Pediatra: Odizolowanie dzieci od kontaktów z rówieśnikami może mieć nieprzewidywalne skutki
Odizolowanie dzieci od kontaktów rówieśniczych na wiele miesięcy to okoliczność, której skutków nie jesteśmy w stanie przewidzieć ani zmierzyć - powiedziała w rozmowie z PAP dr Magdalena Okarska-Napierała - pediatra z WUM.
Ekspertka podkreślała, że w jej ocenie utrzymywanie edukacji w szkołach pomimo trwającej epidemii jest niezwykle ważne i konieczne dla najmłodszych.
"Ważnym argumentem dla mnie w tej sprawie jest stanowisko CDC (Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom w USA). W czasie bezprecedensowego, notowanego ostatnio, wzrostu liczby zakażeń wirusem SARS-CoV-2 (wariantem Omikron) CDC zaleca utrzymanie nauczania stacjonarnego w szkołach. Spodziewam się, że decyzja ta była poprzedzona gruntowną analizą bilansu korzyści i strat" - powiedziała.
Dr Okarska-Napierała przytoczyła także zalecenia CDC dotyczące konieczności szczepień, jako najlepszej formy ochrony przed ciężkim przebiegiem choroby. Wspomniała także o skutkach izolowania dzieci, zwracając uwagę na wzrost liczby epizodów depresji i lęku u dzieci w ostatnim czasie.
"Szczepienie jest dostępne w USA, tak jak i w Polsce, dla wszystkich dzieci w wieku szkolnym. CDC zaleca także stosowanie pozostałych środków ochrony m.in. maseczek czy higieny rąk. Rzecz w tym, aby stosować wszelkie środki, które umożliwią dzieciom uczęszczanie do placówek edukacyjnych w trybie stacjonarnym. Nie da się oczywiście w sposób bezpośredni i bardzo prosty udowodnić, jakie negatywne skutki dla dzieci i młodzieży miał lockdown i zamknięcie szkół. Warto przy tej okazji wspomnieć, że w pierwszym roku pandemii liczba epizodów depresyjnych i lękowych wśród dzieci na całym świecie radykalnie wzrosła. Dyskutując o zamknięciu szkół należy brać pod uwagę wielorakie niekorzystne skutki takiej decyzji".
Pediatra poruszyła także kwestię, o której dość rzadko mówi się głośno. Chodzi o narażenie dzieci na przemoc.
"Lockdown oznacza też dla niektórych np. zwiększoną ekspozycję na przemoc domową. Liczba niekorzystnych skutków dla dzieci jest bardzo duża.
Trudno jest ocenić w tym momencie, jakie dalekosiężne skutki dla dzieci będzie miał rok izolacji od grupy rówieśniczej. To rodzaj mimowolnego eksperymentu, jakiego wcześniej nie przeprowadzano" - dodała
Na koniec zwróciła również uwagę na brak dowodów na skuteczność zamykania placówek edukacyjnych w poprzednich falach w kontekście ograniczania rozwoju pandemii i zmniejszenia liczby zakażeń.
"To inna sytuacja niż np. w czasie pandemii grypy "hiszpanki", kiedy zamykanie szkół ewidentnie poprawiało sytuację całego społeczeństwa – redukowało liczbę zakażeń. Tymczasem w przypadku COVID dotychczas większość analiz przemawiała za nieznacznym wpływem zamykania szkół, a tym bardziej – przedszkoli i żłobków, na dynamikę pandemii. To oczywiście może się zmienić w każdej kolejnej fali, ale teraz mamy szczepienia i możemy wyjść naprzeciw problemowi większej zakaźności".