Te 4 pytania pomogą wykryć problem z alkoholem. Znane i sprawdzone narzędzie
W Polsce wciąż borykamy się z dużym spożyciem alkoholu. Statystyki wskazują, że przeciętny Polak wypija aż 11,7 litra czystego alkoholu. Niestety w społeczeństwie wciąż pokutują różne mity, przez które łatwo przeoczyć, że dana osoba boryka się z uzależnieniem. Pomocny jest krótki test, po który sięgają specjaliści.
Alkoholik kojarzony jest bardzo skrajnie i najczęściej w naszych głowach jawi się jako pijany, zataczający się człowiek. Co więcej, jest agresywny, zaniedbany i ma niski iloraz inteligencji. Tak ukształtowany obraz towarzyszy nam od lat, ale wielu z nas zapomina, że świat się zmienia, a z nim formy uzależnień.
Wysoko funkcjonujący alkoholizm. Na czym polega to zjawisko?
Terapeuci zajmujący się leczeniem uzależnień doskonale wiedzą, że alkoholizm nie jedno ma imię. Wśród chorych coraz częściej spotykamy osoby, których na pozór nie podejrzewalibyśmy o nadmierne spożycie trunków. Określa się ich mianem funkcjonujących, lub wysoko funkcjonujących alkoholików (HFA). Osoby te nie leżą pijane pod sklepem, czy w domu.
Funkcjonujący alkoholik nie zaniedbuje codziennych obowiązków. Chodzi do pracy, dba o dom, wygląda schludnie, jest zadbany, zawsze na czas. I zawsze z alkoholem we krwi. Ten rodzaj alkoholizmu polega na tym, że dana osoba dba o to, by wciąż mieć w krwiobiegu alkohol.
A zatem pije codziennie wieczorem, lub rano, a w ciągu dnia czasem sięgnie po kilka “niegroźnych” łyków. Jednym słowem, choć fizycznie tego nie odczuwa, nie trzeźwieje do końca. Co więcej, osoby te często nie zdają sobie sprawy, że to już choroba, że wpadły w sieć uzależnienia. Dlatego pomocny jest pewien test.
Cage - test na ukryty alkoholizm. Wystarczy kilka pytań
Nazwa testu CAGE odnosi się do czterech kluczowych pytań zadawanych pacjentom, u których podejrzewa się problemy z nadużywaniem alkoholu.
C - oznacza “cut”, czyli redukować, A to “angry”, inaczej złość, G= guilty (winny), natomiast E to skrót od “empty”, inaczej pusty. Tak powstała nazwa testu, w którym wbrew pozorom nie pytamy, jak często dana osoba sięga po alkohol, jaki to jest rodzaj itd.
Pierwszy raz przedstawiono to rozwiązanie 1970 roku w Australii. Narzędzie to opracowywano wówczas z klinicystami, a już 1984 roku opublikowano 17 pierwszych raportów z wykorzystaniem właśnie tego rodzaju kwestionariusza.
Warto zaznaczyć, że rolą testu CAGE nie jest stawianie diagnozy, to narzędzie przesiewowe. A zatem jak już wspomnieliśmy, nie dostarcza informacji na temat wzorców i częstotliwości picia. Przesuwa dyskusję w kierunku behawioralnych skutków i pomaga w pewnym stopniu pominąć mechanizm nieświadomego zaprzeczenia chorobie.
Badanemu zadawane są 4 pytania takie jak:
- Czy kiedykolwiek czułeś potrzebę ograniczenia picia alkoholu?
- Czy kiedykolwiek denerwowały cię uwagi na temat twojego picia?
- Czy zdarzało ci się mieć poczucie winy z powodu sięgania po alkohol?
- Czy zdarzało ci się pić alkohol rano dla ukojenia nerwów, poprawy samopoczucia lub pozbycia się kaca?
Problem z piciem alkoholu dla samego pijącego najczęściej jest niezauważalny. Dlatego pytania skonstruowane są tak, by odnosić się zarówno do otoczenia, jak i do jego emocji i zwyczajów, często niedostrzeganych.
Należy podkreślić, że narzędziem służącym do diagnozowania choroby alkoholowej służy inny test, a mianowicie Alcohol Use Disorders Identification Test (AUDIT), zalecany przez Światową Organizację Zdrowia. Lekarze i psychoterapeuci sięgają także po klasyfikację DSM-5, która służy do rozpoznawania lub wykluczania określonych zaburzeń.
Natomiast test CAGE może być takim pierwszym sygnałem dla lekarza lub innego specjalisty, by w przypadku danego pacjenta poszerzyć diagnostykę.