Rząd wprowadza opcję czterodniowego tygodnia pracy. Gdzie tak dobrze?

Cztery dni pracy w tygodniu zamiast pięciu - tak zdecydował we wtorek rząd w Brukseli, uelastyczniając w ten sposób krajowe prawo pracy. Pracownik będzie musiał uzyskać na to zgodę pracodawcy i związków zawodowych.

Premier Belgii - Alexander De Croo wyjaśnił, że pandemia COVID-19 wywołała konieczność zmiany w stosunku do wcześniejszych zasad, co "doprowadziło do powstania nowych sposobów pracy".

Zgodnie z nowymi przepisami pracownicy, którzy wystąpią o taką możliwość i uzyskają zgodę związków zawodowych, będą mogli pracować do 10 godzin dziennie zamiast dotychczasowych 8. Dzięki temu będą mogli pracować krócej o jeden dzień w tygodniu za tę samą płacę.

To jednak nie koniec zmian. Belgowie będą również mogli zdecydować się na więcej pracy w ciągu jednego tygodnia, a mniej w następnym, co pozwoli ludziom lepiej zarządzać swoim życiem zawodowym i prywatnym, na przykład w przypadku wspólnego rodzicielstwa.

"Myślę, że zapewnienie elastyczności pracownikom jest świetnym pomysłem. Dzięki temu można swój czas lepiej zorganizować, można mieć trzydniowy weekend lub łatwiej coś zaplanować w przypadku posiadania dzieci" - powiedział agencji Reutera słynny w Belgii muzyk Amaury Massion.

Marcelina Dzięciołowska