Masz te kwiaty w sypialni? Wynieś je, jeśli nie chcesz mieć kłopotów ze snem
Moda na kwiaty doniczkowe trwa od lat. Wciąż są jednymi z najmodniejszych dodatków do wnętrz. Upiększamy nimi niemal każde pomieszczenie w domu. Okazuje się jednak, że trzymanie niektórych roślin w sypialni nie jest najlepszym pomysłem. Zamiast oczyścić powietrze i zapewnić relaks mogą jedynie zaszkodzić.
Lubimy zielone akcenty w domu i najczęściej kwiatami doniczkowymi wypełniamy wnętrza. Sprawiają, że pomieszczenia są bardziej naturalne, przytulne i urokliwe. Istnieje jedna grupa kwiatów, która nie nadaje się upiększenia sypialni. Dlatego, że mogą one przynieść więcej szkody niż pożytku, czyli stać się jedną z przyczyn zaburzeń snu.
Choć są najwdzięczniejszym element wystroju, rośliny o intensywnym zapachu nie należy stawiać w pobliżu łóżka. Przebywanie w ich otoczeniu negatywnie odbije się na jakości snu, ale także może wywołać wiele przykrych dolegliwości, np. bóle głowy, duszności oraz nasilić odczucia intensywności objawów alergii.
Tych roślin nie należy trzymać w sypialni
Jeśli nie chcemy mieć problemów ze snem, to nie dekorujmy aromatycznymi kwiatami pomieszczeń, w których śpimy. W tym gronie znajdują się następujące gatunki roślin: begonia, fiołki afrykańskie, hortensja, hiacynt, lilia doniczkowa, oleander, prymulka i oleander. Najlepszym miejscem dla nich będzie balkon.
Niewskazane jest także stawianie wazonu z ciętymi, świeżymi kwiatami na stoliku nocnym lub komodzie. Wykazują one podobne działanie.
Kwiaty, które nadają się do sypialni
Nie trzeba całkowicie rezygnować z roślin w sypialni. Jak najbardziej można postawić je w tym wnętrzu. Należy wybrać takie kwiaty, które w nocy pochłaniają dwutlenek węgla, a produkują tlen. Dzięki temu oczyszczają powietrze, ułatwiają oddychanie i działają relaksująco.
Jakie kwiaty najlepiej wybrać do sypialni? Warto postawić na roślinne okazy, takie jak: aloes, fikus, paprotka, rozmaryn, sansewieria gwinejska, storczyk i zielistka.
Polecany artykuł: