"Nawet nie wiesz, że dziecko jest chore". 12-dniowe dziecko umarło od "pocałunku śmierci"
Presley Trejo bardzo cieszyła się z narodzin długo wyczekiwanej córeczki. Niestety ta radość została brutalnie przerwana. Dziecko zmarło zaledwie 12 dni po porodzie przez tzw. "pocałunek śmierci". Teraz Presley podzieliła się swoją historią ku przestrodze.
Dla Presley Trejo narodziny córeczki były niezwykłym wydarzeniem. Długo wyczekiwanej pociesze nadała imię Emerson. Niestety, szczęście kobiety nie trwało zbyt długo. Niewinny buziak zakończył się śmiercią dziecka. Malutka miała zaledwie 12 dni. Kobieta postanowiła podzielić się swoją tragiczną historią za pośrednictwem mediów społecznościowych, by ocalić życie innych dzieci.
12-dniowe dziecko zmarło z powodu jednego pocałunku
Jak się okazało, ktoś ze znajomych obdarował malutką Emerson buziakiem, w ten sposób przekazując jej wirus HSV-1 tzw. wirus opryszczki (herpes simlex virus). Może być on niezwykle groźny dla noworodków i małych dzieci, które nie mają jeszcze dobrze rozwiniętego układu odpornościowego. Osoba, która jest nosicielem HSV, może zarazić nim dziecko, jeśli je przytula, całuje albo korzysta z tych samych sztućców lub ręcznika.
Tak było w przypadku 12-dniowej Emerson. Malutka dostała buziaka od osoby, która miała HSV. Dziewczynka zaczęła chorować i nie było wiadomo, co jest przyczyną nagłych dolegliwości. Początkowo Presley myślała, że jej córeczka walczy z przeziębieniem. Zanim wykryto u niej wirusa opryszczki, okazało się, że dziewczynka miała już niewydolność nerek.
Teraz ostrzega innych rodziców
Emerson zmarła, ponieważ nie miała na tyle rozwiniętej odporności, by zwalczyć wirusa. "Patrzyliśmy, jak powoli od nas odchodzi i ile przy tym cierpi. Musimy teraz żyć bez niej, ponieważ ktoś ją pocałował, zarażając nieświadomie groźnym wirusem" – napisała Presley w poście na Facebooku.
Wyjaśniła, że wirus ten najpierw atakuje mózg, wywołuje coś w rodzaju zapalenia opon mózgowych, a później rozprzestrzenia się na wszystkie narządy. "Ludzie muszą dowiedzieć się o tej chorobie. To dzieje się tak szybko, że nawet nie wiesz, że dziecko jest chore" – dodała.
Presley Trejo apeluje do rodziców, by nie pozwalali ani krewnym, ani znajomym całować ich pociech. "Przestańcie całować dzieci i zacznijcie myć ręce" - zwróciła się z apelem.
Przed całowaniem maluchów w usta ostrzegają też eksperci m.in. ratowniczka medyczna Nikki, która znana jest z bloga "Tiny hearts education". Ze względu na to, że odporność noworodków i małych dzieci nie jest w pełni rozwinięta, wirus HSV może zaatakować najważniejsze organy. Według szacunków 1/3 takich przypadków kończy się śmiercią.