Tak 84-letni John Cleese próbuje zachować młody wygląd. Kuracja to koszt 85 tys. zł
84-letni John Cleese, członek legendarnej grupy komediowej Monty Python, robi wszystko, w co jego mocy, by powstrzymać starzenie organizmu i dłużej cieszyć się młodym wyglądem. Wyjawił, że stosuje kosztowną terapię, na którą co roku przeznacza krocie. Walka o zachowanie „wiecznej” młodości do tanich nie należy, ale ma w zanadrzu jeszcze jeden patent.
Zagadnienie długowieczności frapuje nie tylko naukowców, ale także zwykłych ludzi. Nie ma jednej uniwersalnej recepty na zachowanie młodości i długiego życia w zdrowiu. Trzeba wziąć pod uwagę kilka elementów, które tworzą kompleksową kombinację, m.in. genetykę, styl życia, odżywianie, aktywność fizyczną oraz kondycję psychiczną. Osoby, które są na świeczniku medialnym, szukają sposobów na spowolnienie naturalnego procesu starzenia i korzystają z dobrodziejstw świata nauki.
John Cleese stosuje kurację odmładzającą od 20 lat
84-letni John Cleese, który zasila skład kultowej grupy komików Monthy Python, zdradził, że walczy z tym, co nieuchronne i nieubłagane, czyli naturalnym procesem starzenia. Aby polepszyć kondycję organizmu i przywrócić sprawność fizyczną poddaje się bowiem innowacyjnej terapii z zakresu odnowy biologicznej. Ma ona także za zadanie aktywizować wewnątrzustrojowe mechanizmy.
Brytyjski aktor komediowy otworzył się na temat długowieczności. Wyznał w rozmowie z magazynem „Saga”, że jest wielkim zwolennikiem rewolucyjnej terapii komórkami macierzystymi wykorzystywanej z powodzeniem w wielu różnych dziedzinach medycyny. Stosuje ją już od 20 lat.
Komórki macierzyste okrzyknięte zostały jednym z największych odkryć kosmetologii ze względu na działanie regeneracyjne dla całego organizmu. Pomagają uporać się m.in. ze zmarszczkami mimicznymi, wiotką i pozbawioną jędrności skórę, przebarwieniami, bliznami oraz zastępują zniszczone struktury w tkankach skóry.
Komik co roku inwestuje w młody wygląd
Jak wyjaśnił John Cleese, „komórki te podróżują po organizmie, a kiedy odkryją miejsce wymagające naprawy, zamienia się w zniszczone komórki”. - Myślę, że to dlatego nie wyglądam źle, jak na 84-latka - dodał.
Ta kuracja to wydatek, na który mogą sobie pozwolić nieliczni. Gwiazdor „Żywota Briana” wydaje na nią 17 tys. funtów rocznie (w przeliczeniu ponad 85 tys. złotych). Mówi, że są to najlepiej wydane pieniądze.
- Jeśli chcesz sobie kupić kilka dodatkowych lat, myślę, że jest tego warte. Musisz jednak zdobyć najwyższej jakości komórki macierzyste. Te, które mam, pochodzą z miejsca w Montreux w Szwajcarii, zwanego La Prairie - przyznał komik.
„Ducha młodości” zachował też dzięki żonie
W przypadku 84-letniego aktora poddawanie się systematycznej terapii to jedno. Stwierdził też, że czuje się o wiele młodziej, niż wskazuje na to jego metryka. Jego „eliksirem młodości” jest dla niego młodsza o ponad 30 lat żona Jennifer Wade. To dzięki niej nabiera codziennego wiatru w żagle.
- Uwielbiam to, że moja żona jest ode mnie młodsza. To sprawia, że sam jestem młody. Niewątpliwie smutne jest to, że zapewne umrę przed nią, ale póki co, cieszę się całkiem dobrym zdrowiem - skwitował Cleese.