub spożywane regularnie niesie różne niebezpieczne skutki dla zdrowia, mówi także prof. dr hab. n. med. Longina Kłosiewicz-Latoszek z Narodowego Centrum Edukacji Żywieniowej.
W czerwonym mięsie nie brakuje niezdrowych składników takich jak tłuszcz i cholesterol. Dodatkowo w przetworzonej formie można znaleźć różne zagęstniki i konserwanty, co zdecydowanie nie sprzyja zdrowiu.
Tego typu żywność przyczynia się do hipercholesterolemii, miażdżycy, która z kolei wiąże się z zaburzeniami układu sercowo- naczyniowego. Obecność blaszek miażdżycowych sprawia, że stopniowo zawęża się światło przepływu krwi, co znacznie zwiększa ryzyko zawału czy udaru mózgu.
- Z metaanalizy 9 badań prospektywnych z udziałem 1 330 352 osób wynika, iż wysokie spożycie mięsa w porównaniu z niskim, wiąże się ze wzrostem ryzyka zgonu o 10% dla mięsa nieprzetworzonego, o 23% dla mięsa przetworzonego i o 29% dla mięsa ogółem - zaznacza prof. Longina Kłosiewicz-Latoszek.
Udar niedokrwienny. Co to takiego?
Udary dzielimy na dwa rodzaje, a mianowicie udar niedokrwienny i krwotoczny. Każdy z nich jest zagrożeniem życia, choć może objawiać się inaczej. W przypadku udaru, który jest wynikiem krwotoku tętnicy mózgowej, pacjenci mogą skarżyć się na silne bóle głowy. Jednak w przypadku udaru niedokrwiennego tego rodzaju dolegliwość raczej jest rzadkością. Więcej na ten temat przeczytasz w wywiadzie z dr. n. med. Anną Filipek-Gliszczyńską, neurologiem Kliniki Neurologii i Poradni Alzheimerowskiej Państwowego Instytutu Medycznego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w Warszawie.
Mówiąc obrazowo, do udaru niedokrwiennego dochodzi na skutek zatkania tętnicy mózgowej. Zator sprawia, że wszystko dzieje się nagle. Twarz staje się asymetryczna, opada jeden kącik ust, pojawiają się zaburzenia mowy, trudności w utrzymaniu równowagi, powłóczenie nogą.
Od tego jak rozległe będą objawy udaru mózgu, zależy lokalizacja tętnicy, w której doszło do zatkania przepływu krwi. Jednak bez względu na wszystko liczy się czas. Udar sprawia, że z każdą sekundą obumierają neurony, im więcej z nich ulegnie zniszczeniu, tym konsekwencje dla pacjenta będą bardziej dotkliwe. Może dojść do nieodwracalnego kalectwa, a nawet śmierci.
Dlatego jeśli zauważysz, że ktoś nagle ma bełkotliwą mowę, ma zaburzenia czucia, czy jego twarz utraciła symetryczny wygląd, natychmiast dzwoń po karetkę, wskazując na podejrzenie udaru.