To dopiero początek pandemii w Polsce. Jak to możliwe? Ekspert wyjaśnia

2020-05-11 7:31

Czy pandemia koronawirusa na dobre rozszaleje się w Polsce dopiero za miesiąc lub dwa? Być może - zdaniem dr Pawła Grzesiowskiego, znanego epidemiologa, Polska jest dopiero na początkowym etapie pandemii. Czarny scenariusz znany z Włoch czy Hiszpanii wcale nie musi się jednak spełnić - wszystko zależy od samych Polaków.

pandemia w Polsce
Autor: Getty Images

Dr Paweł Grzesiowski, pediatra, immunolog i epidemiolog, wykładowca Szkoły Zdrowia Publicznego CMKP w Warszawie w rozmowie z Polską Agencją Prasową podkreśla, że Polacy zostali w domu, bo taki był rządowy nakaz - a kiedy byli w domu, to nie chorowali z powodu koronawirusa, podobnie zresztą jak mieszkańcy innych europejskich krajów.

"W efekcie wciąż jesteśmy na początkowym etapie pandemii COVID-19, jednak w poszczególnych krajach sytuacja epidemiczna jest mocno zróżnicowana” – twierdzi ekspert. Jego zdaniem Polska pod względem epidemiologicznym jest wobec innych państw opóźniona o miesiąc lub nawet dwa - skutecznie bowiem wprowadziliśmy narodową kwarantannę. Ostrzega jednak, że poluzowanie zasad może skutkować wzrostem zakażeń.

„Są jedynie dwa skuteczne sposoby, żeby się uodpornić na zakażenie: przechorowując infekcję lub poddając się szczepieniu” – wyjaśnia dr Paweł Grzesiowski. Problem w tym, że odporność populacyjna na koronawirusa ciągle jest niewielka, szczepionki natomiast jeszcze nie ma i nie wiadomo, kiedy się pojawi.

"Sytuacja jest zatem taka jak po wybuchu bomby radioaktywnej, gdy nadal unosi się pył radioaktywny, a ludzie schowali się do schronów. Teraz zaczynają z nich wychodzić, ale pył radioaktywny wciąż się unosi, czyli wirus nadal krąży, bo on nie zniknął”. - wyjaśnia obrazowo ekspert.

Co zatem zrobić, by uniknąć zakażenia koronawirusem, nie będąc zaszczepionym ani nie mając na niego odporności? Przed wiekami, gdy wybuchały epidemie, zamykano miasta na  tyle czasu, aż nie było w nich żadnego chorego. W dzisiejszych czasach jest to nierealne. Dlatego, zdaniem dr Pawła Grzesiowskiego należy ostrożnie luzować kwarantannę społeczną.

„Otwieranie bram świata jest niczym innym, jak zapraszaniem wirusa do zwiększonej aktywności. Pamiętajmy, że wiele osób wciąż nie jest odpornych na koronawirusa SARS-CoV-2. Najwyższe odsetki odpornej na zakażenie populacji sięgają 30-50 proc. i to jedynie w najbardziej zakażonych rejonach. Dotyczy to jedynie niektórych miejsc, np. jakiegoś miasta, ale nie całego kraju. Tak nie jest nawet we Włoszech" - mówi ekspert.

I wyjaśnia, że jedynie w takich miejscach jest już po szczycie epidemicznym i przez pół roku może być spokojnie, bo dla wirusa nie ma już łatwych celów. Natomiast tam, gdzie nie doszło jeszcze do masowych zachorowań, epidemia wciąż się rozwija. W takiej sytuacji jest właśnie Polska, nadal jesteśmy przed szczytem zachorowań, bardziej niż np. Holandia czy Szwecja.

Słowa polskiego eksperta potwierdzają to, co kilka dni temu powiedzieli eksperci z innych państw. Zdaniem szefa włoskiego Narodowego Instytutu Zdrowia Sivio Brusaferno, w całych Włoszech nadal niski jest odsetek osób odpornych na koronawirusa. Daleko jeszcze - dodał – do poziomu 70 proc., czyli niezbędnego pułapu odporności stadnej.

Z kolei ekspertka Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Catherina Smallwood powiedziała, że w dziewięciu badanych krajach europejskich patogen ten dotknął zaledwie 2-3 proc. populacji. Oznacza to – dodaje - że narażeni jesteśmy na drugą falę epidemii.

Dr Grzesiowski zwraca również uwagę, że w różnych krajach europejskich są duże różnice w poziomie zakażeń i zgonów. Najbardziej skuteczni w leczeniu Covid-19 są Niemcy, ponieważ mimo dużej liczby zachorowań (prawie 170 tys.) odsetek zgonów nie przekracza tam 3-4 proc.

Hiszpania ma ponad 10 proc. zgonów, a Włochy – 14 proc., jednak w obu tych krajach zachorowało dużo osób starszych, bardziej podatnych na zakażenie i zgon. W Polsce jak dotąd 5 proc. wykrytych zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2 było śmiertelnych.

Warszawiacy szturmują ścieżki rowerowe
Sonda
Czy wygrywamy z koronawirusem?

Polecamy także:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki