Polacy masowo wyrabiają karty EKUZ

2018-04-20 16:57

Wraz z nadejściem wiosny wzrasta liczba wydawanych bezpłatnie Europejskich Kart Ubezpieczenia Zdrowotnego (EKUZ). W 2017 r. Polacy złożyli o blisko 30% więcej wniosków o jej wydanie niż 2 lata wcześniej. Przydatna podczas zagranicznych wojaży karta pokrywa jednak tylko niewielką część wydatków na leczenie, na które narażony jest turysta.  

Biopsja: rodzaje biopsji i przebieg badania
Autor: Getty Images

Długi weekend majowy to często pierwsza w roku okazja do krótkiego wypadu na łono natury lub zwiedzanie. Wielu Polaków decyduje się spędzić ten czas za granicą. W 2016 r. w ten sposób wypoczywało 19 proc. z nas, co stanowi 37 proc. ogółu wyjeżdżających.

Według raportu Polskiej Izby Turystyki wolimy jeździć częściej, ale na krótszy czas. W wyjazdach zorganizowanych daje się zaobserwować rosnący trend na 3,4-dniowe wycieczki, city-breaks, przedłużone weekendy. Teraz będzie podobnie, tym bardziej że kalendarz na przełomie kwietnia i maja układa się bardzo korzystnie – biorąc trzy dni wolnego, można wyjechać aż na dziewięć dni.

Wraz ze zwiększającą się liczbą kilkudniowych wyjazdów rośnie liczba wydawanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) kart EKUZ (Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego).

Ubiegłoroczny wynik – ponad 3 miliony 389 tysięcy wniosków o EKUZ – jest o blisko 29% lepszy od osiągniętego w 2016 r. To dotychczasowy rekord, lepszy aż o 750 tys. wydanych kart w porównaniu do okresu sprzed dwóch lat.

Największy postęp odnotowano w woj. mazowieckim, gdzie wzrost między 2015 a 2017 r. wyniósł blisko 40%. Statystyki NFZ-etu pokazują, że zainteresowanie Polaków kartami rośnie w kwietniu, a więc tuż przed nadejściem majówki, i to średnio aż o ok. 40%.

- EKUZ uprawnia osoby ubezpieczone w NFZ-ecie do korzystania z opieki zdrowotnej na terenie Unii Europejskiej (UE), Islandii, Liechtensteinu, Norwegii i Szwajcarii przez okres 6 miesięcy, na identycznych zasadach jakie obowiązują obywateli tych państw.

Oznacza to, że jeśli tamtejsi obywatele współpłacą za leczenie, to i my będziemy musieli. Karta ta nie pokrywa też kilku znaczących kosztów, o czym warto pamiętać przed jej wyrobieniem – tłumaczy Jakub Nowiński, członek zarządu multiagencji Superpolisa Ubezpieczenia.

Czego nie pokrywa karta EKUZ?

Na bezpłatną pomoc lekarską udzieloną przez zagraniczne placówki medyczne możemy liczyć tylko w zakresie określonym przepisami danego państwa członkowskiego UE.

Przykładowo, w Niemczech trzeba zapłacić za pierwszą wizytę u lekarza, a każdy dzień pobytu w szpitalu kosztuje 10 euro. Z kolei we Francji posiadacz EKUZ i tak zapłaci 30% wysokości honorarium lekarza, 20% kosztów leczenia stacjonarnego i 25% szpitalnego oraz między 35% a 65% kosztów leków.

We Włoszech za niektóre leki trzeba zapłacić 50, a nawet 100% ceny, a w Belgii zapłacimy z własnej kieszeni za 25% kosztów zarówno leczenia, jak i lekarstw.

Do Wielkiej Brytanii z kolei lepiej nie wybierać się z niewyleczonym uzębieniem – obowiązują tam trzy stopnie opłat ryczałtowych za leczenie stomatologiczne, z których najdroższy mimo posiadania EKUZ będzie nas kosztował 219 GBP (ok. 1065 zł).

NFZ poleca… prywatne ubezpieczenie

Klient posiadający jedynie EKUZ ponosi wszystkie koszty transportu sanitarnego do Polski oraz ratownictwa górskiego.

W wielu krajach (m.in. w Austrii, we Francji, w Czechach i na Słowacji) jest ono w całości odpłatne, a sumy potrafią być liczone w setkach tysięcy złotych. Warto też pamiętać, że w wielu kurortach turystycznych lekarze przyjmują tylko prywatnie, nie honorując EKUZ.

W dodatku świadczenia zdrowotne związane z leczeniem skutków wypadków podczas uprawiania sportów (np. zimowych) mogą być obciążone wyższymi opłatami.

- Na przełomie kwietnia i maja wciąż czynnych jest wiele tras narciarskich. Sam NFZ zachęca, by przed wyjazdem np. do znanych kurortów zaopatrzyć się w ubezpieczenie turystyczne, które zadziała w sytuacjach wyłączonych z zakresu ochrony w ramach EKUZ. Dobrowolna, kupowana na własną rękę polisa turystyczna przede wszystkim zapewnia pokrycie kosztów leczenia bez konieczności współpłacenia, a także ratownictwa i transportu medycznego – od pomocy i transportu z miejsca zdarzenia do szpitala, po transport do kraju pod opieką lekarza. W ramach polisy można też skorzystać z prywatnych placówek i całodobowego dostępu do centrum pomocowego. Co ważne, sami nie musimy niczego załatwiać – powiadamiamy centrum pomocowe, a resztę załatwia za nas ubezpieczyciel – zauważa Jakub Nowiński.

Wartość dodana polisy turystycznej

Ubezpieczenie turystyczne zapewnia pokrycie wydatków, których nie można uniknąć, posiadając tylko EKUZ. W ramach takiej polisy zyskuje się dostęp do opieki zdrowotnej w publicznych i prywatnych placówkach medycznych i pokrycie wszelkich kosztów transportowo-ratowniczych, ale często również innego rodzaju kosztów, na które możemy się narazić.

- Polisa turystyczna oferuje również dodatkowe rodzaje ochrony, jak np. ubezpieczenie OC w życiu prywatnym, ubezpieczenie NNW czy bagażu podróżnego. Pamiętajmy, że im krótszy zagraniczny wojaż, tym większa subiektywna strata, jeśli coś pójdzie nie tak. Zamiast żałować, że z powodu problemów zdrowotnych kilkudniowy wypad kosztował nas np. 5 razy tyle, ile planowaliśmy na niego wydać, lepiej porównać kilka polis i wybrać najlepiej pasującą do celów naszej wyprawy. Za dobry produkt zapłacimy od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych. To chyba niewielki koszt za wyjazd ze spokojną głową – dodaje na zakończenie Jakub Nowiński z Superpolisy Ubezpieczenia.

Materiały prasowe

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki