Tragedia w białostockim szpitalu. Ruszył proces ginekologa oskarżonego o błąd, który kosztował życie dziecka

2025-10-13 14:35

W białostockim sądzie rozpoczął się proces 75-letniego ginekologa, któremu prokuratura zarzuca nieumyślne spowodowanie śmierci nienarodzonego dziecka. Według śledczych lekarz zaniechał właściwej reakcji mimo sygnałów zagrożenia życia płodu. Oskarżony nie przyznaje się do winy.

Drewniany młotek sędziego leżący na brązowym stole w tle z rozmazaną postacią trzymającą dokumenty i grubą księgą. Scena symbolizuje proces sądowy ginekologa oskarżonego o błąd medyczny. Więcej o tej sprawie na Poradnik Zdrowie.

i

Autor: AndreyPopov Drewniany młotek sędziego leżący na brązowym stole w tle z rozmazaną postacią trzymającą dokumenty i grubą księgą. Scena symbolizuje proces sądowy ginekologa oskarżonego o błąd medyczny. Więcej o tej sprawie na Poradnik Zdrowie.
  • W Białymstoku ruszył proces ginekologa oskarżonego o błąd w sztuce, który doprowadził do nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka
  • Lekarz miał niedostatecznie monitorować stan płodu i zaniechał natychmiastowego rozwiązania ciąży, pomimo wskazań
  • Pacjentka, której ciąża przebiegała prawidłowo, nie otrzymała pełnych informacji i musiała interweniować, by doszło do cesarskiego cięcia.

Białystok: ruszył proces w sprawie tragicznego porodu

W poniedziałek przed Sądem Rejonowym w Białymstoku rozpoczął się proces ginekologa oskarżonego o to, że działając niezgodnie z zasadami wiedzy i sztuki lekarskiej, nieumyślnie naraził nienarodzone dziecko na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Dziecko zmarło; zarzuty obejmują również nieumyślne spowodowanie jego śmierci.

Sprawa dotyczy wydarzeń sprzed dwóch i pół roku w szpitalu wojewódzkim w Białymstoku. Akt oskarżenia oparto na analizie dokumentacji medycznej, opinii biegłych i zeznaniach świadków. Oskarżony, 75-letni lekarz, jest emerytowanym specjalistą z zakresu ginekologii i położnictwa i wciąż praktykuje. Według prokuratury, podczas dyżuru w marcu 2023 roku miał nie zapewnić 23-letniej pacjentce i jej dziecku właściwej opieki, mimo że ciąża była już przenoszona.

Pierwsza pomoc dla kobiet w ciąży - Plac Zabaw odc. 22

Błędy w ocenie stanu płodu

Śledczy zarzucają lekarzowi, że niewłaściwie ocenił zapis badania KTG i nie podjął decyzji o natychmiastowym zakończeniu ciąży, mimo istnienia wyraźnych wskazań medycznych. Miał też nie prowadzić wystarczającego nadzoru nad rodzącą kobietą i jej nienarodzonym dzieckiem, zalecając odłączenie pacjentki od KTG i kontrolę tętna płodu jedynie co dwie godziny. W konsekwencji – jak twierdzi prokuratura – doprowadziło to do śmierci dziecka.

Lekarz nie przyznał się do winy ani w śledztwie, ani podczas poniedziałkowej rozprawy. Wyjaśniał, że pełnił dyżur jako nadzorujący specjalista na oddziale z około czterdziestoma pacjentkami. Twierdził, że znał wyniki badań pacjentki, a zapis KTG mieścił się w normie. „Tętno płodu mieściło się w granicach normy (...). Oceniłem, że wynik tego KTG był w normie” – mówił przed sądem, podkreślając, że zarówno położne, jak i rezydentka nie miały zastrzeżeń. Jak dodał, po kilku godzinach, gdy ponownie sprawdzono stan płodu, nie stwierdzono już tętna. Mimo wykonania cesarskiego cięcia, dziecko urodziło się martwe.

Matka: „Nie usłyszeliśmy słowa przepraszam”

Pacjentka i jej mąż występują w procesie jako oskarżyciele posiłkowi. 25-letnia dziś kobieta zeznała, że jej ciąża przebiegała prawidłowo, a do szpitala trafiła ze skierowania, gdy lekarz prowadzący zauważył spadek tętna płodu. Twierdziła, że w szpitalu nie była informowana o wynikach badań, a gdy zgłaszała bóle, podano jej leki i wykonano kolejne KTG. Po kilku godzinach, gdy badanie nie wykazało tętna płodu, lekarz miał jedynie powiedzieć, że „jest mu przykro”.

„Nie dostałam dokładnej informacji, co się stało (...). Poprosiłam o cesarskie cięcie, był z tym problem, nie chcieli się zgodzić” – relacjonowała kobieta przed sądem. Dodała, że ostatecznie zabieg wykonano po interwencji jej męża. „Nie usłyszeliśmy słowa przepraszam” – podkreśliła.

Małżonkowie złożyli zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez personel szpitala. Przy przyjętej przez prokuraturę kwalifikacji prawnej lekarzowi grozi do 5 lat więzienia

Poradnik Zdrowie Google News