“Nienależnie przekazano 35 mln złotych”. NIK skontrolował dodatki covidowe

2024-04-16 10:01

Choć pandemia dobiegła końca, to konsekwencje podejmowanych wówczas decyzji są wciąż namacalne. Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport, z którego wynika, że polecenia ubiegłego Ministra Zdrowia naraziły skarb Państwa na nieuzasadnione wydatki sięgające nawet 35 mln złotych. Chodzi o wynagrodzenia.

“Nienależnie przekazano 35 mln złotych”. NIK skontrolował dodatki covidowe
Autor: Fot. Getty Images, Paweł Dąbrowski/SUPER EXPRESS

15 kwietnia br. NIK poinformował o ustaleniach wynikających z prowadzonej kontroli. Okazuje się, że realizacja poleceń Ministra Zdrowia została oceniona negatywnie. Mowa o dodatkach do wynagrodzeń, które przyznawano na czas walki z pandemią. Analizujemy szczegóły.

Poradnik Zdrowie: powikłania po COVID-19

Dodatki covidowe do zwrotu? NIK podjął działania

Narodowy Fundusz Zdrowia podczas pandemii poinformował, że od 1 listopada 2021 roku personel medyczny otrzyma dodatkowe wynagrodzenie za każdą godzinę opieki nad pacjentem chorującym na koronawirusa lub z podejrzeniem zakażenia SARS-CoV-2

Okazuje się jednak, że doszło do nadużyć, a ten fakt potwierdziła Najwyższa Izba Kontroli. W wyniku prowadzonych prac ustalono, że system przyznawania dodatków covidowych miał istotne wady. A to z kolei doprowadziło, iż świadczenie pieniężne wypłacono:

  • osobom nieuprawnionym;
  • kilkukrotnie tej samej osobie za dany miesiąc ponad limit 15 tys. zł (nawet 41,5 tys. zł miesięcznie);
  • w kwocie 15 tys. zł pomimo zaledwie kilkuminutowego czy jednorazowego wykonywania świadczeń zdrowotnych również wobec pacjentów tylko podejrzanych o zakażenie wirusem SARS-CoV-2;
  • nawet 31 osobom personelu medycznego przypadającym na jedno łóżko covidowe czy też 23 osobom na pacjenta.

NIK zaznacza, że ani Minister Zdrowia, ani NFZ nie przeprowadzili kontroli, która zweryfikowałaby zasadność i prawidłowość wypłacania dodatków covidowych, choć mieli takie uprawnienia. Dlatego Najwyższa Izba kontroli zawnioskowała o dokonania takich kontroli, a działania objęły również poszczególne wojewódzkie oddziały NFZ. 

- W odpowiedzi na wystąpienie pokontrolne Centrala NFZ poinformowała, iż podjęła pierwsze działania w sprawie realizacji wniosków NIK. W wyniku kontroli przeprowadzonych w oddziałach wojewódzkich NFZ ustaliła, że nienależnie przekazano środki finansowe na dodatki do wynagrodzeń pracowników ochrony zdrowia z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 w łącznej kwocie 35 mln zł (wg stanu na 15 marca 2024 r.) - informuje NIK.

Na ten moment odzyskano już 25 mln złotych, a kolejne 10 mln będzie odzyskiwane na podstawie sprawy skierowanych do sądu. 

“Wypaczone narzędzie finansowe”. NIK komentuje dodatki covidowe

W szczegółowych wynikach kontroli NIK informuje, że tylko w 2020 i 2021 roku Minister Zdrowia przeznaczył niemal 9 mln złotych na poczet dodatków covidowych na podstawie czterech Poleceń. 

- Utworzone przez Ministra Zdrowia „narzędzie finansowe”, mające na celu wsparcie personelu zapewniającego opiekę pacjentom covidowym, uległo wypaczeniu i stało się mechanizmem transferu „dodatkowych wynagrodzeń” dla personelu szpitali, który często nie był uprawniony do ich pobierania - wskazuje NIK.

Zgodnie z ustaleniami Najwyższej Izby Kontroli pula dodatków covidowych w latach 2020-2021 wynosiła odpowiednio:

  1. Personel medyczny - 128 554,3 tys. złotych (miesięcznie).
  2. Personel medyczny/ Personel medyczny i niemedyczny - 8 795 566,8 tys. zł (miesięcznie) lub jednorazowo 5 tys. złotych.
  3. Dyspozytorzy medyczni - 55 356,2 tys. złotych (miesięcznie).

Łącznie Ministerstwo Zdrowia na podstawie trzech Poleceń wydało 8 979 477,3 tys. złotych. Wspomniane wady systemu przyznawania świadczenia dotyczyły głównie kilku kwestii, a mianowicie:

  • niejednoznacznego określenia warunku przyznania dodatków,
  • nieprecyzyjnego określenia w Poleceniu MZ z 4 września 2020 r. pojęcia szpitala III poziomu zabezpieczenia,
  • nieprecyzyjnego określenia w Poleceniu MZ z 4 września 2020 r. i 16 listopada 2020 r. warunków i zasad (kryteriów) przyznawania dodatków, co wymagało udzielania przez Ministerstwo Zdrowia licznych wyjaśnień, informacji i interpretacji (zawartych m.in. w 876 pismach), 

Błędna interpretacja i droga do nadużyć

NIK wskazuje, że niewłaściwe wydatkowanie było wynikiem błędnej interpretacji obowiązujących wówczas przepisów. A mianowicie uznanie, że prawo do wypłacenia dodatku covidowego dotyczyło także personelu medycznego pracującego na oddziałach, które nie zostały objęte decyzją wojewody. Chodzi o uznanie placówki za szpital drugiego lub trzeciego poziomu zabezpieczenia.

Zasady te dotyczyły leczenia chorych lub podejrzanych o zakażenie koronawirusem w sposób “nieincydentalny”, czyli ciągły. To sprawiło, że tylko przez siedem miesięcy wydano w takich szpitalach 3,6 mld zł, a to aż 40 % wszystkich wydatków. Błędna interpretacja spowodowała, że środki mogli otrzymać pracownicy szpitali “niecovidowych”. Co więcej, doszło do nierównego traktowania personelu medycznego, a pod uwagę należy wziąć choćby osoby wykonujące wymazy, lub pracownicy ambulatoryjnej opieki, którzy nie zostali objęci dodatkiem covidowym.

Błędna interpretacja skutkowała tym, że dochodziło do rozszerzania lub zawężania potrzeb wydatków. Problemem był także brak definicji dla określenia “nieincydentalny”, a mianowicie chodzi o to, że kierownicy podmiotów leczniczych mogli już po udzieleniu kilkuminutowego czy jednorazowego świadczenia osobie chorej lub z podejrzeniem koronawirusa przyznać dodatek w wysokości 100 % wynagrodzenia (nawet 15 tys. złotych).

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki